Wystarczy, że polskie władze wyślą pismo do zagranicznej instytucji finansowej, że zachodzi podejrzenie co do Pana Jana Kowalskiego, że uchyla on się od obowiązku podatkowego i tylko na tej podstawie takie dane zostaną przekazane.
Ponadto zmierzamy do świata, w którym samo korzystanie z VPN'a będzie podejrzane. Bo i po co to robić jak się nie ma nic do ukrycia? To będzie pretekst do dokładnego prześwietlenia niepokornego obywatela.
Kilka miesięcy temu pisałem, że jest odgórne zalecenie na wprowadzenie mechanizmów kontroli obywateli. Blokowanie stron, inwigilacja obywateli czy swobodny wgląd służb w każdy aspekt naszego życia, przestaje już być teorią spiskową. Nie łudźcie się, że ten kierunek nie będzie kontynuowany, bo jesteśmy tylko i wyłącznie numerem Pesel.