Ruch Chorzów - Odra Wodzisław (13.04.2008 )
W niedzielę mecz Ruchu Chorzów i Odry Wodzisław Śląski zamknie rywalizację w ramach 25. kolejki Orange
Ekstraklasy.
Spotkanie będzie bardzo ważne dla obydwu drużyn aspirujących do pozostania w pierwszoligowych szeregach. W ostatnich kolejkach zarówno Ruch jak i Odra prezentowali się nie najlepiej. Ruch Chorzów nie wygrał już od czterech kolejek. Ponosząc w tym czasie, aż trzy porażki. Z kolei wodzisławska Odra nie wygrała trzech spotkań z rzędu. W tym w dwóch przegrała.
Zwykle zostawiamy spotkania derbowe przy okazji typowania na boku. Zawsze mówimy, że zespoły podwójnie się mobilizują na swojego przeciwnika. Jednak są pewne detale, które jednak potrafią przeważyć szalę na którąś ze stron tego widowiska. Tak właśnie stało się w tej konkretnej rywalizacji.
Dość nie oczekiwanie właśnie ten detal wypłynął już w poniedziałek. Prasę w całej Polsce obiegła informacja, że trener Janusz Białek dusił swojego piłkarza Jakuba Biskupa w trakcie przerwy w meczu Lech Poznań-Odra Wodzisław Śląski. Wiele rzeczy przerabialiśmy już w naszej pomarańczy, ale duszenia jeszcze nie. Ten incydent bardzo zepsuł atmosferę w drużynie. Klub praktycznie już zwolnił Janusza Białka. Wszystko wskazuje na to, że trener będzie prowadził drużynę do końca sezonu. Jednak tylko dając licencję. Władze wodzisławskiej Odry powierzyły funkcję asystentowi Białka - Pawłowi Sibikowi. Sibik sam w wywiadach podkreślał, że sytuacja jaka wydarzyła się na Bułgarskiej może mieć wpływ na zawodników. Z resztą warto podkreślił, że poszkodowany Jakub Biskup został odsunięty do zespołu Młodej
Ekstraklasy. Tym samym zespół stracił podstawowego zawodnika i trenera.
Przy okazji sytuacji w Odrze Wodzisław warto poruszyć jeszcze jedną kwestię. Otóż ten zespół już od 21. kolejki nie potrafi strzelić bramki. Przez trzy kolejne spotkania ligowe nikt nie potrafił wpisać się na listę strzelców "zespołu z nad granicy". Trener Janusz Białek sam podkreślił, że problem może leżeć w tym, że jego najlepszy snajper - Iljan Micanski zaciął się. Kiedy młody Bułgar strzelał wtedy Odra Wodzisław zdobywała cenne punkty. Niestety teraz sytuacja wygląda inaczej.
Od razu widać, że w niedzielnym meczu wodzisławskiej Odrze będzie bardzo ciężko zdobyć punkty. Skoro się nie strzela goli to trudno myśleć o zwycięstwach. Także warto zwrócić uwagę na fatalną atmosferę wewnątrz zespołu.
Te argumenty zaprocentują dla chorzowskiego Ruchu. Podopieczni trenera Duszana Radolsky'iego już od 20. kolejki nie potrafili wygrać spotkania. Trochę tłumaczą ich rywale z jakimi w tym czasie musieli się mierzyć. Takie firmy jak KGHM Zagłębie Lubin, Lech Poznań czy Wisła Kraków są o wiele lepsze od beniaminka i to pokazały we wspomnianych spotkaniach. Teraz przyszedł czas na rywalizację z teoretycznie słabszymi. Jeśli Ruch Chorzów pokaże formę taką jak w "Wielkich Derbach Śląska" z Górnikiem Zabrze (3:2) to kibice mogą być spokojni o utrzymanie się w szeregach Orange
Ekstraklasy.
Dobrym początkiem był ostatni mecz rewanżowy 1/4
Puchar Polski. Przy Cichej Ruch Chorzów przez długi czas prowadził (1:0). Dopiero w końcówce Groclin Grodzisk Wielkopolski wyrównał stan rywalizacji na (1:!) i awansował do 1/2 rozgrywek "tysiąca drużyn". Po wtorkowym meczu trener Duszan Radolsky powiedział, że teraz dla Ruchu Chorzów najważniejsza jest rywalizacja w lidze i na niej będą się skupiać. Oby tylko z dobrym skutkiem dla beniaminka.
Faworytem tego spotkania jest Ruch Chorzów, który powinien poradzić sobie z Odrą Wodzisław. Na pewno ułatwieniem dla popularnych "Niebieskich" będą konflikty wewnętrzne w drużynie gości a także słaba forma strzelecka podopiecznych II trenera Pawła Sibika.