Ten mecz by ruszać go w aspektach bramek ma jeden kluczowy argument dla gospodarzy jest to dosłownie ostatni dzwonek by pozostać w elicie, mecz u siebie z bezpośrednim rywalem w walce o ligowy byt – tutaj jest jeden cel zwycięstwo i nic innego w grę nie wchodzi. Do tego dochodzi ta strata do bezpiecznej pozycji. To będzie trochę tak jak mecz pucharowy i rewanż bo w sumie Celta też sobie doskonale zdaje sprawę że każdy punkt jest ważny i łatwiejszego teoretycznie rywala nie ma do końca sezonu, tak wiec bramka i mecz nam się otwiera i czuje że tutaj wyczekiwania nie będzie tym bardziej patrząc na dyspozycję defensywną obu ekip. Celta cały sezon zagubiona w tej defensywie, oni zawsze grali otwartą piłkę ale w tym sezonie to tych błędów juniorski cała masa, brakowało im tej też skuteczności w ofensywie ale długo nieobecny był Aspas a gościu wraca ostatnio i ratuje może sezon ekipie. Huesca pokazała w meczu z Realem Madryt że będzie walczyć jak lew, podobał mi się ich pomysł w ataku, dużo jakości w stałych fragmentach gry.
12 (96) Hiszpania, La Liga : Eibar - Vallecano 03.04.2019. godz. 20:30ZWROT
Obie ekipy nie mają ostatnio dobrego czasu, było blisko nawet walki o Ligę Mistrzów, ale ostatnio obie ekipy pogubione i straciły mnóstwo punktów, oddaliły się także szanse na grę w jakikolwiek pucharach. Tak jak wczoraj dla mnie ten mecz ma taki sam charakter jak Huesca – Vigo gdzie kto nie wygra odpada dlatego ten mecz z szybką bramką powinien się zrobić bardzo otwarty widowiskiem a na pewno obie ekipy należą do tych co świetnie czują się w kontrach, mają mnóstwo indywidualności i grają wysoką obroną.
Sociedad u siebie szczególnie był zawsze ekipą mega wymagającym dla każdego, na pewno to nie jest teren gdzie gospodarze skupiają się na murowaniu u nudnej grze, chcą dawać kibicom radość nie tylko zdobywając punkty ale grają fajną piłkę. Są bezpieczni a puchary po trzeba też przypomnieć fatalnym początku sezonu byłyby czymś dodatkowym tak więc żadnego ryzyka w tym meczu nie ma dlatego stawiam na bardzo ofensywne Real.
Betis chyba najbardziej się pogubił w ostatnim czasie, zatracili gdzieś swoją pasję, szybkość w ataku ale nadal wierze ze są wstanie się przebudzić w tym aspekcie bo są indywidualności i pomysł. W najlepszej wersji tych wariantów w ataku mieli całe mnóstwo. Dla nich ten mecz to „must win” i tak do tego podejdą. Wspomniałem że to trochę taki mecz pucharowy gdzie ktoś tutaj będzie gonił i w tym sezonie na tym stadionie taki mecz się odbył i zakończył się wynikiem 2:2, a ostatnie ligowe spotkanie tych ekip to remis 4:4
Gospodarze mistrz kraju, z wielkimi gwiazdami w ataku jest tutaj zdecydowanym faworytem, do tej pory komplet zwycięstw i jak zwykle wyśmienita skuteczność.
Grają dzisiaj bo za chwilę lecą do Sydney na mecz Ligi Mistrzów i to jest priorytet. Nie wiem czy trener będzie rotował ale nawet bez tego widzę w tej ekipie mniejsze zaangażowanie. Oczywiście ruszą do przodu będą chcieli szybko ustawić mecz by później odpoczywać ale ten zespół nie czuje się dobrze grając wolno i oddając inicjatywę. Poprzedni mecz u siebie przed Ligią Mistrzów to 3:2 ale prowadzenie 3:0 i odpuszczenie i rywal w 4 minuty strzela dwie bramki. W poprzednim roku przed ważnym meczem w Lidze Mistrzów też kilka dziwnych wyników gdzie tracili bramki.
Goście natomiast to ekipa która świetnie czuje się w takich spotkaniach i w kontrze potrafią świetnie wyjść z piłką kilkoma podaniami a takich rywali uwielbiają którzy chcą wymiany ciosów. W tym roku ograli już Guangzhou 2:0 czyli głównego rywala Shanghai. Ta ich kontra bierze się z tego że w ataku jest trzech Brazylijczyków – świetna szybkość, i jak zwykle technika do tego nasz Mierzejewski potrafiący rzucić świetna piłkę. Co mnie jeszcze do tego przekonuje to bezpośrednie starcia tutaj: 2:1, 3:2, 5:3
Jedną bramkę to goście tutaj wcisną warto po takim kursie na pewno.
Z tylu spotkań do wyboru na Sobotę i sam nie wiem czy brać to czy nie…kurs jednak skusił. To troszeczkę typ z gatunku jedziemy z tym przełamaniem bo tak kolejny raz to nie może przecież wyglądać, Stoke gra toporną piłkę ale cztery mecze z rzędu z wynikiem 0:0!!!. Jest to toporna piłka i jest problem z budowaniem sytuacji ale skład przecież jest by strzelać a też trzeba coś wreszcie wygrać na wyjeździe. Celem był szybki powrót do elity a wygląda to tragicznie przy takim celu, dlatego kilku graczy jak i trener walczy tutaj o kontrakty bo raczej dojdzie do małej rewolucji kadrowej po takim sezonie. Pokazanie czegoś w ofensywie ułatwi im ostatnia postawa Blackburn, który jest bez formy i w pięciu ostatnich spotkaniach stracili 10 bramek ale też potrafili strzelić 8, zresztą ta postaw na tyłach to coś dłuższego. Zresztą to druga ekipa z największą średnią bramkową 2.9 bramki na mecz, defensywie to tylko trzy ostatnie ekipy mają więcej bramek straconych a sami należą do grona tych co przekroczyli granice 60 bramek w plecy. Ofensywnie u siebie przed własną publicznością mają odpowiednią jakoś by mocno naciskać rywala. Zwycięzca tego meczu też sobie zapewni już pewne utrzymanie czyli jest dodatkowo motywacja. Pierwszy mecz tych ekip w tym sezonie zakończył się wynikiem 2:3
19 (103) Anglia, League Two : Colchester - Oldham 06.04.2019. godz. 16:00
Lider kontra ostatnia ekipa, najskuteczniejsza ofensywa kontra najsłabsza defensywa i to by chyba tak w skrócie wystarczyłoby do tej analizy. Ale sięgnijmy głębiej, Central od samego początku był skazany na ostatnie miejsce, zaledwie 10 punkcików gdzieś tam udało się zdobyć ale na boisku to jest „mizeria”. Do tej pory 59 bramek straconych trochę ich ostatnio uratowała zmiana trenera i nie było takiej kompromitacji jak wcześniej gdzie dostawali bramki za bramką, ale moim zdaniem poziom nadal ten sam. To przedostatnim mecz przed własną publicznością pewnie coś będą chcieli pokazać kibicom i być może pozwolą sobie na szaleństwa.
Perth lider, najskuteczniejsza ekipa tak jak wspomniałem, która na wyjeździe jeszcze nie przegrała. Przyjeżdżają tutaj mocno wkurzeni po ostatniej porażce u siebie z Malebourne i pozwolili się zbliżyć Sydney na trzy punkty i nie mogą tego zaprzepaścić, przyjechali tutaj po trzy punkty i nie odpuszczą, ruszą od pierwszej minuty do ostatniej a skuteczni wiadomo potrafią być. Tym bardziej istotne jest to spotkanie by uniknąć nerwówki w bezpośrednim starciu z Sydney bo czek ich to za dwie kolejki. W ostatnich trzech meczach Perth w starciach z Central strzelało zawsze trzy bramki, ja liczę jeszcze na +1 tak jak w ostatnim starciu 1:4
Karuzela trenerska z ostatniego tygodnia dosięgła także do Płocka gdzie po trzech meczach w których nie zdobyli punktów a nawet bramki miarka się przebrała i pracę stracił Hiszpan Kibu, nowym opiekunem został Ojrzyński. Sytuacja Płocka jest trudna cztery punkty straty do bezpiecznej pozycji, na szczęście trzy punkty w tej kolejce zdobyła tylko Miedź tak wiec jest szansa na doskoczenie. Wszyscy doskonale zdają sobie sprawę że tutaj trzeba zdobyć trzy punkty i o nic innego tutaj nie wychodzą grać. Ojrzyński na pewno będzie potrafił mocno na tym etapie zmotywować zespół i podnieść do walki bo taktycznie tutaj wiele nie zwojuje w tak krótkim czasie. To czego się spodziewam po Płocku to mocnego i wysokiego wyjścia od pierwszej minuty, tej walki. Nie raz widziałem ze nowa miotła z taką charyzmą może wiele zdziałać ale widać w Płocku mocno pogubiony zespół w defensywie który za dużo tych prostych błędów popełnia a w takiej typowej walce te błędy wcale nie znikną. Zaskakuje mnie ta nieporadność w ofensywie bo jest kim zdecydowanie grać, zresztą w Carcovia gdzie postawili na ofensywę im się to opłaciło strzelili 3 bramki, stracili 2 ale ofensywą punkty zdobyli tak bardzo ważne, myślę że wyjdą z takim nastawienie jak na Cracovie. Śląsk ma jasny cel, zrobienie sobie komfortu w następnej fazie, co na pewno da dzisiejsze zwycięstwo. Podejdą do tego spokojnie, pewnie czekając na kontrę ale Śląsk czekający często potrafi się pogubić, zresztą ja nadal wysoko poczynań defensywnych tej ekipy nie cenię. Zresztą ten bilans wyjazdowy też nie dziwi. Nieźle to też między tymi ekipami ostatnio wygląda, pierwszy mecz to gładkie 0:3 dla Płocka, przed rokiem tutaj 4:1 myślę że to może pójść w tą stronę bo nie wierzę że gospodarze tutaj będą na coś czekać a Śląsk lubi otwarte mecze.
To jest coś wartego w tym spotkaniu. Liverpool jest tutaj wielkim faworytem, i na pewno Porto nie trafia na słabszy zespół niż przed rokiem bo też mierzyli się w strefie pucharowej. Ofensywnie to jest ten sam Liverpool może bardziej znany ale w ataku mają nadal tyle rozwiązań że trzeba zagrać naprawdę perfekcyjny mecz by zachować czyste konto w tych starciach. Ja jednak oglądając sporo ostatnich spotkań Liverpool jestem przekonany że ekipa Kloppa jest w słabszym swoim okresie jeśli chodzi o defensywę – Burnley, Southampton, Fulham to ostatnio zespoły które w ataku sobie radziły i bramki strzelały i to po naprawdę sporych błędach defensywy. Strata dzisiaj Robertsona który pazuje za kartki też plus dla typu to gość który biega 90 minut tam i z powrotem a przy tych ofensywnych skrzydłach takiego gracza po jednej stronie braknie.
Porto wiemy po jakim meczu awansowała z Romą, ale zostawmy to swoje po raz kolejny zrobili, czy stać ich na cos więcej?? - raczej nie, nie pomagają kontuzję a moim zdaniem poziom w Portugali też mocno spadł. Mimo to co roku potrafią zrobić swoje i powalczyć po prostu. Na pewno fantazji i pomysłu w ataku im nie brakuje, podobnie szybkości.
Nawet to co stało się w tej parze przed rokiem kiedy to Liverpool zdemolował Porto u siebie 0:5 jest tutaj pomocne, po pierwsze Porto na pewno z tego lekcje wyciągnęło i doskonale zdaje sobie sprawę że by o czymś marzyć musie tutaj coś strzelić, może to nie oznacza mega odważnej gry bo to się dla nich może skończyć podobnie ale na kontry pójdą mocno.
Dobra są składy i jest Ronaldo a więc są bramki. Tego Pana i jego wyczynów w Lidze Mistrzów nie trzeba przedstawiać, nawet jak Juve nie będzie szło to taki gracz potrafi jedną akcją odmienić losy. Do tego widać jak przyjście Portugalczyka nakręciło ten zespół w tych rozgrywkach. Nie ukrywajmy też takie zwycięstwo i odwrócenie losów z Atletico zawsze buduje. Allegri ma tez spokojną sprawę w lidze tak wiec rotuje i będzie miał dziś świeżość u swoich graczy.
Ajax zaskoczył Real Madryt ale ten Real to tragedia, zero ruchu, motywacji, walki czyli to co Juventus ma na pewno bo ich cel to Liga Mistrzów tam wszyscy są na to „napaleni”. Do tego Włosi to mega doświadczona ekipa, która potrafi wyciągać wnioski z niepowodzeń rywali jak i samych swoich spotkań i tego co z Altetico nie powtórzą. No i nie zapominajmy tragiczny Real przecież tutaj wygrał nie mając dodatkowo takiego gościa jak Ronaldo. Oczywiście ekipa z Amsterdamu nie ma nic do stracenia to mega waleczna młodzież, mająca fantazję nie bojącą się grać ofensywnie nawet na tle takich rywali, ale ta odwaga z takim przeciwnikiem sprawi że będzie jeszcze trudniej w defensywie niż ostatnio. Po takim kursie to można się pobawić
49 (134) Liga Mistrzów, Ćwierćfinał: Manchester United - Barcelona 10.04.2019. godz. 21:00
Typ: over 2 azjan bramki Barcelona / Kurs: 2.95 / Buk: 1xbet / Stawka: 5j (500zł)