Typ. Ivanovic +1.5 sets 2.10 Pinnacle Sports
3:1 i 3 szanse na breaka w kolejnym gemie niewykorzystane zadecydowały
Bardzo ryzykowny typ na dzisiejszy półfinał z kilku względów, ale zaryzykuje po raz kolejny. Zupełnym nieporozumieniem moim zdaniem było ustawienie grafiku spotkań przez organizatorów na wczorajsze półfinały i różnica 6 godzin między rozpoczęciem pierwszego meczu, a rozegraniem drugiego, co jest totalną pomyłką i niesprawiedliwe dla zawodniczki wygrywającej drugie spotkania, a chodzi tutaj o Ivanovic. Nie sądzę, że Ana podejdzie do tego pojedynku w pełni wypoczęta, zwłaszcza, że zagrała z Sharapovą mordercze, blisko 3 godzinne spotkanie, gdzie nawet w trakcie 3 seta musiała brać medicala, prawdopodobnie z powodu przemęczenia, tudzież odwodnienia organizmu, bo nie posądzałbym ją w tym momencie zupełnie o symulowanie kontuzji. Serba mogła zakończyć to spotkanie głado w 2 setach, jednak w pewnym momencie poczuła presje i trochę się w głowie zagotowało, prowadziła 4:0 i 5:2 w drugim secie, po czym Sharapova, która przyzwyczaiła Nas do takich sytuacji, nagle się odrodziła i uwierzyła w sukces i wygrała 7:5. W tym momencie zobaczyłem Ane podłamaną, a Sharapovą na fali wznoszącej i nie spodziewałem się tego, że Ana będzie potrafiłą powalczyć w 3 secie, a zwłaszcza obronić 2 piłek meczowych i wygrać całe spotkanie, pełen szacunek jej się należy, a pierwsza akcja przy stanie 6:5 w decydującym secie, majstersztyk. Powiedzmy sobie również szczerze, Maria mogła wygrać, zadecydowały błędy serwisowe, które często potrafią zawalić jej spotkanie, tak było właśnie wczoraj przy stanie 5:4 dla Rosjanki. Amerykanka zagrała swoje z Wozniacką, czyli zupełnie zawalony i odpuszczony pierwszy set i koncert gry w jej wykonaniu w kolejnych. Serena miewa przestoje w grze, jakoś Mnie nie przekonuje, jak jej się chce to potrafi szybko walnąć 4 asy pod rząd i wygrać gema, a drugim razem zupełnie jej nei wychodzi i popełnia proste błędy. Typ bardzo ryzykowny na ugranie seta przez Ane, zwłaszcza, że Amerykanka miała ponad 6 godzin więcej czasu na regenerację sił przed decydującym spotkaniem. Widać, że Ana była wczoraj wykończona, ale wierze w Nią, nie miała tutaj, oprócz wczorajszego pojedyku, jakiś trudnych przepraw, zwłaszcza w ćwierćfinale z Ukrainką Svitoliną gładka przeprawa. Wierzę, że dojdzie do pełni sił i dzisiaj postawi się Amerykance. Pierwszy set moze być decydujący, bo w nim zwykle Serena gra lekko rozluźniona i Ana musi szukać swoich szans, jeśli zagra tak dobrze pierwszy set jak z Rosjanką, to ma spore szanse. Nie wiadomo, jak to będzie wyglądało kondycyjnie, po raz kolejny napisze, zupełne nieporozumienie z ustawianiem grafików na spotkania półfinałowe, mecze powinny być rozgrywane jeden po drugim, a nie w odstępie ponad 6 godzin. Ja mimo wszystko wierzę w Ane, potrafiła wygrac w Melbourne, W Rzymie urwała seta, nei tak dawno w Stanford też sie postawiła, liczę, że podobnie będzie również teraz, kurs bardzo przyzwoity, więc Ana do boju, daj z siebie wszystko i po tym wszystkim należy Ci się ten tydzień przerwy przed Wielkim Szlemem.