Sara Errani - Marion Bartoli
Typ: 1
Kurs: 1,82 (PanBet)
Wynik:
3/6 6/2 6/2
Mecz nobetowy z punktu widzenia czysto bukmacherskiego, ale ja się tu skłaniam ku Włoszce. Errani teoretycznie clay-alert, na hardzie tak groźna nie jest, a była w półfinale USO i tak. Dziewczyna kuje żelazo póki gorące, ma swój najlepszy sezon i nie zwalnia tempa. Pamiętam mecz Bartoli z Oprandi w drugiej rundzie w Nowym Jorku, jak reprezentantka Francji z bardzo dużym IQ się męczyła z jej skrótami, lobami itp. Z Sarą zawsze jest tego co nie miara, więc też powinna mieć wielkie problemy. Do tego dochodzi ogromna solidność i wola walki. Bartoli musiałaby zagrać na naprawdę wysokim poziomie, a oglądałem jej mecz pierwszej rundy z 42-letnią Date-Krumm i wcale jakiegoś wielkiego wrażenia nie robiła. Dużo podwójnych błędów, dzisiaj też widzę, że popełniła 12 z Goerges. W wymianach jest mocna, ale czy to jej wystarczy na wygraną - wątpię.
Nadia Petrova - Petra Martic
Typ: 1
Kurs: 1,38
Wynik:
7/6 6/7 6/4
Nie zapomnę meczu Martic ze Stosur podczas US Open, gdzie przegrała 1-6 1-6, a w pierwszym secie broniła się przed 'gold setem' - dopiero w czwartym czy nawet piątym gemie meczu wygrała pierwszą piłkę. Potem w Kanadzie przegrała z Tatishvili w dwóch setach 2-6 3-6. Teraz w Japonii także miała szczęście, bo trafiła na Petkovic, która niedawno wróciła po dłuższej przerwie (pierwszy set mimo to przegrała aż 0-6!), a potem z Kvitovą wygrała 6-4 6-4 (nie muszę dodawać nic o beznadziejności Czeszki, gdy trafia w kort co czwartą piłkę). Petrova z byle kim ostatnio nie przegrywała, przeciwnie. Ma groźny pierwszy serwis, który pozwala jej dobrze trzymać podanie i ratować się asem. Do tego dochodzi atak na słabszy serwis rywalek. Kurs słaby, ale typ wygląda dość pewnie.
Samantha Stosur - Dominika Cibulkova
Typ: 1
Kurs: 1,55
Wynik:
6/4 7/5
Myślałem, że nie zaufam ponownie Australijce po dzisiejszej męczarni z Schiavone, ale to był jej pierwszy mecz w Azji, więc mogła potrzebować chwili, by się wstrzelić. Teraz powinno być wszystko dobrze. Pamiętacie ich ostatnie spotkanie, czyli tegoroczny Roland Garros i triumf SS wynikiem 6-4 6-1? Po tym meczu Słowaczka powiedziała, że z facetem nie da się wygrać. Na pewno to uraziło Samanthę, więc tym bardziej jestem ciekawy przebiegu tej rywalizacji. Będzie chciała ją pogrążyć i wygrać to jak najszybciej, nie będzie żadnego odpuszczanka, tylko twarde winnery w każdym gemie, a wiemy co ona potrafi, gdy tylko nie robi zbyt wielu błędów. Dominika do regularnych zawodniczek ani najlepszych defensorek nie należy, więc powinno być dobrze.
Urszula Radwańska - Angelique Kerber
Typ: 1 (+5,5)
Kurs: 1,95
Wynik:
1/6 1/6
Na więcej się tutaj nie odważę (czyste zwycięstwo Polki, +1,5 seta), ale bardzo będę kibicował Ulce. Dzisiaj mnie nie zawiodła, podobno bardzo dobrze zagrała z Aną w trzeciej partii. Niewątpliwie Serbka pomogła sporo, Niemka pewnie też poratuje kilka razy. Tak na czuja bardziej, bo może być przeróżnie.
Lucie Safarova - Maria Sharapova
Typ: 1
Kurs: 4,80
Wynik:
2/6 6/7
Typ: 1 (+1,5 seta)
Kurs: 2,30
Wynik:
Szczerze mówiąc spodziewałem się troszkę lepszego kursu, jaki zwykle dostajemy, gdy z Sharapovą się spotyka ktoś z poza najściślejszej czołówki, tak przynajmniej z 6 mogliby dać, ale nie ma co narzekać. Maria zagrała dzisiaj, powiedzmy sobie szczerze, słabe spotkanie z Watson. Przegrała pierwszego seta w tb (wcześniej broniła set balli przy *4-5), a w drugim i trzecim wygrywała szczęśliwie, jeden gem decydował o wszystkim. Moim zdaniem zasłużyła na przegraną. Dawała się złamać co chwilę, sama czyniła to dzięki "desperackim" returnom bądź piłkom in/out, popełniała dużo podwójnych błędów (rekord - 4 w jednym gemie), a niewymuszonych zanotowano jej prawie 70. To przykre, że tenisistka nr 2 robi tyle UE, mimo jej agresywnego stylu gry jest to niewybaczalne, bo to po prostu krzywdzi oko widza. Lucie w tym turnieju bardzo pewnie trzyma podanie, jako odbierająca także do przyjemnych zawodniczek nie należy. Big value.
Agnieszka Radwańska - Jamie Hampton
Tutaj bez typu, ponieważ 1,10-1,15 na Agnieszkę nie jest warte najmniejszych nerwów, a dokładnych wyników 2-0 i ujemnych handicapów w tenisie żeńskim zacząłem niedawno unikać jak ognia (kilka złych doświadczeń). Tak jak dzisiaj, Iśka nie zaimponowała mi od finału Wimbledonu. Defensywa na najwyższym poziomie. Jankovic od 0-3 w drugim secie się odblokowała, zaczęła grać naprawdę potężnie, prawie bezbłędnie (nie licząc smatchy) i mogła doprowadzić do trzeciego seta, ale Radwańska nie pozostawiła złudzeń, kto był dzisiaj lepszy. Tomek Wiktorowski w przerwie mówił, że nie ma szukać linii, tylko przebijać, wiedząc, że Jelenka w końcu wyrzuci albo walnie w siatkę (co do prawie połowy 2 seta się zdarzało seriami), ale ta nic nie chciała oddać za darmo. Ładnie się nabiegała i jutro będzie chciała jak najszybciej zejść z kortu. Widać, że lubi ten turniej, dobrze się tu czuje, ma ochotę i motywację na powalczenie o kolejny japoński tytuł. Wciąż boli rzadkie podejmowanie inicjatywy, próbowanie skończyć szybciej, ale póki to wystarcza na wygrywanie, nie mam nic przeciwko (w tym roku nie sprawdzało to się głównie w meczach z Azarenką i Li). Forma jest i wierzę, że tym razem może namiesza po kilku nieudanych ostatnich występach. Nie stawiam na to pieniędzy, ale widzi mi się tutaj tylko 2-0 dla Polki.
Caroline Wozniacki - Na Li
Podobnie jak w powyższym spotkaniu, nie mam zamiaru tutaj ryzykować żadnej kasy, z tą różnicą, że wyżej jest wyraźny faworyt, ale kurs zbyt niski, a tutaj po prostu wielka loteria i kursy wyrównane. Zdecyduje generalnie dyspozycja dnia, parę istotnych piłek/gemów. Jedna i druga w tym roku zawodziły wielokrotnie, jedna i druga jest w nierównej dyspozycji. Jeśli coś musiałbym tutaj grać, to oczywiście wyższy kurs, czyli 2,10 na Caro. Jest równiejsza (mniej winnerów, mniej błędów) i warto dodać, że Dunka nie oddała dzisiaj ani jednego bp z Hantuchovą, a Chinka obroniła aż 8/10 z Pavlyuchenkovą + miała aż 8 DF-ów, gdy Wozniacka żadnego. Tak, chyba prędzej ona.
Victoria Azarenka - Roberta Vinci
Typ: 2 (+6,5)
Kurs: 1,90
Wynik:
6/4 6/2
Załóżmy, że nie mam wątpliwości co do wygranej Azarenki w tym meczu, ale pokuszę się o handi na Włoszkę. Vinci jest, chyba nie będzie to zbyt odważne, w życiowej formie, właściwie od turnieju w Dallas. Wygrała go bez straty seta, a tam takie nazwiska jak Hsieh, Hercog, Scheepers, Jovanovski i Jankovic, czyli ogólnie nie najwyższa półka, ale same mocne tenisistki. Potem było udane US Open i przegrana z koleżanką Errani w ćwierćfinale, a wcześniej wygrane z U. Radwańską, Shvedovą, Cibulkovą i A. Radwańską. Szał jest. Ku mojemu zdziwieniu, miała problemy w pierwszej rundzie z Zahlavovą Strycovą, ale tak jak mówiłem wcześniej, początkowych meczów nie można brać do końca na poważnie, nie każdy się szybko klimatyzuje do nowego kontynentu, dyspozycję można ocenić najprędzej po dwóch zagranych spotkaniach, a drugie w tym przypadku to 6-3 6-1 z dobrze serwującą Parmentier. Roberta oddała w tym meczu tylko jednego break pointa. Wierzę, że wyjmie asy z rękawa, poryzykuje drugim podaniem, zdziała sporo przy siatce i przynajmniej ugra te 6 gemów. Realny scenariusz to nawet powalczenie o seta.