Radwanska U. - Hantuchova D. 2 (+1,5seta) @ 1,33 Betsafe 1-6 6-3 6-1
Radwanska U. - Hantuchova D. 2 @ 1,92 Betsafe
Dzisiaj się wyłamie ze stawiania na Polkę. Tym bardziej, że jest stawiana przez bukmacherów w roli faworytki. Ulka zagrała z Włoszką tak, jak na to liczyłem. Przyzwoity serwis, kilka niezłych zagrań przy siatce, szukanie winnerów z forehandu, backhand dobrze funkcjonował, starał się dobiegać do wszystkich piłek. Mogło skończy się pogromem w 1 secie np. 6-0, 6-1, 6-2 i drugim secie podobnie. Dlaczego było inaczej? A no, dlatego, że Ula złapała straszny przestój. Nie mogła zamknąć każdego z tych setów. A naprawdę szans miała bardzo dużo. Nie, nie mówię, że złapała jakąś kontuzję mózgu, bo body language nie wyglądał tak tragicznie, jak np. w dobrze pamiętanym przeze mnie meczu z Riske. Hantuchova najmłodszą zawodniczką już nie jest i w ostatnich sezonach większość skazywała ją już na powolną emeryturę. Jednak coś drgnęło, bo oglądając jej mecze w przedsezonowych turniejach pokazowych widziałem dobrą formę Danieli. Szczególnie dobrze zagrała z Caro, gdzie przecierałem oczy ze zdumienia. Wiadomo, że to tylko mecze pokazowe, ale naprawdę wyglądało to obiecująco. Potwierdziła to w meczu z Errani. Oglądałem ten mecz i Słowaczka zagrała bardzo dobry mecz. Mnóstwo winnerów, sporo punktów wygranych serwisem, ciągle naciskała Włoszkę, która grając w defensywie próbowała punktować, co nie zawsze jej wychodziła. Oczywiście, Sara na szybkiej nawierzchni, to nie ta sama zawodniczka co na mączce. Jednak na sporą liczbę zawodniczek grających w stylu uczestniczek nocnego meczu jej cierpliwa gra by wystarczyła. Hantuchova jest zawodniczką bardziej doświadczoną, mającą więcej sukcesów i zdaje się, że może w tym sezonie jeszcze trochę zawojować, bo jej gra wygląda obiecująco. Nie będzie to mecz łatwy, ale Polka ze swoimi przestojami w grze może ponieść srogą karę.
Kudryavtseva A. - Pliskova Ka. 2 @ 1,22 Unibet 4-6 6-3 6-3, patologia, w gorszy sposób tego meczu oddać nie mogła...????
Na dobrą sprawę w tym meczu powinienem pisać o innej zawodniczce. Azarenka z Pliskovą mogła i powinna wygrać 2-0. Nie zrobiła tego, mimo piłki meczowej w 2 secie i swoich szans w 3 secie. Karolina długo wchodziła w to spotkanie. Vicka zaczęła z wysokiego C, ale im dłużej mecz trwał, tym animusz Białorusinki słabł. Pliskova zaczęła grać lepiej, wygrany 2 set dodał jej więcej pewności siebie i wykorzystała swoją szansę. Ogromnym atutem w tym meczu był serwis, który wyciągała jak asa z kieszeni w kluczowych momentach. Uzbierała 9 asów przy 3 DF, więc wynik wciąż na +. Alla wygrała z Mattek-Sands, co trochę mnie zasmuciło i zdziwiło. Rosjanka raczej znana bardziej z gry deblowej w parze z Rodionovą. Nie jest też zawodniczką topową, jaką jest już w tej chwili Czeszka. Owszem, stara się dominować na korcie, szuka kończących piłek, próbuje ustawiać wymiany serwisem, ale gra dużo słabiej w obronie i nie jest zbyt regularna. Jestem ciekaw czy Pliskova będzie odnosić chociaż w połowie takie sukcesy jak rok temu. Będzie jej z pewnością ciężko, bo osiągnęła bardzo dużo finałów i ma sporo punktów do obrony. Tutaj jednak nie broni żadnych, więc taką rywalkę po ograniu Azarenki powinna spokojnie ograć.
Goerges J. - Hradecka L. 1 @ 1,50 Betgun 6-3 7-5
Wczoraj trochę przestraszyłem się i nie zagrałem przed meczem na Julkę, głównie z powodu dużego wzrostu kursu, ale złapałem dość wysoki kurs przy 1 gemie. Niemka wprost przejechała się po Gruzince. Wszyscy ładowali hajsy głównie z powodu jej wygranej w 2 i 3 secie po 6-0. Jednak tenisistka ta udowodniła, że poziom
WTA to jeszcze za wysokie progi w obecnej chwili. Goerges w poprzednim sezonie starała się odrobić stracony ranking i udało jej się to, bo aktualnie jest na 75 miejscu. Oglądałem i typowałem sporo jej meczy w tamtym sezonie, bo bardzo lubię tą zawodniczkę i jej styl. Jest bardzo agresywny, dużo piłek kończy forehandem, stara się zwalniać wymiany slajsowanym backhandem, ustawiać rywalkę, świetny płaski serwis, który przynosi jej dużo asów. Wczoraj stosunek asy/DF wynosił 7-4. Jej zmorą jest z pewnością nieco słabsza główka, bo bardzo często wygrywa 1 seta, by kolejny lub oba oddać w dziwnych okolicznościach, albo po prostu złapać zawiechę i nie móc dokończyć dzieła zniszczenia. Hradecka wczoraj, ku zaskoczeniu wszystkich, ograła faworyzowaną Kuznetsovą. Spoglądałem na to spotkanie i Rosjanka to już nie ta sama zawodniczka, a mecz można powiedzieć, że trochę oddała na własne życzenie. Lucie w singlu nigdy nie odnosiła większych sukcesów i nie gra regularnie na poziomie
WTA. Bardziej znana jest ze sporych sukcesów deblowych, gdzie tworzyła bardzo dobrą parę z Hlavackovą. W tym sezonie powróciły do grania razem, więc można odnieść wrażenie, że na tym obie panie będą się skupiać najbardziej. I nie ma co się dziwić, bo Czeszka prócz atomowego podania nie ma zbyt wielu atutów. Niestety nie ma ono dobrego % celności i generuje także sporo DF. Bardzo liczę w tym sezonie na Julie, bo jest to ciekawa zawodniczka i wybija się także urodą ze sporego grona tenisistek, nie mówiąc już o swoich rodaczkach. Z Hradecką ma dobry bilans H2H, bo aż 4-1 i myślę, że po jutrzejszej nocy zmieni się on na 5-1.
Kanepi K. - Brengle M. 1 @ 1,72 Bet365 6-3 7-3
Kaia Kanepi...Ta dziewczyna to zawsze dla mnie zagadka. Czemu? Głównie z powodu jej słabej głowy, fochów i wybierania w których turniejach ma dobrze zagrać. Dziewczyna była w pewnym momencie była bardzo wysoko w rankingu, dobrze grała by obecnie wylądować daleko poza top32. Warunki z pewnością miała dobre, bo ma bardzo mocny serwis, z backhandu gra dużo wzdłuż linii, jest silna, przyzwoicie porusza się po korcie. Problem to niestety głowa. Nigdy tak naprawdę nie wiadomo, kiedy zagra dobry mecz. Wydaje się, że w Brisbane, gdzie 3 lata temu wygrywała, czuje się dobrze i powinna zagrać dobrze. Potwierdza to także mecz z Petkovic, gdzie myślałem, że Niemka z problemami, ale wygra z Estonką. Pomyliłem się. Teraz za rywalkę ma Brengle, którą na dobrą sprawę widziałem raz w życiu, na turnieju w Linzu. Taka tam zwykła rzemieślniczka, bez mocnego serwisu, pełno takich na poziomie
ITF. Kanepi ma szansę na obronę punktów za poprzedni rok i podreperowanie rankingu, bo te 52 miejsce jest bardzo słabe, patrząc na jej potencjał i możliwości. Liczę, że po pokonaniu Petki, nie będzie miała dużych problemów z Brengle.
Stephens S. - Davis L. 2 (+4,5gema) @ 1,99 Marathon 6-1 4-6 1-6
To ostatnie spotkanie jakie wybrałem na jutrzejszą noc. Oglądałem spotkania obu pań i widzę tu spore value Lauren, bo buki dość mocno faworyzują Sloane. Nie wiem czemu jest taki niski. Może kierują się rankingiem i lepszymi rezultatami z przeszłości lub gładką wygraną z Soler-Espinozą? Spotkanie powinno być dość wyrównane i takie też powinny być kursy. Czarna mamba zagrała na miarę swoich możliwości z Hiszpanką. Dobrze poruszała się po korcie, serwis robił robotę, walczyła o każdą piłkę, starała się kończyć wymiany. Trzeba jednak dodać, że Silvia bardzo dużo piłek wyrzucała, albo grała w pół kortu, gdzie od razu była karcona przez Amerykankę. Davis za to zagrała kapitalny mecz z Rogers. Po gładko przegrany 1 secie i praktycznie przegranym 2, odmieniła losy spotkania. Właśnie w tym momencie włączyłem mecz i zrobiła na mnie spore wrażenie. Fakt, że Shelby złapała jakąś kontuzję mózgu, bo to co wyrzucała i waliła w siatkę z wystawek wołało o pomstę do nieba. Ale Lauren trzeba oddać, że walczyła jak lew. Nie posiada jakiś wybitnym warunków fizycznych, a jej podanie nie jest bardzo mocne. Jednak po korcie porusza się wręcz kapitalnie i biega do każdej piłki. W obronie gra bardzo dobrze, forehand mocny i płaski, czy to wzdłuż linii czy lecący w róg kortu. Jeśli będzie walczyć tak jak z Rogers, to myślę, że stać ją na równorzędną walkę z jej bardziej utytułowaną koleżanką. Dziewczyny spotykały się we wcześniejszych latach 2 razy i za każdym razem spotkania były bardzo zacięte, kończone w 3 setach. Wiadomo, że nie ma co przywiązywać do tego większej uwagi, ale jutro rano możemy zobaczyć podobne spotkanie.