????
WTA Dubai /
Unibet
Jankovic J. (+1.5 seta) - Radwanska A. - 1 1.68
W Dubaiu czas na półfinały i dość nie oczekiwanie mamy tutaj tenisistki, które raczej nie były brane pod uwagę w kontekście wygranej w całym turnieju. Jeżeli chodzi o Radwańską to można była przypuszczać, że występ na tym turnieju, może zaowocować grą w półfinale czy finale, o ile Polka nie spotka na swojej drodze, ani Azarenki, ani Kvitovej. Stało się tak, że obie zrezygnowały z udziału w tych zawodach, a Agnieszka ma szansę na pierwszy finał w tym roku. Rywalką naszej zawodniczki będzie Serbka Jelena Janković, której raczej nikt nie dawał szans przed turniejem na to, że ta zawodniczka dojdzie do tego etapu rozgrywek.
Radwańska, która w tej chwili jest najwyżej w historii swojej kariery w rankingu
WTA, bo jest to miejsce szóste, a ma duże szanse by ten wynik poprawić i wskoczyć oczko wyżej, żeby tak się stało Isia musi wygrać cały turniej, a to nie będzie łatwe, jak się dużej liczbie osób wydaje. W tym roku Radwańska dobrze sobie radzi, a dobra gra zaczęła się już pod koniec ubiegłego sezonu. Za sprawą Tomka Wiktorowskiego stała się dość widoczna przemiana w grze Krakowianki. Jak wiadomo Radwańska jest dość słaba fizyczne, więc swoją szansę z rywalkami upatruje w grze taktycznej i szukaniu błędów rywalek. Dość dużą poprawę widać w serwisie, który nie raz ratował tą zawodniczkę w tym sezonie z opresji. W tym turnieju jej gra jest przeplatana z grą bardzo mądrą i efektowną, z głupimi błędami i nie wykorzystywaniem pojawiających się szans. W pierwszej rundzie w której grała z Wozniak, po pierwszym secie chyba nikt się nie spodziewał takiego obrotu sytuacji, jednak brak skoncentrowania po pierwszym secie spowodował nie małe kłopoty. Według mnie, żeby zamiast Wozniak stała lepsza tenisistka z przynajmniej TOP50 to Agnieszki by nie było już po pierwszej rundzie. Z Peer zagrała dobrze i praktycznie cały mecz kontrolowała wymiany, jednak i w tym spotkaniu nie obeszło się bez małych kłopotów. Wczorajszego spotkania nie można zaliczyć do cudownej gry Radwańskiej, zagrała dobrze i tyle. Bo jeżeli Lisicki byłaby zdrowa i ból by jej nie dokuczał, to z pewnością takiej łatwej przeprawy Krakowianka by nie miała.
Jelena od nie mal kilku sezonów niczym wielkim się nie wyróżniała. Słaba gra i szybkie odpadanie z turniejów już w pierwszych czy drugich rundach spowodowało to, że każdy nie widział jej w roli ewidentnej faworytki nawet jak grała ze słabszymi zawodniczkami. W tym sezonie zagrała całkiem przyzwoicie w AO, później wypadek z Peer no i teraz jakże udany turniej. Na rozkładzie ma już Cetkovską, Pennette i Stosur. Widziałem spotkania z Włoszką i Australijką i muszę powiedzieć, że nie poznałem Jankovic na korcie. Dobry serwis, przyzwoite wymiany i pewne kończone uderzenie, jak na nią to stanowczo dużo i to wszystko w jednym spotkaniu. Widać, że Sebka przyłożyła się do przerwy między sezonami i ostro potrenowała, bo było co poprawiać. W spotkaniu ze Stosur było widać, że Jankovic, czeka tylko na moment w którym mogłaby zaatakować i wygrać punkt. Nie przedłużała wymian szybko przechodziła do ataku. Dobry serwis nie raz odrzucał rywalkę, a sama Serbka kończyła wymiany. Ta zawodniczka lubi tutaj grać i nie raz to mówiła, z pewnością fakt, że tutaj mieszka, albo przynajmniej jest tutaj zameldowana sprzyja jej. Większa siła i powrót do formy według mnie powinien jej wystarczyć do wygrania przynajmniej jednego seta.
Podsumowując wracająca do formy Serbka powinna postawić nie małą przeszkodę Polce w drodze do finału. Po obejrzeniu spotkań obu zawodniczek szansę na grę w finale oceniam po 50%. Jednak fakt, że kurs ok 1.65 jest na wygranie seta przez Jankovic skusił mnie. Szybkie przechodzenie do ataków i mocniejsze zagrania mogą wystarczyć na nie zbyt silną Isię. W spotkaniu ze Stosur było widać, że zagrania Serbki są dokładne i precyzyjne. Mam nadzieję, że Jelena będzie kontynuować dobrą grę i wygra seta z Polką.