kueronarew
Użytkownik
Nie chcę być złośliwy, ale muszę w momencie jak użytkownik: nikefootball, jak już sama nazwa wskazuje za wiele z tenisem wspólnego nie ma. Jak można pisać takie brednie wprowadzając w błąd użytkowników tego forum, którzy meczu nie oglądali. Jakiekolwiek wypowiedzi na tym forum maja służyć pomocy innym. Dlatego protestuje przed tego typu komentarzami osób, które oglądały mecz tenisa, a nic nie widziały i nie rozumiały co się w nim działo. Do rzeczy. To co powyżej podkreśliłem nadaje się do kosza. Pennetta grała poprawnie do 5-4 w 2 secie, wtedy Stephens przycisnęła, mocno i agresywnie, typowy dla niej zryw, który nikogo nie dziwi tym razem przyniósł efekt 3 wygranych gemów i wygranym drugim secie 7:5. Pennetta zagrała troszkę za bardzo zachowawczo, była przez kilka minut w obronie, a jak chciała przyśpieszyć to dwukrotnie zepsuła. Nadszedł 3 set tego meczu, który kompletnie nie powinien być analizowany, jedynie pod względem mentalnym. Na korcie zaczęło mocno wiać. Sędzia kilkukrotnie w trakcie wymian przerywał spotkanie z powodu obcych przedmiotów na korcie (papierków, torebek). Zawodniczkom podwiewało sukienki i powtarzały wielokrotnie wyrzut piłki do serwisu. Jeżeli ktoś gra w tenisa i pojawia się DUŻY wiatr, można to porównać z pływaniem pod prąd. Stephens była na fali, a Pennetta rozdrażniona końcówką 2 seta i bardzo szybko przegrała 3 gemy, od wyniku 0:3 - uspokoiła swoją grę mądrze trzymała piłkę w korcie, wiatr hulał i jak mocniej zawiało to piłka uciekała z kortu bądź się zatrzymywała, wtedy mniej doświadczona Stephens i bardziej nerwowa zaczęła psuć, nie mogła zagrać żadnej agresywnej piłki w kort. Zrobiło się 3-3, później 3-4 oraz 6-4 dla Pennetty po 5 piłce meczowej, co tylko potwierdza, że 3 set był walką z wiatrem, a nie z przeciwnikiem i można poddawać go ocenie wyłącznie mentalnej, gdzie Stephens poległa. Nie twierdzę, że Flavia ogra Li, ale ocenianie takiej gry jaka miała miejsce w 3 secie pod kątem następnego meczu nie ma sensu, chyba, że.. na wygraną 1 seta przez Na Li. Włoszce może zająć trochę czasu przestawienie się na grę w normalnych warunkach.Flavia miała wczoraj ogromny problem z pierwszym serwisem. Serwując pierwszy raz można było być pewnym że piłka wyląduje na siatce lub aucie. Było to strasznie irytujące podczas oglądania.
Pierwszy set ze Stephens jak najbardziej na plus. Nic nie wskazywało na to że Amerykanka ugra chociażby seta. To chyba Ty pisałeś że ma słabą głowę i rzeczywiście to się potwierdziło. Mocno irytowała się kiedy przy dłuższych wymianach nie potrafiła przechylić szali na własną stronę.
Ale tak było w pierwszym secie. Potem coś się stało z Włoszką. To co wyprawiała przy swoim serwisie wołało o pomstę do nieba. Sama na własne życzenie traciła punkty. W pewnym momencie lepiej jej się grało przy serwisie Stephens niż swoim. Zaczęła się denerwować, spieszyć niepotrzebnie co sukcesywnie wykorzystywała jej rywalka.
Trzeci set również nie szedł po myśli Włoszki. Przełamana z początku musiała gonić. Dogoniła ale wszystkie te punkty zdobyła po męczarniach. Oprócz pierwszego seta cała reszta spotkania w jej wykonaniu była żałosna. Kiedy prowadziła znacząco przy swoim serwisie nagle zaczęła głupio tracić punkty. Swoją wygraną może zawdzięczać tylko i wyłącznie nieudolności Sloane. Wystarczy spojrzeć ile w tym meczu było BP i przełamań...
Dlatego mówiąc o fatalnym poziomie Na Li trzeba wspomnieć o równie fatalnym w drugim pojedynku.
Halep - Radwańska - NO BET ????
Nie uważam, żeby Simona zagrała tak dobrze jak w Doha. Agnieszce forma idzie do góry, dawno dużego turnieju nie wygrała, a tutaj pojawia się duża szansa, mentalnie zmobilizowana, chęć rewanżu, 2x z rzędu dawno nie przegrała z zawodniczką niżej rozstawioną (oprócz kompleksu Kvitowej), miała dzień odpoczynku po ciężkim meczu z Janković, więc fizycznie powinna być gotowa i jeszcze jedna ważna rzecz.. to są kobiety - ich nie zrozumiesz.. tym bardziej, że za dużo osób gra na Halep. Osobiście za drobne polecam powyżej 21,5 gema [1,83], a żaden wynik mnie tutaj nie zdziwi.