Na poniedziałek.
Nadal 3-0 @ 1,85 (ja grałem jeszcze po 1,95)
Fajny kurs i ja to biorę. Ogólnie ludzie, którzy drwią sobie z poczynań Nadala na Wimbledonie w ostatnich latach chyba zapomnieli, że Hiszpan na początku swojej kariery, na długo przed tym, jak zaczął podbijać oba szlemy rozgrywane na hardzie, robił finały Wimbledonu (mówię tutaj o latach 2006-2008). Łącznie 5 kolejnych finałów (w 6 lat, bo jedna przerwa mu się zdarzyła), z czego 2 wygrane, robi wrażenie i jest to pod tym względem najlepszy jego szlem poza RG tak naprawdę. Nie próbuję tutaj oczywiście przekonywać, że Rafa uwielbia grać na trawie, bo chyba mimo wszystko czuje się na tej nawierzchni najmniej pewnie (nie licząc indoor hardu), ale Nadal to zawodnik wielki i gdy gra swój najlepszy
tenis - a obecnie gra - to jest w stanie pokonać wszędzie, każdego.
Oglądałem Nadala z Khachanovem. Niektórzy wieszczyli, że może Rosjanin urwie choć seta, ale nic z tych rzeczy. W pierwszych dwóch setach został przez Hiszpana zjedzony. W trzecim nie mógł dorwać brejka i później sam bronił 4bp, w tym jednej setowej (przy 5:6). Ale bronił ich niesamowicie. Koncentracja u niego jest nieziemska, jest ścianą. Pamiętam jak raz miał drugie podanie i dość poważnie się obawiałem o podwójnego, a on posłał piłkę z taką rotacją, że Khachanov mimo, że złożył się do odbicia, to w ogóle w piłkę nie trafił. Doprowadził szczęśliwie do taja i tam już pełna kontrola od początku do końca, nawet na sekundę nie było mowy o szansach dla Khachanova. Jeśli chodzi o jego umiejętności w grze na trawie, to naprawdę nie da mu się nic odmówić. Ma bardzo dobre czucie piłki, świetnie gra na returnie, świetne woleje, dropszoty, drop-volleye i tak dalej. Potrafi dobrze pokryć siatkę, do tego jak wszyscy wiemy, jest chyba najlepiej mijającym zawodnikiem w tourze, a jest to niesamowicie przydatne na tej nawierzchni.
Muller jak Muller, swoje wyserwuje, swoje skończy przy siatce, ale ja tu nie widzę za dużo szans dla niego. Bedene zagrał naprawdę dobry mecz, ale trochę pechowo przegrał 0:3 (inaczej mówiąc, goły wynik 3:0 Muller nie do końca odzwierciedla rozkład sił w tym spotkaniu); miał swoje szanse, nie wykorzystał ich. Rosol mu urwał dwa sety i ostatecznie przegrał 7:9 w deciderze, mając po drodze dwie meczowe. Nadal swoje szanse po prostu weźmie. Jest od początku mega skoncentrowany i stara się zniszczyć rywala - czyli mamy Rafę z najlepszych lat. Dla Mullera 4. runda Wimbla to i tak życiowy sukces, którego być może już nie powtórzy.
Cilic -1,5 seta @ 1,4
Cilic weźmie Bautistę, to już nie jest Queens, gdzie można sobie przytankować. Tutaj są największe pieniądze, największe punkty, największa motywacja, a Chorwat jest w wyśmienitej formie.
Nishikori przegrał, bo Nishikori na trawie nigdy nie błyszczał. Cilic natomiast w takiej formie, w jakiej jest obecnie, to walec i takich grajków jak Bautista na Szlemach to on łyka na luzie, wystarczy spojrzeć na jego wyniki w tym roku. 3:0 Kohlschreiber, 3:0 Mayer, 3:0 Johnson. Każdy z nich mniej lub bardziej potrafi grać na trawie, a jednak stosunek setów na turnieju 9-0. Co z tego, że czasem był łamany, jak i tak sam łamał więcej razy lub tyle samo, a potem w tajach wygrywał. Nie gram 3-0, bo seta możliwe, że straci, Bautista jest mocniejszy psychicznie od pokonanej przez Cilica trójki i niewykluczone, że jakiegoś taja weźmie. Ale dla mnie to tyle, nic więcej.
No i klasycznie.
Querrey - Anderson powyżej 42,5 gemów @ 1,65
Nie wiem, czy to trzeba jakkolwiek uzasadniać. Dwie torpedy. Anderson mocniejszy serwis, Querrey lepszy przy siatce, w wymianach z głębi kortu obaj podobnie. Tutaj bardzo możliwe, że będzie 5 setów, ale wystarczą tak naprawdę 4 sety z dwoma tajami, bo zakładam, że w pozostałych dwóch setach o wyniku zadecyduje jedno przełamanie.
Djokovic -2,5 seta @ 1,40
No raczej koniec zabawy dla Francuza. Swoje zrobił, powtórzył najlepszy w karierze wynik na Szlemie, ale na więcej bym nie liczył. Oglądałem prawie cały mecz z Monfilsem. Powiem tak... Adrian zagrał dobre spotkanie, ale wygrał je dlatego, bo Monfils po raz n-ty pokazał, że jest Monfilsem. Miał 2:1 w setach i przegrał. Monfils parę razy się wywrócił i coś pokazywał, że go boli kolano, nie wiem, może to o to chodziło. Ale z drugiej strony zawsze po chwili pokazywał, że jest wszystko ok i nie było więcej widać bólu, poruszał się po korcie normalnie, zresztą kilka razy dobiegł, jak to on, do niemożliwych piłek i jeszcze z nich wygrał punkt. To oczywiste, że lepszy z Francuzów trawy nie cierpi, ale gdyby zagrał na normalnym poziomie którykolwiek z dwóch ostatnich setów, to by to po prostu wygrał, bo Mannarino wcale nie grał nadzwyczajnego spotkania (gdyby grał na przykład tak, jak niegdyś z Murrayem na US Open, to bym zrozumiał... ale nie było tak), grał poprawnie, a to Monfils dał mu wygrać. Novak jeńców nie bierze. Nie widziałem go na Wimblu jeszcze, ale widziałem troszkę w Eastbourne. Gra dobrze, jest pewny siebie. Gulbis, który w poprzedniej rundzie zagrał cudownie przeciwko del Potro, został przez niego w dwie godzinki odprawiony. Rok temu zresztą pokonał Mannarino 3:0.
Mecze 2, 3 i 4 gram w triplu: 1,4*1,65*1,4=3,234.
Murraya odpuszczam, z Fogiem było średnio, z Pairem może być podobnie. Tak samo odpuszczam Federera. Zastanawiam się jeszcze nad meczami Raonic - Zverev i Thiem - Berdych, najwyżej później dopiszę analizy.
Wszystkie kursy z
forbetu.