DellAcqua C. - Van Uytvanck A. @1,67 pinnacle
Casey głównie kojarzę z debla, ale w singlu idzie jej momentami równie nieźle, co poskutkowało dziką kartą w rodzimym turnieju. Startowałą również w Brisbane i również z dziką kartą - wpadła jednak na Azarenkę i za wiele sobie nie pograła, może poza deblem. Belgijka przeszła tu kwalifikacje, więc będzie to dla niej czwarty mecz. W zeszłym sezonie jednak ta zawodniczka odnosiła zwycięstwa w turniejach rangi
ITF i challenger, a że u kobiet różnica między deblem i singlem jest niewielka, pozwala mi to bez wahania postawić własnie na deblistkę, która wymiatała nawet w wielkich szlemach.
Robson L. - Wickmayer Y. @1,79 pinnacle
krecz ????
Tutaj idę w stronę nieco uroczej Brytyjki z prostego powodu - to, co zaprezentowała Wickmayer w Auckland to była żenada do potęgi Bóg wie której. Dla mnie jest to tenisistka, której nie wiadomo, co w duszy gra no i nie wiadomo, co ma w głowie. Wychodzi na to, że wystarczy wygrać z nią jednego seta, by w drugim zaczęła sobie stroić fochy... Obie panie co prawda mierzyły się już ze sobą, tyle że na trawie i to 4 lata temu. Dziś Laura to jest kompletnie inna tenisistka, która zrobiła od tego czasu ogromny postęp.
Chan H-C./Huber L. - Lepchenko V./Voskoboeva G. @1,50 WilliamHill
Tu idę w stronę bardziej doświadczonej i zgranej ze sobą pary. Galina ostatni turniej grała z Mladenović, gdzie doszła do finału i tam uległa... Wniosek jest jasny - Lepchenko nie uważam za lepszą deblistkę od Francuzki i nie powinny sprawić problemów Chan i Huber, które muszą sobie coś udowodnić po wpadce w Brisbane.