Eugenie Bouchard - Alison Riske
Bouchard @ 2,1 Bet365 (warto zauważyć, że kursy spadają) 2:0 - EASY PEASY LEMON SQUEEZY!
Odnośnie tego typu. Dorzucę swoje 5 groszy. Dawno nie pisałem analiz, może wyszedłem z wprawy, ale przede mną/nami najlepszy według mnie dla oka turniej Wielkiego Szlema, a mianowicie Wimbledon, dlatego wracam i jestem tutaj! Miałem sporą 'przerwę' z tenisem, przyczyną tego był niewiarygodnie zaskakujący US Open w ubiegłym roku (ktoś, kto w tym siedzi, na pewno wie o co chodzi). Przez ten czas, do Roland Garros, wyniki poszczególnych meczy i turniejów sprawdzałem tylko na livesporcie. Nie czułem po prostu potrzeby bacznie tego śledzić. Jednak powróciłem na FO, powróciłem by doznać smaku kolejnej niespodzianki, bardzo miłej niespodzianki, kiedy to Stan Wawrinka rozwiał marzenia Nole o pierwszym tytule w paryskim turnieju. Można rzec nawet, że zapisała się kolejna historia. Ale pomijając długi wstęp. Znowu wdrożyłem się w piękno tego sportu, przynajmniej tak mi się wydaje. Takie coś małego na potwierdzenie:
takie coś. Dlatego też chciałbym się z wami tym podzielić, może dzięki mnie komuś wpadnie parę groszy do portfela.
Eugenie Bouchard, talent kontra fejm, fejm kontra talent. Zawodniczka, która sezon poprzedni zapamięta na dość długo. SF
Australian Open, SF Roland Garros, F Wimbledon i 4R US Open. Co najlepsze Kanadyjka uważa, że jej ulubioną nawierzchnią jest kort twardy. Po tak udanym sezonie Genie przerósł fejm. Na jej instagramie można było zaobserwować rewię mody. Prawdziwy Janusz patrząc na takie fotki nie wpadłby, że jest to zawodowa tenisistka. W ostatnim czasie Eugenie zaczęła jednak intensywniej trenować, tutaj to można zauważyć:
https://instagram.com/geniebouchard/. Myślę, że jest to dobry prognostyk przed dzisiejszym meczem, a także przed całym Wimbledonem. Kanadyjka ma czego bronić. Finał w tamtym roku nie był przypadkiem, chociaż tuż przed samym turniejem nic na to nie wskazywało. Porażka w 1R Vanią King
w Hertogenbosch mówi sama za siebie. Tydzień później jednak szybko zmazała plamę tej porażki, dochodząc do samego finału bez straty seta (to chyba o czymś świadczy). Turniej w Eastbourne uważam, że będzie dla Bouchard dobrym treningiem na pełnych obrotach przed samym Szlemem i już zgłaszając się do niego, nie będzie miała zamiaru go odpuścić. Pierwsze rundy w Wimbledonie mogą być dla niej kluczowe, jednak jeśli je przebrnie, to może zajść bardzo daleko.
Kursiwo na ładniejszą blondynę jest kosmiczne. Rozumiem, 0/2 w tym sezonie, ale żeby to było aż 2,10?!
Wybaczcie, że tak problematycznie o Bouchard, ale musiałem. Mam nadzieję, że się nie mylę i mnie nie zawiedzie. Uważam, że jest w jej zasięgu to zwycięstwo, nawet kiedy nie jest w najlepszej formie.
Bardziej o aspektach technicznych już wypowiedzieli się koledzy wyżej, z czym oczywiście się zgadzam. COME ON GENIA, COMEBACK ISRAEL!