IO to zawsze bardzo zabawny okres, w którym całe rzesze Januszów zakładają na nogi laczki, idą do sklepu po jedno piwko albo siedemnaście i zasiadają przed telegazetą bądź innym szanowanym źródłem informacji starając się odświeżyć informacje sprzed 4 (albo i więcej) lat. Większość z nich z zaskoczeniem przyjmuje fakt, że Jagr dalej gra, Oliwa zakończył karierę, nie ma już reprezentacji Czechosłowacji, a na turnieju nie grają Polacy. To czas, kiedy obserwujemy przeraźliwie sztuczny boom na
hokej, który zakończy się wraz z meczem finałowym/wyczerpaniem zapasu piw/odkryciem, że Polacy jednak naprawdę nie grają. IO to także pole do popisu dla naszych komentatorów, permanentnie kaleczących wymowę nazwisk, przekręcających fakty, albo wymyślających takie, które nawet nie miały miejsca. Nie patrzyłem na obsadę tegorocznych rozgrywek hokeja, ale aż boję się pomyśleć, jaki znawca dostanie majka. Jest naprawdę wielu ludzi w Polsce znających się na rzeczy, ale lepiej zabrać pierwszego lepszego pionka, albo starego wygę, który ostatni mecz hokeja widział na poprzednich IO. Swego czasu Czerkaś komentował i przyjemnie się go słuchało. Jeśli nikogo takiego nie będzie, odradzam oglądać na trzeźwo.
Kilkanaście long termów już zagrałem, zamieszczę kilka z nich.
wszystko w
Betsson
Sochi 2014 Most Points in the Tournament:
Malkin - Anisimov
1,60
Jest to co najmniej dziwne zestawienie. Artem to niezły gracz, ale Gienek jest jakieś 3 poziomy wyżej, biorąc pod uwagę szeroko rozumiany
hockey sense, kapitalną kontrolę gumy, grę na małej przestrzeni, umiejętność dostosowania się do dużego lodu, niespotykaną jak na C bramkostrzelność i wciąż kiepską, ale i tak znacznie większą siłę fizyczną. Linia OV-Geno-Sasha na papierze będzie jedną z najbardziej morderczych w całym turnieju. Rzecz jasna ofensywnie, bo w D to istny kataklizm, jedynie Malkin ma tam jakieś pojęcie o defence. Artem zagra w bottom, a za tym idzie znacznie mniejszy TOI, ponadto w żadnym unicie PP Anisimova nie zobaczymy, w przeciwieństwie do Gienka, który będzie bezcennym ogniwem w man adv. Jeżeli nie złamie nogi, czy też nie doświadczy żadnej innej przykrej niespodzianki, z łatwością powinien zakończyć turniej mając więcej punktów od kolegi.
Sochi 2014 Most Points in the Tournament:
Landeskog - Eriksson
2,45
Nie rozumiem faworyzowania Louiego w tej parze. Może i ma większe doświadczenie turniejowe, ale IMHO nie zbudował odpowiedniej formy na IO. Miał być jedną z czołowych armat Bruins, a połowie spotkań uczestniczył tylko duchem. Kontuzja z początku rozgrywek też raczej nie pomogła. Landeskog od ponad miesiąca gra jak na prochach. Kapitalny 2-way zawodnik, bezcenny dla Avs i niezbędny dla reprezentacji. To jego pierwsze IO, a już został doceniony literką A na jerseyu. Ambitny chłopak, który już w tak młodym wieku ma ogromny wpływ na drużynę, a jego zdolności przywódcze w pełni ujawnią się za jakiś rok, maksymalnie dwa lata. Ich pozycja w Team Sweden jest równa, obaj dostaną mniej więcej tyle samo minut, obaj grają w PP, ale biorąc pod uwagę obecną formę i znacznie wyższe morale, pobieram ten atrakcyjny kurs.
Sochi 2014 Top Austrian Point Scorer:
Vanek 2,95
Jeśli nie Tomas, to kto? Vanek w kadrze nigdy nie zawodził, bez względu na okoliczności. Rozmiarem kapelusza przerasta resztę drużyny jakieś 14 razy, a mimo tego potrafi współpracować z mniej uzdolnionymi kolegami. Gdyby nie Grabs i Raffl, ta reprezentacja nawet z Tomasem byłaby bardzo uboga. Przygoda Austriaków zakończy się zapewne bardzo szybko, ale w tym czasie LW Isles (już niedługo, bo nie podpisze nowego kontraktu) powinien uzbierać najwięcej punktów w drużynie. O specyfice zawodnika nie będę pisał, bo robiłem to już wiele razy, zainteresowanych zapraszam do zrobienia małego researcha w dziale
NHL (zachęcam również do aktywności w tym dziale).
Sochi 2014 Top Slovenian Point Scorer:
Anze Kopitar 2,75
Kolejny raz mejnstrimowy typ, ale nie bez kozery na reprezentację Słowenii mówi się Team Kopitar. Anze to zajebisty wybryk natury słoweńskiego hokeja XXI wieku. Sądzę, że przez najbliższych kilkanaście lat nie urodzi się tam tak uzdolniony C i hokeista w ogóle. Presja na samej drużynie jest niewielka, ale na samym Kopitarze ogromna. Wszędzie tylko bilbordy, plakaty z jego facjatą (ozdobione napisem Team Slovenia :smile ???? . Anze ma ciągnąć całą drużynę, a jest zawodnikiem doskonale radzącym sobie z presją. W reprezentacji jest ponad point per game. W takiej zbieraninie to niezły wyczyn. Jeśli ktoś może mu zagrozić, to raczej tylko Mursak.
Sochi 2014 Most Points in the Tournament:
Vanek - Grabner
1,53
Grabs to jeden z 3 zawodników NHL w ekipie Austrii, ale tym sezonem potwierdza, że pewnego poziomu chyba nie przeskoczy. Dysponując tak zawrotną prędkością powinien brylować w wielu statystykach, ale bez scoring touch ogromnej kariery za Oceanem zrobić się po prostu nie da. Michaelowi dochodzenie do dogodnych sytuacji przychodzi tak łatwo, jak Brownowi symulowanie, ale nie ma za grosz wyczucia. Często brakuje mu pomysłu na rozwiązanie akcji i oddaje wtedy jakieś komiczne strzałopodanie w kierunku bramki. Jeżeli nagle nie dozna jakiegoś olśnienia, powinien przegrać rywalizację h2h z Vankiem.
Sochi 2014 Top Swiss Point scorer:
Nino Niederreiter 4,0
Na
hokej necie czy innym komicznym polskim portalu traktującym o
NHL (czepiam się tylko sfery
NHL - polski
hokej ogarniają. To, że ***** się w tym polskim hokeju dzieje to inna bajka) jakiś marny redaktorzyna topiąc się w ogromnych pokładach swojej pseudo erudycji wypisywał, że Nino gra słaby sezon w
NHL. To bardzo ciekawa teoria świadcząca o tym, że jedyne co ten pan zrobił w kierunku poznania profilu Szwajcara w porywach swojej wesołej twórczości, to zaglądnięcie w statystyki. Zresztą sugerując się tylko nimi, czy 29 pts w 59GP w
NHL w barwach jednej z najbardziej defensywnie usposobionych drużyn ligi to zły rezultat? Nino ciężką pracą wywalczył sobie silną pozycję w Wild i jest jednym z młodych filarów drużyny. Jeżeli
polityka transferowa klubu będzie dobra i nie pozbędą się fantastycznej młodzieży (Granlund, Nino, Coyle), za kilka lat będą mieli super paczkę, mogącą połknąć każdego. Jak nieopisany postęp zrobił Szwajcar na przestrzeni 4 lat, to aż ciężko to opisać. W sezonie 11/12, jeszcze za czasów gry w Isles Nino zaliczył
jeden punkt za bramkę w
55 spotkaniach. Rzucany po
AHL, finalnie bez żalu oddany do Minnesoty może teraz zaśmiać się w twarz byłemu pracodawcy. W reprezentacji gra kapitalnie, ostatnie MŚ były chyba przełomem w jego karierze. Nabrał wtedy wiary w to, że należy do elity. Szwajcarzy mają kilka ciekawych nazwisk w ataku. Jest Brunner, ale ku mojemu zaskoczeniu w NJD gra znacznie poniżej oczekiwań i rusza się jak mucha w gównie. Po wrażeniu jakie zostawił w DET nie tego się po nim spodziewałem. Możliwe, że był jednorazowym wystrzałem, jak setki zawodników, którzy przewinęli się przez
NHL. Kurs jest zbyt dobry, żebym przeszedł obok niego obojętnie.