Nie ma recepty na to co stało się w czwartym i najlepszym meczu ostatniej nocy, który do 40 minuty wyglądał na totalną katastrofę Clippers. Jeśli jesteś rywalem, po takich meczach umierasz w szatni, 50 minut chowając się w szafce albo uciekając szybko przed reporterami. Nie było żadnego grilla, choć kuzyni Zacha Randolpha już dawno wyjęli rzeczy z lodówki.
O jakim to meczu? (sezon, faza, wynik)