Lehecka vs. Bonzi
Od razu podkreślę, że to ryzykowny kierunek, ale według mnie kursy są trochę za wysokie na Francuza, który od końcówki zeszłego sezonu gra bardzo dobry
tenis, co widzieliśmy w Metz i póki co także w Melbourne, choć nie miał wymagających rywali – Goffin, który nie przygotował się do sezonu z powodu kontuzji i Passaro, który dostał się do turnieju jako LL i trafił na kontuzjowanego Dimitrova, więc szczęścia miał furę. Teraz będzie mieć prawdziwy test, bo Lehecka uwielbia grać w Australii. Wygrywał Brisbane, wygrywał Adelajdę, a w Melbourne grał już w drugim tygodniu. Ewidentnie leżą mu tutejsze warunki, choć kto by pomyślał oglądając go jeszcze kilka miesięcy temu, gdy totalnie nic mu nie wychodziło. Benjamin bez wątpienia będzie musiał trzymać dobrze podanie, choć to akurat kluczem będzie u obu. Bonzi dwa lata temu grał tu już w III rundzie, więc nie można powiedzieć, że sobie tutaj nie radził, bo pamiętam, że grał bardzo dobry
tenis ogrywając Carreno-Bustę czy rewelacyjnego Bellucciego. W poprzedniej rundzie znakomicie może nie grał, bo stracił seta ze wspomnianym Passaro i nie stracił wielu sił, ale jeszcze lepiej miał Jiri, gdyż jego rywal – Gaston kreczował już w drugim secie. Jest tu furtka do pokrycia nawet w przypadku porażki 0-3, o ile będzie dobrze działać serwis. Kierunek dość życzeniowy, ale do spróbowania.
powyżej 33,5 gemów @1,5 (
betclic)
Humbert vs. Fils
Bardzo ciekawe spotkanie, które na papierze wygląda dość równo, ale pamiętajmy, że to są rodacy, a takie spotkania to zazwyczaj bardzo nieprzewidywalny przebieg, często rollercoaster, ale pod kątem bukmacherskim wychodzi to na koniec dość średnio. Ugo ma większe doświadczenie w tym turnieju i już trzeci raz rzędu jest w III rundzie i powalczy o pierwszą wygraną na tym etapie. Teoretycznie jest faworytem, ale Fils jest w dobrej formie, choć gra dość nierówno. Potrafił męczyć się zarówno z Virtanenem, jak i Halysem czyli zawodnikami z potężnym serwisem, ale z nieco mniejszymi umiejętnościami z głębi kortu. Arthur ogólnie posiada wszystko, bo gra dobrze w głębokiej defensywie, ale też stara się ciągle napierać. Humbert gra z kolei mniej fizyczny
tenis, ale też jest bardzo ofensywny i lubi szybkie warunki. Mecz odbędzie się wieczorem, więc w trochę wolniejszych warunkach, ale to raczej nie będzie handicapem dla żadnej ze stron. Fils póki co tracił po secie, gra dość rwany
tenis, ale nie tracił głowy w ważnych momentach i ostatecznie był skuteczny. Ugo póki co zachował czyste konto, ale grał z łatwiejszymi rywalami jak Gigante i Habib czyli kwalifikantami. Libańczyka ograł bez problemu, bo ten był zwyczajnie słaby, ale już z Włochem miał ogromne problemy i mógł, a raczej powinien stracić co najmniej seta. Różnica w doświadczeniu i sferze mentalnej ostatecznie była kluczowa, ale pokazało to, że z Humbertem można powalczyć, a na pewno może to zrobić Fils, więc co najmniej set wygląda realnie, co zresztą widać po kursach, bo jest niewielkim underdogiem. To też dobry moment na przerwanie krótkiej serii Igo bez straty seta. Z drugiej strony H2H jest miażdżące na korzyść faworyta, ale akurat ostatni mecz padł łupem Arthura, a stało się to w finale turnieju
ATP 500 Tokio kilka miesięcy temu i co ciekawe Humbert miał w tym meczu piłkę meczową, więc było to dość bolesne i na pewno w pamięci będzie mieć ten mecz. Na koniec pamiętajmy jednak, że mecze rodaków praktycznie zawsze rządzą się własnymi prawami, szczególnie jak do czynienia mamy z przyjaciółki i z tym was zostawię.
powyżej 3,5 setów @1,46 (
betclic)