Olympique Lyon - Real Madryt
Po zimowej przerwie rozgrywki wznawiają najważniejsze piłkarskie rozgrywki klubowe, czyli
Liga Mistrzów. Ciekawie zapowiada się mecz w Lyonie, gdzie zawita jeden z faworytów obecnej edycji. Gospodarze do 1/8 awansowali z bardzo trudnej grupy, w pokonanym polu zostawili Liverpool. Królewscy z kolei wygrali swoją grupę, wyprzedzając Milan i Marsylię. Gdyby ten dwumecz odbywał się cztery, pięć lat temu szanse obydwu zespołów oceniłbym równo, jednak przez ten okres czasu w obydwu klubach zmieniło się wiele. Francuzi to już zdecydowanie słabsza ekipa, łezka w oku się kręci kiedy przypominają się czasy: Junihno, Benzemy, Abidala. Coupet czy Freda. Najlepsi zawodnicy w ostatnich sezonach regularnie opuszczają zespół ze Stade Gerland. Została też przerwana hegemonia gospodarzy w lidze, tytuł mistrzowski zdobyło Bordeaux. Nie twierdzę, że Lyon nie ma w swoim składzie dobrych zawodników, bo takowych posiada i to nawet kilku. Jednak nie jest to już ta sama ekipa co kilka sezonów temu. Goście w ostatnich sezonach regularnie zawodzą w Lidze Mistrzów, już od pięciu sezonów nie mogą awansować do ćwierćfinału. Trudno to sobie wyobrazić w przypadku tak wielkiego klubu. Wszystko wskazuje jednak na to, że w obecnym sezonie będzie inaczej. W lecie bardzo dużo mówiło się o transferach gości, zresztą całkowicie słusznie, prym w mediach wiedli Kaka i Ronaldo. Jednak według mnie dwa inne nazwiska to największe wzmocnienia Realu przed tym sezonem: Pellegrini i Xabi Alonso. Wielu trenerów nie sprawdziło się na ławce trenerskiej gości w ostatnich latach. Jednak w końcu chyba na Santiago Bernabeu zawitał odpowiedni opiekun. Chilijczyk świetnie poukładał drużynę, nie ma żadnego gwiazdorstwa, wszyscy piłkarze są równi. Świadczy o tym chociażby obecność w wyjściowej jedenastce Granero, który jest po prostu w dobrej dyspozycji i dlatego gra. Przed sezonem po odejściu Xabiego Alonso z Liverpoolu stwierdziłem, że The Reds w tym momencie stracili szansę na mistrzostwo. Przypuszczenia w pełni się sprawdziły, strata niedocenianego Hiszpana okazała się bardzo bolesna. Zyskał natomiast Real, który pozyskał świetnego defensywnego pomocnika. Alonso to prawdziwy król środka pola, zawodnik, który świetnie reguluje tempo akcji. Jest świetny w destrukcji, ale potrafi też świetnie zagrać w ofensywie. Takiego pomocnika w Realu nie było od czasu Makalele. Jednak Hiszpan jak już wspomniałem zdecydowanie lepiej radzi sobie od Francuza w konstruowaniu akcji. Nie można jednak zapominać o największych gwiazdach gości, które ostatnio są w naprawdę świetnej dyspozycji. Real ma ostatnią bardzo łatwą receptę na strzelanie bramek, asystuje Kaka, strzela Ronaldo ???? Portugalczyk jest w wysokiej formie, w dwóch ostatnich meczach zdobył aż cztery bramki, w obecnej edycji Ligi Mistrzów w czterech meczach trafiał sześciokrotnie do bramki rywali. Jednak w bezpośrednich starciach to Francuzi są górą, w sezonie 2005/2006 u siebie pokonali Real 3-0, na wyjeździe było 1-1. Sezon później mieliśmy podobny scenariusz, Lyon na własnym obiekcie wygrał 2-0, na Santiago Bernabeu zremisował 2-2. Jednak ta konfrontacja ma zdecydowanego faworyta i są nimi goście. Mają silniejszy skład, są też w lepszej formie. Na pewno przyjadą podbudowani faktem, że tracą już do Barcelony tylko 2 punkty w lidze. Wśród gości nie zagrają kontuzjowani: Cleber Anderson, Bodmer i Clerc. Real przyjedzie do Francji bez: Dudka, Pepe, Metzeldera, Gutiego i van der Vaarta. Meteorolodzy zapowiadają dzisiaj bardzo trudne warunki do gry: wczoraj padał śnieg, na termometrach było -2 stopnie. Real jest zdecydowanym faworytem tego dwumeczu. Myślę, że losy dwumeczu zostaną rozstrzygnięte już dzisiaj. Real jest w lepszej formie, jest lepszym zespołem i dzisiejszy mecz wygra.
Mój typ:
Real 2,05