Karol Nawrocki vs. Sławomir Mentzen - zwycięży Karol Nawrocki
Karol Nawrocki wejdzie do drugiej tury
Sławomir Mentzen -18,5%
Szymon Hołownia +6,0%
Rafał Trzaskowski -35,5%
Z moich typów postawionych na długo przed wyborami (tzn. tych, które opublikowałem tutaj, bo grałem też inne, które weszły w 100%) nie wszedł tylko Hołownia, którego wynik jest największą sensacją I tury wyborów. Reszta wyników, wbrew obiegowej opinii, można obiektywnym okiem określić co najwyżej "lekkim zaskoczeniem".
1. Aż do wczoraj największą niewiadomą była odpowiedź na pytanie "Co zrobi elektorat PiS widząc jak słabego i umoczonego w wiele spraw kandydata wystawiła do wyborów partia?" - stąd też moje zalecenie by w ogóle nie obstawiać wyniku Nawrockiego, bo to zbyt duża loteria. I mamy werdykt - elektorat nie przeszedł na rzecz Mentzena a pozostał twardy jak beton przy Karolu, windując jego wynik do 29,54%, czego nie spodziewali się nawet sami działacze PiS. Dla kwestii demokracji w Polsce jest to oczywiście zła informacja ("głosujemy na partię bez względu na wszystko"), ale dla samego Nawrockiego to okazja do świętowania.
2. Znając fakt z punktu 1, można łatwo wywnioskować, że teza, że 70% wyborców Mentzena z pierwszej tury odda w drugiej turze głos na Nawrockiego jest fałszywa. Sondaż exit poll wskazuje, że aż 36,1% wyborców w wieku 18-29 lat oddało głos na Mentzena, co w połączeniu z fatalnym wynikiem Hołowni, kiepskim wynikiem Biejat oraz wynikiem lekko poniżej oczekiwań Zandberga oznacza, że to Mentzen przyciągnął młodych. Jaki to dokładnie stanowiło udział w tych zdobytych przez niego 14,81% oczywiście nie wiemy, ale jedno jest pewne - w drugiej turze poprą Trzaskowskiego, a jeśli nie to prędzej nie pójdą w ogóle niż zagłosują tak jak dziadkowie, tj. za Nawrockim, który w tym przedziale wiekowym stanowił zaledwie 10,5% ich głosów. Oprócz młodych elektorat Mentzena stanowią również przedsiębiorcy, których przyciągnęły jego wolnościowe postulaty. Jednym słowem - faktyczne przekazanie choćby 50% głosów Mentzena na Nawrockiego będzie bardzo dużym sukcesem.
3. Wszyscy wskazują na rekordową frekwencję - tylko czy 67,31% to jest naprawdę powód do aż takiej radości? Przy 74,38% z ostatnich parlamentarnych jest to wartość co najwyżej przeciętna, a jeśli zagłębimy się w województwa to sprawy przybierają jeszcze ciekawszy wymiar - kto nie zagłosował wczoraj? Z pewnością lubuskie (spadek o 9,48 p.proc. względem 2023!), opolskie (spadek o 8,91 p.proc.), wielkopolskie (spadek o 8,91 p.proc., Poznań, gdzie 5 lat temu Trzaskowski zdobył 71,94% w drugiej turze spadek o 8,06 p.proc.) oraz zagranica mniej o 18,62 p.proc. - bastiony Trzaskowskiego. A w drugą stronę - czy były miejsca, które mimo ogólnokrajowej frekwencji słabszej o aż 7,07 p.proc. zbliżyły się do swoich wyników sprzed 1,5 roku? A i owszem - podkarpackie wynik słabszy tylko o 4,36 p.proc., lubelskie mniej o 4,93 p.proc., małopolskie gorzej o 5,67 p.proc., w sporej ilości powiatów zabrakło dosłownie 1-3 p.proc. do pobicia rekordu - największe bastiony PiS. Łatwo obliczyć, że to Trzaskowski ma spory bufor i przy odpowiednim przekazie pozyska największą ilość nowych głosów (dodatkowe 5 p.proc. przy lekko pesymistycznym dla Rafała podziale głosów 66/34 = +470 tysięcy głosów netto).
4. Sporo znawców całkiem zapomina o "ogonie", a ostatnia szóstka to ponad 750 tysięcy głosów, która jest zagadką, ale jednak ze skłonnościami ku Trzaskowskiemu (tu też byłbym daleki od stwierdzeń typu 70% od Stanowskiego zagłosuje na Nawrockiego, bo w końcu Kanał Zero wspiera PiS).
5. Bukmacherzy ustalają linie na zakłady (tym bardziej polityczne) na podstawie przewidywań i stawianych przez ludzi kuponów na
dany moment stąd próba stawiania tezy, że teraz u bukmacherów kursy są równe na obu kandydatów, więc wynik będzie w okolicy remisu a kursy sprzed wyborów typu 1.45 na Trzaskowskiego to ich wielka porażka jest absurdalna - buk zawsze wyjdzie na swoje. Owszem, zawsze jest czynnik ludzki, więc i buk odwali numer wystawiając abstrakcyjny kurs (np. STS dając 1.20 na zwycięstwo w Rumunii Simiona na kilka dni przed wyborami, bo ktoś nie dopilnował i nie sprawdził kursów u buków rumuńskich lub wczoraj po wynikach stawiając 1.95 na fakt, że wynik Trzaskowskiego rzeczywisty będzie wyższy od tego z exit polla Ipsosa, bo ktoś nie sprawdził, że exit poll OGB, który w ostatnim czasie ma lepsze przewidywania, daje Rafałowi o wiele lepszy wynik a tak w ogóle to żaden z exit polli nie uwzględnia zagranicy, gdzie Trzaskowski ma olbrzymią przewagę), ale to są przypadki incydentalne.
Podsumowując - to będzie ciężki czas dla obu kandydatów, ale nadal nie zmieniam swojego stanowiska, że to Trzaskowski zwycięży - kwestia wytłumaczenia elektoratowi z 2023, że te
wybory mają podobną rangę jak tamte i muszą iść zagłosować. Niestety będziemy też świadkami brudnej kampanii, ale taki urok tego typu pojedynków. Trzeba cieszyć się z wysokich kursów póki są, bo wystarczy kilka sondaży/postawienie przez kogoś większych kwot i kurs szybko poleci.