Dzień dobry, witam jak co roku wszystkich piszących, jak i postronnych obserwatorów.
Temat póki co rozkręca się bardzo powoli, mam nadzieję że do soboty już trochę postów przybędzie. Tymczasem dziś drugi półfinał, obiektywni widzowie twierdzą że poziom będzie wyższy niż we wtorek (mimo że faworyt w postaci Ukrainy swój występ ma już za sobą). A do tego z polskiego punktu widzenia ważniejszy półfinał, w końcu dziś zaprezentuje się Ochman, który przecież może namieszać w stawce.
Niejako podsumowując pierwszy półfinał trzeba zaznaczyć, że było stosunkowo sporo niespodzianek. Zwykle bukmacherzy bardzo dobrze, albo nawet idealnie typowali nacje, które awansują. W tym roku mieliśmy do czynienia z aż trzema zaskoczeniami. Patrząc tylko na kursy powinny wejść do sobotniego finału: Albania (kurs na awans ~1.3),
Łotwa (1.7) i
Austria (1.7). Tymczasem zamiast powyższych narodów w sobotę zobaczymy reprezentantów Szwajcarii, Litwy i Islandii (na awans każdej z nich kurs ok. 2.5). Jak widać lata mijają, a Eurowizja staje się coraz mniej przewidywalna.
Nie będę się wymądrzał po fakcie, ale moim tegorocznym czarnym koniem była Mołdawia, co z resztą pisałem już od marca w wiadomościach wymienianych z innymi użytkownikami. Przewidywania się sprawdziły - folkowy i dynamiczny numer prawdopodobnie zapunktował u bałkańskich odbiorców co skutkowało awansem do finału (a jeszcze miesiąc temu nie było to tak oczywiste).
Z tym, że osobiście zdecydowanie zaskoczyła mnie wersja na scenie. Moim zdaniem jest słabsza niż ta z teledysku. Chcieli zaskoczyć i im to się udało, awansowali do finału i cel został osiągnięty, ale zdecydowanie wolę wersję pierwotną. Wcześniej był ewidentny dynamiczny folk, "bałkańska nuta", teraz trochę się skiepściło i jest coś a la country. Oczywiście to tylko moja indywidualna opinia, może w finale zaprezentują coś bliższego tej wersji, którą zaprezentowano na początku roku. Przechodząc do meritum - przed półfinałem chodził mi po głowie zakład na TOP10 Mołdawii po kursie 9. Było to bardzo ryzykowne, bo bukmacherzy przewidywali że znajdą się w końcówce drugiej dziesiątki. Po wczoraj jednak ich akcje poszły zdecydowanie w górę, kurs na ten zakład to u niektórych buków już tylko 2,5. Oczywiście po kursach przed półfinałem warto było to pobrać. Teraz - w żadnym wypadku. Jest to coś innego, a eurowizyjna publiczność bardzo różnie reaguje na takie utwory, zgoła odmienne od reszty. W każdym razie kurs 9 był dość sporym value (a nawet ultra value - pdk), po kursie 2.5 nie ruszałbym w zupełności. Tak samo z resztą uważałem o kursie na awans do finału - przy 1,9 śmiało można było wchodzić, przy 1,3 zdecydowanie odpuściłem. Moim subiektywnym zdaniem realny kurs na TOP 10 Mołdawii to było/jest 5. Powinni zakręcić się pod koniec drugiej dziesiątki, aczkolwiek istnieje coś więcej niż cień szansy że zaskoczą i będą w topowej dyszce. Z resztą to podobny kazus jak Mołdawia sprzed pięciu lat - kursy na ich awans do finału były podobne (czyt. wyrównane), a finał skończyli na trzeciej lokacie. Zaskoczyli, chwyciło, doszli daleko. Jedno z większych zaskoczeń ostatnich lat. Rzecz jasna nie twierdzę, że "Trenuletul" powtórzy ten sukces, ale sam fakt, że na początku przez bukmacherów byli uznawani za około 20-25 siłę tegorocznego konkursu, a skończą prawdopodobnie wyżej, to już spore osiągnięcie.
Przechodząc płynnie do dzisiejszego półfinału - na pewno będzie bardziej wyrównany. Porównując go z wtorkowym mamy tylko dwa duże pewniaki do awansu (kursy poniżej 1.1 na awans). We wtorek było ich aż sześć. Na całe szczęście wśród owej dwójki znajduje się również reprezentant Polski. Dawno nie mieliśmy aż tak dużych szans na sukces, którym według mnie byłoby miejsce w TOP 5. No może lekką namiastką był Michał Szpak przed sześcioma laty, ale to bardziej była niespodzianka niż przewidywany sukces. W tym roku jedziemy znając swoje, niezwykle wysokie, miejsce w szeregu. Oczywiście żenujące artykuły czy głosy ze stacji radiowych, że jesteśmy faworytem konkursu można między bajki włożyć, ale naprawdę nie było sytuacji gdzie bylibyśmy aż tak wysoko stawiani.
Co do typów na dziś to również poszukałbym niespodzianek. Konkretniej awansów nieoczywistych nacji, podobnie jak to miało miejsce we wtorek. Skoro teoretycznie jeszcze bardziej wyrównany półfinał przed nami, to i o jakieś mniej faworyzowane awanse będzie łatwiej. Wybieram jedną propozycję z tych, które mają być na styku, mianowicie...
San Marino awansuje @ 2,10 Betfan
Liczę, analizuję, i naprawdę ciężko byłoby żeby sanmaryńska (tak, jest takie słowo) propozycja nie znalazła się w finale. Oczywiście tak jak pisałem wyżej - bardziej wyrównany
konkurs powoduje poszukiwanie niespodzianek, lepszych kursów. Ja stawiam jednak na względnie pewnego konia (chociaż to określenie w tym kontekście jest dość niefortunne). W każdym razie mamy gościa, który na pewno śpiewać potrafi - uczestnik San Remo w 2019, 2020 oraz 2022. Achille Lauro, bo o nim mowa to wokalista co najmniej kontrowersyjny. Każe się mianować księciem, ale tak jak napisałem - jeśli chodzi o umiejętności wokalne, to stoi na wysokim poziomie. Na pewno jego kreacja może mu pomóc, bo zostaje w pamięci. Zarówno warstwa tekstowa jak i melodyjna broni się.
Wiadomo - San Marino będzie gdzieś na styku, to nie ulega wątpliwościom. Siedem miejscówek praktycznie pewnych awansu, o kolejne trzy powalczy reszta reprezentantów. Ale jeśli chodzi o San Marino to ostatnie lata, 2019 i 2021 (w 2020
konkurs odwołany) dobrze zwiastują. Dwa razy wchodzili, z 8. i 9. lokaty w półfinale. Oczywiście potem w finale jest słabo, ale półfinał powinni przejść. No i rzecz jasna miejsce konkursu też działa na ich korzyść. Wiadomo, że porównania z Maneskinem nasuwają się niemal od razu. Niemniej nie jest to straszna kopia, raczej dobre nawiązanie. Jest to kontrowersyjne, ale przecież o to w Eurowizji chodzi poniekąd. Zaskoczyć, zaszokować. Nie mówię, że mi się to podoba, ale przecież nie nam na się podobać tylko ma wejść do finału. Czytam opinie, że co prawda jest to "erotyczny" utwór, ale ma ciekawy tekst i jest dobrze wykonany. I nie można się z tym nie zgodzić. W moim mniemaniu dobry utwór, oczywiście jeśli nie widzi się teledysku i nie rozumie się o czym śpiewa. Lepszy od zniewieściałych reprezentantów Rumunii czy Izraela.
Opcjonalnie polecam ciekawe zakłady w 1x, oczywiście jeśli ktoś tam jeszcze gra. Na awans Achille taki sam kurs, ale są też inne, atrakcyjniejsze. Taka propozycja wpadła mi w oko:
Cypr, Estonia, Czechy i San Marino awansują @ 4. Wszyscy powyżej oprócz San Marino są wymieniani w gronie tych z dużymi szansami na awans, chociaż zawsze istnieje szansa że np. San Marino wejdzie kosztem Cypru. Ja jednak uważam że wszyscy powinni zameldować się w finale, bo co do Czech i Estonii jestem pewny.