Gimmler L. - Stadlober T. [1] 1.52 sts
Bieg pościgowy stylem klasycznym. Niemka startuje z przewagą blisko 40 sekund i uważam, że ją obroni. Austriaczka co prawda w tym stylu notuje lepsze wyniki, ale te 40 sekund na dystansie 10 km, to nie jest mało. A Niemka na trasie będzie miała się za kim trzymać, bo 10 sekund później staruje Niskanen, która z pewnością to odrobi. Jeśli Laura wykorzysta ten fakt, to na metę powinna wbiec przed Teresą.
Diggins J. - Stadlober T. [1] 1.85 etoto
Obie startują w zasadzie razem, bo 1 sekunda to żadna różnica. Amerykanka zapewne ma w sobie sporo sportowej złości, bo wczorajszym nieudanym starcie. Co prawda klasyk to jej słabsza strona, ale nie raz pokazywała, że i w tym stylu potrafi powalczyć. Ciężko jest mi sobie wyobrazić, by Teresa miała odjechać od Jessie, no chyba że wczorajszy słaby wynik jest spowodowany jakimś czynnikiem zdrowotnym czy czymś podobnym. Na profilu Amerykanki jednak takiej informacji nie było. Była informacja, że czuła się dobrze i deklaracja, że dziś jest nowy dzień i zrobi wszystko, by zaprezentować się lepiej. W związku z tym w tej parze daję więcej szans Jessie, bo nawet jeśli dobiegnie do mety razem z Teresą, to na finiszu powinna poradzić sobie bez problemu.
Weng T. U. - Niskanen K. [1] 1.32 sts
Można dokładać do jakiegoś dubla. Nie sądzę, by Norweżka miała stracić blisko pół minuty przewagi ze startu, zwłaszcza że pobiegnie w grupce z Kalvaą i Karlsson. One we trzy będą się nakręcać i tempo powinno być mocne, więc ja tu kompletnie nie widzę szans, by Finka miała je dogonić na trasie.
Główny typ w osobie Gimmler zgodnie z planem. Jessie Diggins jednak przeżywa jakiś kryzys, co jest dziwne. Przed świętami w Davos kapitalne zwycięstwo, została w Davos na okres świąteczny, co powinno było jej pomóc w aklimatyzacji na wysokości, a efekt jest wręcz odwrotny. Niskanen mało co i by sprawiła sporą niespodziankę, chociaż 2 miejsce przy starcie z taką stratą zasługują na słowa uznania.