hmm, przypadkiem natrafiłem na ten temat, i co niektórzy widzę bawią się w jestem hakierem a nie mają bladego pojęcia o tym co piszą.
Pierwsza sprawa to taka nie trzeba żadnych keylogerów( to było zabawy w podstawówce czy jak to zdobyć passy kolegi z 100lvl w tibi) )by się włamać do czyjegoś komputera.
Druga sprawa nie trzeba nikogo zachęcać by ktoś pobrał jakiś plik itp wystarczy że ja zarzucam link i wystarczy że ten ktoś wchodzi w niego bez ściąganie plików na dysk.
Tak naprawdę by komuś wjechać do kompa prywatnego trzeba trzech rzeczy i nic po za nimi.
1.Połączenie do internetu
2.Magiczne umiejętności w Linuxie.
3.osoby która nie do końca wie co to komputer.
Resztę to programy które już same zrobią robotę.
Dodatkowo kto ma pojęcie coś o systemach ich lukach błędach (a jest ich naprawdę mnóstwo) to jesteśmy w domu.Teraz nie działa się w sposób taki że namierza się pewną osobę i robimy szkodę teraz to sprawdza się na raz 5tyś magików(całkiem przypadkowych) i ten który nie ma zabezpieczeń błędy , jest atakowany i całkiem przypadkowo możesz być ofiarą.
Co do łamania haseł przeglądarki takie jak Firefox,Opera i najgorszy szmelc Explorer tu już całkiem, ma takie luki że niekiedy wystarczy kilka kliknięć i mamy dane z którymi można ładne rzeczy porobić
Podsumując całą sytuację, podejrzewam ba jestem prawie pewny, że znajomy miał duży udział w tym co się wydarzyło.Druga opcja całkiem przypadkowo został zaatakowany.
Naprawdę, uwierzcie mi że dla profesjonalisty dużo danych ofiary nie trzeba by narobić niezmiernej szkody, zazwyczaj liczą się dziecinne błędy popełniane przez osoby które dostały sprzęt do łapy i myślą że, poza jak korzystać z konta facebook czy gg żadnej wiedzy nie potrzebują.
Pierwszym jak i największym oparciem dla hakerów jest małe i duże ***** o nazwie " Facebook"