jak wolisz byc jeleniem no to droga wolna. byly juz takie sprawy i jedyna mozliwosc ze osoba podejrzana zostanie uznana za winną to przyznanie sie do winy, innej mozliwosci nie ma bo nie da sie udowodnic ze ktos gral i nie jest to moje widzimisie tylko wyrok sądu sprzed ilus lat.Nie chcę iść w zaparte że nie grałem, jestem skłonny zapłacić jakiś nieduży mandat. Ktoś miał podobne doświadczenia?