Znalezione w sieci.
"Właśnie w radiu słuchałem wywiadu z pokrzywdzonymi restauratorami. Opowiadają jak to nie mogą się podnieść po 2-letnich stratach, że biznesy, które prowadzili stały na klientach z zagranicy, a teraz, od dwóch lat tych klientów nie ma. Biedni narzekają, że klient polski nie pozwala im nadrobić strat. Nie mogą wstać na nogi. Zapowiadają pozwy i odgrażają się całemu światu.
Szok, że klient zagraniczny zniknął?
Serio jesteście ZASKOCZENI? Jak mają być klienci u Was z zachodu skoro Wy, w statystycznej większości szuracie? Wiecie dlaczego statystyczny Francuz, Włoch, Niemiec, czy Austriak ma Was centralnie w odbycie i jedzie sobie do restauracji we Francji, do Włoch albo do Wiednia?
Bo tam go nikt nie zarazi COVID’em, w którego Wy nie wierzycie. Bo tam ludzie się szczepią i wiedzą, że COVID-19 to poważna choroba, a nie katar. Bo gdy idą do restauracji to wiedzą, że wszyscy, którzy w niej spędzają czas mają sprawdzony COVID Pass i zachowują się porządnie, nie narażając innych osób na zakażenie (np. wstając od stolika zakładają maseczki).
Najgorsze bo wzięliście na zakładników w ten sposób też tych właścicieli firm, którzy zachowują się porządnie w tym kraju. Wyrobiliście markę wszystkim Polakom na zachodzie i teraz wszyscy, właśnie przez masowy denializm, padają tego ofiarami.
Sami wypisaliście się z klubu cywilizacji myślącej więc przestała być ona Waszym klientem. Olała Was tzw. ciepłym moczem. Wy naprawdę tego nie ogarniacie? Nie będziecie mieli klienta zachodniego, tak długo, aż nie dacie mu usług, których oczekuje. On w przeciwieństwie do Was wie co to COVID-19. Serio. On oczekuje czuć się bezpiecznie, oczekuje nie zarazić się u Was COVID’em. Tak! Dokładnie tym COVID’em, w którego Wy w tych restauracjach nie wierzycie. I nie ściemniajcie, że jest inaczej. Widać to z kilometra wchodząc do pierwszej lepszej restauracji, patrząc na paradującą obsługę bez maseczek, która jakiekolwiek zasady ma głęboko gdzieś. Wystarczy spojrzeć na klientów mających wszystko w poważaniu i kompletny brak nawet próby zmiany przez Wasz personel tego stanu rzeczy. No i w ostateczności patrząc na państwo i jego zasady, które po prostu nie wprowadziło COVID Pass gwarantującego osobom przyjezdnym bezpieczeństwo w miejscach gdzie się poruszają i przebywają.
Dlatego nie macie klienta zachodniego i nie będziecie go mieli, bo on się z Waszych usług zwyczajnie boi skorzystać. Ważniejsze jest dla niego jego i jego rodziny życie oraz zdrowie niż Wasze szurskie piwko i kotlecik.
Sorry, ale musicie sobie zdać sprawę, że stawiając na denializm jesteście i będziecie w czarnym otworku marginesu cywilizacji, zwanym pieszczotliwie przez niektórych „czarną dupą”.
Amen! szury i foliarze. I ty rondlarz