Agnieszka Radwanska wycofuje sie z przyszlotygodniowego startu w Miami. Powod chyba oczywisty.
Narazie wiadomosc nieoficjalna na podstawie twittera. Nie bedzie chyba zdziwienia jezeli sie potwierdzi.
Nie bede wyglaszac wlasnych opinii, ogranicze sie jedynie do cytowania i relacji dziennikarskiej, zeby nikt nie zarzucil mi subiektywizmu.
A tutaj niezalezna opinia portalu sport.pl.
plus fragment rozmowy A.Radwanska-T.Wiktorowski i krotki opis poczynan w 2 secie:
"Co się naprawdę dzieje, dowiedzieliśmy się dopiero w przerwie między pierwszym i drugim setem. - Wzięłam już tyle pastylek... - mówiła Radwańska. - Jeśli "Isiu" tak bardzo Cię boli to nie ma sensu - odpowiadał jej trener Tomasz Wiktorowski. I dodawał: - Zdrowie jest najważniejsze, ale jeśli czujesz, że dasz radę to spróbuj. Nie udało ci się wejść w ten mecz, tak jak chciałaś, ale spróbuj, jeszcze spróbuj.
Radwańska spróbowała, ale zamiast biegać chodziła. Zagrywała tylko lekkie
piłki, czasem próbowała skrótu, czasem loba. Prawdziwej gry nie było."
A tutaj dosadne podsumowanie (Wypowiedz Agnieszki Radwanskiej po meczu):
Zrezygnowana Radwańska podeszła do siatki i pogratulowała rywalce, a potem się popłakała.
"- Przepraszam, że tak wyglądał ten mecz. [...] "