Aga 1.72 Pinnacle Sports Oj Aga Aga....
Konsekwentnie gram w kierunku Polki. Wiem, że tym razem czeka Agę o wiele trudniejsze zadanie, bo w cwierćfinale trafiła na starszą z sióstr Williams, Venus, z którą przegrywała już w tym roku w Melbourne. Ale zostawmy już Melbourne, Dubaj, i ogólnie cały poczatek sezonu, w którym Agnieszka nie zachwyca. Mam nadzieję, że promyk nadziei na lepsze wyniki przyjdzie właśnie w Doha. Dzisiejszą grę Agnieszki za bardzo nie mamy co oceniać, bo Pennetta zagrała po prostu słabo, chociaż widać lekką poprawę w grze Polki w porównaniu do poprzedniego tygodnia. Serwis bardzo przyzwoity, brak głupich błędów i co na pewno cieszy Aga nie boi się atakować i jest w pełni skoncentrowana. Jutro przed nią prawdziwy test formy, który pokaże, ile rzeczywiście ostatnio mocno krytykowana dyspozycja Polki jest warta. Amerykanka w 1/4 finału zameldowała się po dwóch meczach 3 setowych. Szczególnie ostatni z Zahlavovą - Strycovą był dla Venus mega wyczerpujący, bo zakończony dopiero po tie-breaku, i nawet dzień odpoczynku może tu być za mało na regeneracje dla 35 letniej zawodniczki. Gra Williams w porównaniu do Auckland czy nawet Melbourne pozostawia wiele do życzenia i widać, że ewidentnie spuściła z tonu. W Dubaju nie powalczyła, a bardzo lubi ten turniej, tutaj w każdym spotkaniu sporo przestojów w grze, dużo błędów, Australijka i Czeszka tego nie były w stanie wykorzystać, chociaż broniła juz Venus piłki meczowej. Korty w porównaniu do Melbourne są wolniejsze, to widać, i jest to tak jak wspominałem juz wcześniej duży plus dla Polki, bo będzie dużo bomb i returnów Amerykanki wracało na drugą stronę, co w konsekwencji będzie skutkowało właśnie błędami ze strony rywalki. Aga jest wypoczeta, lubi ten turniej, mam nadzieję, że jutro chociaż na chwilę fala krytyki, która w ostatnim czasie kierowana jest w jej kierunku, zejdzie na drugi plan. Wymarzyłem sobie przed turniejem półfinał Karoliny z Agnieszką, i mam nadzieję, że dziewczyny jutro nie zawiodą.
Safarova 1.53 William Hill
Kursy spadają, spadają i pewnie będa spadać. Nie ma sie co dziwić, Czeszka gra ostatnio bardzo dobrze, i pokazała to dzisiaj z Makarovą, będącą ostatnio w bardzo dobrej formie, grając z Rosjanką mecz na wykończenie. Luca, jak wiele osób juz o tym wspominało, często miała problemy z koncentracją, która w wielu spotkaniach dawała o sobie znać, przez co przegrywała, mecze nie do przegrania. Widać, że nad tym popracowała, i głowa w tym sezonie pracuje na odpowiednim poziomie. Forma bardzo dobra, trzyma serwis, trzyma piłke w korcie, popełnia mało błędów, można by powiedzieć zawodniczka kompletna, ale zawsze czegoś jej brakowało do wygrania jakiegoś wielkiego turnieju. Tutaj mam nadzieję zajdzie bardzo daleko, trafia teraz na Petkovic, której można w sumie ostatnio nadac przydomek 3setówki, bo każdy praktycznie mecz grywała i kończyła po trzech partiach. W Dubaju nie zachwyciła i porażka z Diyas, dzisiaj wzięła rewanż na Kazaszce, ale wygrana po strasznych mękach, wiele przełamań, zwrotów akcji, łamały się dziewczyny jak zapałki, w 1 rundzie też win po cięzkiej przeprawie z Flipkens. Problem w tym, że Luca to już inna bajka, i Niemka będzie miała niesamowite problemy ze złamaniem serwisu rywalki, a utrzymać swój, jak pokazały ostatnie mecze, nie będzie łatwo. Dyspozycja po stronie Czeszki, to ona zasługuje na awans do półfinału, bo gra tutaj o wiele lepiej. Po cichu liczę, że Safarova w końcu dotrze do finału, i przede wszystkim wygra turniej, co zdarza jej się w ostatnim czasie bardzo rzadko.