pawelekdabelek
Użytkownik
,,Wiele juz zostalo opisane, moge potwierdzic jedynie, ze wszystko co koledzy wczesniej juz napisali na miejscu MIALO MIEJSCE. Osobiscie jestem delikatnie mowiac oburzony tym co widzialem, i jak zostalem potraktowany. Zasnalem jeszcze przed Tarnowem, na stacji w Tarnowie obudzili mnie halasy z peronu. Widzialem ganianki kibicow z policja. Nastepna rzecz, ktora na zawsze mi zostanie w pamieci to policjant w kominiarce, ktory wybija szybe obok mnie za pomoca kamienia i wrzuca do srodka gaz. Z powodu nadmiaru gazu zwymiotowalem momentalnie jednoczesnie uderzajac glowa o plastikowe siedzenie. Gdy dochodzilem do siebie dojezdzalismy do Krakowa. Zobaczylem pelno policjantow, ktorzy stali na kompletnie ciemnym peronie. Nastepnie bylo slychac tylko huk granatow i do mojego przedzialu wpadlo dwoch policjantow, wyraznie starsi wiekiem. Jeden w okularach w starym "zomowskim" sprzecie. Bil palka kazdego, widzialem chlopaka ktoremu po uderzeniu polal sie wodospad krwi z okolic ust, chyba nosa. Godzine lezelismy na ziemi w miedzy czasie ow policjant bil przypadkowe osoby nawet za podniesienie glowy czy odezwanie sie "ze ktos podemna traci przytomosc". Po godzinie zostalem wywleczony na ciemny peron. Obok mnie stracil przytomnosc starszy kibic, oczy mu sie "wywrocily" brzuch dramatycznie drgal. Wygladalo to na zawal. Nad nim stalo 3 policjantow, ktorzy cyt. "dajcie tu jakas karetke bo nam odplynie ten pajac". Kibic ten byl w takim stanie, ze pierwsze co bym zrobil to rozpoczal udzielanie pierwszej pomocy. Owych 3 delikwentow mieniacych sie strozami prawa, ktorz napewno sa przeszkoleni pod tym wzgledem ograniczylo sie do szturchania tego czlowieka butem i flegmatycznym wzywaniu karetki przez radiostacje. Karetka przyjechala po 20 minutach, jaki jest stan tego czlowieka - nie wiem. Nastepnie zostalem wylegitymowany, w miedzy czasie kilku policjantow w momencie gdy siedzielismy grupa kilkunastu osob na ziemi rzekomo rozpoznawalo winnych napasci na policjantow. Pisze "rzekomo" poniewaz widzialem jak zabrali chlopaka ktory napewno nie bral udzialu w zajsciach w Tarnowie. Siedzial naprzeciwko mnie, i wiem ze nie wychylil nawet glowy z pociagu. Wzieli go na bok i slychac bylo tylko jego jeki. Okladali go w 5-6 osob palkami, nie patrzac czy celuja w glowe czy nogi. Ten chlopak wyl z bolu na cala okolice, a najgrosze jest to, ze nikt nie mogl zainterweniowac aby temu zaprzestac. Skonczyli go okladac gdy jeden z policjantow powiedzial "ok ok polamany, dawajcie nastepnego". Chlopak nie mogl sam wstac, polozyli go obok mnie twarza do ziemi tak samo jak mnie oraz reszte. Po kilkunastu minutach jeden z policjantow (bardzo mlody, rozpoznam napewno po zdjeciu) zaczal mnie szturchac palka po glowie i docinal "przyznaj sie ze jestes kurwa, no mow" lezalem bez ruchu, po chwili zaczal mnie kopac podeszwa buta (dokladnie pieta) w plecy. Nastepnie gdy lezalo nas juz 10-15 kazali nam wstac i wrocic do pociagu, gdy wszyscy wstali zaczeli nas ponownie bic, kopac. Kolejna rzecz jaka pamietam to gdy lezalem juz w pociagu na ziemi, wrzucili chlopaka, ktorego katowali na poczatku. Lezal na mnie bezwladnie, mowil tylko ze ma polamane rece i przezywal ze zapewne straci przez to prace. Ludzki dramat. Jutro ide na obdukcje, mam wiele siniakow na plecach, posladkach oraz ramionach. Napewno tej sprawy tak nie zostawie. Do teraz jestem w szoku. Wiedzialem wczesniej o naduzyciach policji w stosunku do kibicow, ale nie myslalem, ze moga one przybrac taka skale."- tak kibic GKS-u opisał zajście w Tarnowie. A jakie są wasze opinie o zachowaniu policji i kibiców? Moim zdaniem to wina policji, która sprowokowała całe te zajście.