Mówicie, że dużo jest niespodzianek.. czy ja wiem?
Odpadnięcie Hendry'ego dla mnie osobiście nie jest, aż tak wielką sensacją. Na początku tego tematu przestrzegałem przed graniem na tego zawodnika i miałem rację. Mimo wszystko szkoda mi go, bo najbardziej utytułowany zawodnik w historii nie powinien przegrywać w 1 rundzie, po takim stylu, z takim przeciwnikiem. Trzeba jednak przyznać, że
Martin Gould grał wczoraj dobrze i na pewno ma szansę na awans do nastepnej rundy bo jego przeciwnikiem w 1/16 turnieju jest Joe Swail i przyznam, że każdy wynik w tym pojedynku jest możliwy.
Wczoraj grali także
Murphy i
Selby. Obaj wygrali chociaż nie w podobnym stylu. Shaun długo męczył się z Pinchesem, ale pierwsze rundy w wykonaniu młodego Angilka zawsze sa słabe. W drugiej za rywala będzie miał albo Dave Harolda, albo Marka Kinga. Myslę, że pomimo słabszej formy zobaczymy go w 1/8 Welsh Open bo dla dwóch wspomnianych wyżej graczy Murphy to za wysokie progi.
O Selby'm nie ma co pisać, wygrał zdecydowanie 5-0, ale pewnie tak jak w przypadku Maguire duże znaczenie miała osoba rywala, chociaż i gra Marka nie mogła byc zła, skoro zdobył brejka powyżej 135.
Wszyscy piszą, że sprawcą mega sensacji był
Dave Gilbert. Zgadzam się. Wyeliminowanie Joe Perry'ego, który przecież na dwóch ostatnich turniejach grał na najwyższym poziomie z O'Sullivanem to sensacja. Myślę jednak, że przygoda sensacyjnego uczestnika 1/16 dobiega końca. Jego nastepnym rywalem będzie Mark Selby i pomimo wcześniejszych dokonań nie daję mu wiekszych szans w tym meczu i jestem zadowlony z wystawionego przelicznika na finalistę
Masters-a, który wynosi 1.35.
We wtorek rywalizowali także
Dott z Dunn'em, a także
Carter z White'm. Nie było niespodzianek. Graeme wygrał 5-3 chociaż nie zaprezentowal się bardzo dobrze i gdyby jego rywal zachował troszkę więcej zimnej krwi to wynik mógłby być inny.
Ali Carter bez najmniejszych problemów wygrał 5-1 z White'm. Potwierdza to tezę, że jego era odeszła na zawsze. W nastepnej rundzie zmierza się ze sobą właśnie Dott i Carter. Myślę, że kurs 1.55 na Aliego jest warty gry.
Snookerowy dzień zakończyły pojedynki Day - Judge i Ebdon - Hamilton. I tutaj mieliśmy małe niespodzianki. Day, którzy zapowiadal przed turniejem dobrą grę poległ zdecydowanie, a Ebdon udowodnił, że jego obecna forma jest na poziomie zawodników z drugiej pięćdziesiątki rankingu i ponownie zawiódł swoich kibiców. Awans uzyskali
Judge i
Hamilton i co za tym idzie w nastepnej rundzie zmierzą się oni ze sobą. Ja tego pojedynku typować nie będe. Sądze, iż każdy w tym meczu może wygrać.
Podsumowując, widzę jak dotychczas tylko jednego sprawcę sensacji. Naturalnie, mówię o Gilbercie... Mam nadzieję, że więcej niespodzianek nie będzie bo dziś zdecydowanie stawiam na Higginsa i Dinga. Nie widzę innej możliwośc jak zwycięstwa tych dwóch snookerzystów. Ding zagra ze Stevensem, którzy o mały włos nie odpadł w eleminacyjnej rundzie turnieju po fatalnym meczu z Hicks'em. Chińczyk powinien ograć Walijczyka bez problemu, a kurs 1.58 w NordicBet jest dla mnie sporym zaskoczeniem.
Higgins natomiast spotka się z Dominic'iem Dale'm, ktory sprawił niespodziankę pokonując Wenbo, ale to chyba wszystko na co go stać. John to za wysokie progi i kurs 1.30, mimo, że nie wysoki chętnie przyjmuje.