Mnie to rozwala, że ludzie są zdziwieni, że Busta pokonał Sinnera. Przecież wystarczyło obejrzeć jak Busta wcześniej zagrał. Poskładał Berrettiniego i potem gładko Rune. Sinner męczył się z Mannarino. Kolejny argument, to, że okres US Open to najlepszy czas dla Carreno Busty.