Marco Fu (HKG) – Mark Allen (NIR)
Moneyline
Typ:
Mark Allen (NIR) @ 1.617 Pinnacle 2-4
Spotkanie snookerowej wagi ciężkiej. Obaj gracze to zdecydowanie top5 jeśli chodzi o ostatnie tygodnie. Fu świetna postawa w German
Masters, gdzie aż do drugiej sesji finału był najlepszym graczem turnieju. Parę dni później dobre występy w
Championship League. Reprezentant Hongkongu gra w ostatnich tygodniach bardzo pewnie, zwłaszcza w grze taktycznej, ale również potrafi mocno punktować w jednym podejściu (w Berlinie 6 breaków +100). Ale jego rywalem jest Mark Allen, który prezentuje się równie dobrze, jeśli nie lepiej.
The Pistol najpierw wygrał 4 grupę
Championship League wygrywając wszystkie 8 meczy m. in. z Trumpem, Selbym i Maguire’em. Później doszedł do finału Shoot-Out , który to format idealnie pasuje do jego stylu gry. Wreszcie świetna forma w
Masters, która zastopowana została w decydującym frejmie meczu z Robbo. Australijczyk w magiczny sposób wyszedł ze snookera wbijając czerwoną, a później wygrywający break. Myślę, że gdyby to był jakikolwiek inny gracz, to Allen by wygrał ten mecz, a może i cały turniej, bo prezentował się wyśmienicie. Zresztą był to jeden z najlepszych meczów jakie wydziałem ostatnio, niebotyczny poziom.
Bilans spotkań między oboma graczami bardzo wyrównany, ale to Fu wygrał ostatni mecz w grudniu na UK
Championship. W tym meczu Allen będzie miał idealną okazję do rewanżu. Forma jest, posiada niesamowite umiejętności, czas wreszcie zaprząc je do dobrego wyniku. Mam wrażenie, że Welsh Open to może być jego turniej. John Higgins – Ken Doherty
Frame handicap
Typ:
Ken Doherty (+2.5) @ 1.60 Tobet 1-4
Nadzieje na powrót Higginsa do swojej normalnej formy chyba trzeba będzie odłożyć do następnego turnieju. Szkot zupełnie nie może się odnaleźć od czasu spudłowania banalnej różowej w deciderze meczu z Davisem na UK
Championship (filmik poniżej), która kompletowałaby kapitalny comeback (2-5 > 5-5). Nie wiem czy to mogło mieć wpływ, ale od tego czasu widzimy jakąś marną podróbkę 4-krotnego mistrza świata. Higgins gra bardzo niepewnie, popełnia mnóstwo błędów w pozycjonowaniu, co później odbija się również na zbyt wielu pudłach. Przykład mieliśmy wczoraj w meczu z walijskim amatorem Garethem Allenem, gdzie ilość błędów Higginsa była ponadprzeciętna, a swoją kulminację miała w 3 frejmie, która była czystym prezentem dla żółtodzioba. Oczywiście w tym meczu widzieliśmy też lepszą twarz Johna (breaki 101, 97), ale też trzeba wziąć poprawkę, na poziom przeciwnika. Mam wrażenie, że z rozgarniętym, doświadczonym graczem Higgins w takiej formie mógłby wczoraj nawet przegrać. Dzisiaj takiego właśnie przeciwnika dostał i spodziewam się trudnej przeprawy Johna. Doherty jak na weterana prezentuje się bardzo korzystnie w ostatnich tygodniach. Bezproblemowe kwalifikacje do German
Masters i China Open, w kwalifikacjach Welsh Open również
nie miał żadnych problemów (4-0 z Gilbertem). Myślę, że przeżywający mały renesans formy Doherty może skutecznie stawić czoła będącemu dla odmiany pod formą Higginsowi. Pogromu ze strony Higginsa nie będzie, Irlandczyk te 2 frejmy spokojnie powinien wygrać.