Dzisiaj rozegrane zostaną 2 mecze półfinałowe. W pierwszym o godzinie 15-tej zagrają
Trump i
Hawkins.
Mój typ:
wygra Hawkins AH (+3,5)
kurs 1,46 etoto, 4/10 jednostek (stawka umiarkowana) i/lub
Hawkins Ah(+2,5) kurs 1,91, 1/10 jednostek (stawka minimalna).
Rezultat: 6:5
Mecz możnaby nazwać klasykiem, bo grali ze sobą już ponad 20 razy, ale niestety nigdy nie grali przeciwko sobie w najważniejszych turniejach. Dzisiaj bukmacherzy bardzo nisko oceniają szanse Hawkinsa i wydaje się mi się, że robią to z pewną przesadą. Widzę pewną wartość po stronie typów na
Hawka z handikapem dodatnim
. Przypominam, że półfinały rozegrane zostaną w fomacie "best of 11" (do 6 wygranych frejmów).
Oto przesłanki za wskazanym typem:
1) Trump ma pewien problem z grą, jest nieco pod swoją wysoką grą, zapewne z powodu wymuszonej na nim przez pana Covida przerwy. Objawia się to w tym turnieju większą niż wcześniej ilością błędów, w tym niestety też prostych. Zbyt często niepewnie i nieskutecznie się odstawia, czyli przechodzi do defensywy. Kolejnym widocznym znakiem pewnych kłopotów Trumpa jest słabość w budowaniu brejków. W 22 frejmach rozegranych w 3 meczach i 22 frejmach w tym tygodniu skonstruował tylko 1 setkę i ledwie 8 brejków 50+. Dla niego są to po prostu słabe liczby i potwierdzają spadek dyspozycji. On sam użył w wywiadzie słowa "rusty", co chyba oznacza zardzewienie, zastanie się.
2) Te słabe przejscia do defensywy i przerywane nagle przez
Trumpka brejki to będą okazje dla
Hawka.
Barry gra jednak nierówno, więc na pewno nie każdą z tych szans podniesie, ale wydaje mi się, że ma dość umiejętności i na tyle odbudował swój potencjał, by postawić pewne wymagania
Juddowi. Hawkins, też w 22 frejmach, zanotował 2 setki i 7 brejków 50+. Na pewno dobrze wpłynie na jego grę świadomość, że wreszcie, po prawie 2 latach zagra w półfinale jakiegoś turnieju.
3) Na koniec statystyki H2H z meczy na średnim dystansie (do 5-7 wygranych frejmów): było ich osiem, 5 wygrał Trump. W 7 z nich (87,5%) spełnione zostały warunki handikapu (+3,5), a w 6 - handikapu (+2,5).
Tom Ford - Jack Lisowski,
wygra Ford kurs 2,50
superbet, 1/10 jednostek i/lub wygra
Ford AH(+1,5) kurs 1,88 etoto, 4/10 jednostek.
Rezultat: 2:6
Wieczorem, o 20-tej zagrają
Tom Ford i
Jacek Lisowski. Zapewne będzie to bardzo otwarty i szybki pojedynek. Tutaj również wydaje mi sie, ze rynek nie docenia outsidera. Niezaprzeczalnie obaj są w formie, ale w mojej ocenie sporo argumentów przemawia za niżej w rankingu notowanym
Fordem. Przede wszystkim
Ford jest najlepiej punktującym w tym turnieju: na 18 setek odnotowanych w minionych 3 rundach
Ford skonstruował 4 i wszystkie te brejki plasują się w pierwszej "7-ce)" najwyższych. Do tego dorzucił 10 innych brejków 50+.
Ford bez wątpienia jest mocno skupiony na grze w tym turnieju, co w przeszłości nie zawsze mu się zdarzało. W moim odczuciu wprowadził więcej elementów taktycznych do swojej gry. Gra błyskotliwie, ale potrafi chcieć cofnąć się do defensywy. Słabo wypada w takim elemencie gry, jak stawianie snookerów: sam stawia je raczej niedokładnie, a gdy z nich wychodzi - wydaje mi się, że popełnia błędy częściej niż powinien. Wydaje mi się jednak równocześnie, że ten sam element szwankuje u
Liska, choć dopisywało mu ostatnio szczęście, gdy ustawiał snookery Bingkhamowi i Brecelowi.
Jack w tym turnieju skonstrował już 13 brejków 50+, w tym tylko 1 setkę. W tym turnieju
Lisek mocno zaczął każdy mecz, od prowadzenia 2:0 lub 3:0, ale potem tracił koncentrację i przez drugą część meczów miał już problemy, czasem, zwłaszcza z Binghamem, poważne. Na korzyść
Jacka działa to, że
Ford w ostatnich latach tylko okazjonalnie docierał do rundy co najmniej półfinałowej, choć w karierze zaliczył ich więcej niż
Lisowski. Pamiętać musimy też, że
Lisek niedawno grał finał World Open przeciwko Trumpkowi.
Właśnie tego czynnika psychicznego najbardziej obawiam się po stronie Forda. Na szczęście
Lisowski nie ma psyche z granitu, więc może niebezpieczeństwo jest mniejsze niż sądzę. Tym bardziej, że
Tomasz ma niewątpliwą przewagę nad Jackiem:
grali ze sobą dotąd 7 razy, wszystkie mecze wygrał Ford, a stosunek frejmów wynosi 26:10. Lisowski z nikim w Tourze nie ma tak złych statystyk, dosłownie z nikim! Ja na miejscu Toma pod jakimkolwiek pretekstem zawiesiłbym sobie jakiś napis7:0 na kamizelce i w trakcie meczu pokazywałbym rywalowi w miarę możliwości. Ta statystka H2H wygląda rzeczywiście na anomalię, ale jest faktem i to na pewno powinno spowodować zapalenie się czerwonej lampki przed oczami tych którzy chcą powierzyć forsę
Lisowskiemu w tym meczu.