Otóż, ma ktoś może potwierdzoną informację które spotkanie z sesji wieczornej będzie można oglądać sobie wygodnie siedząc w fotelu? Bo tylko jeden stół jest transmitowany, no nie? ????
Allen - Maguire będą pokazywać czy Wilson - Bringham ? Bo w sesji popołudniowej to wiadomo, że Rakieta będzie na
live, nie ma nawet co pytać ???? Z góry uprzejmie dziękuję za rozwianie wątpliwości!
Wiesz co, myślę, że okaże się podczas transmisji meczów rozpoczynających się o 14. Może pod ich koniec rzucą realizatorzy taką informację. Na razie nie wiadomo, oba stoły dobrze obstawione, oba się nadają na transmitowanie na kanale głównym ES.
Jeśli będzie info to postaram się edytować post i dodać informację, tutaj.
Joe Perry powinien dostać się do półfinału, fakt. Kursy dobrze to odzwierciedlają. Gdyby było w okolicach 1.60 sam bym pograł, natomiast zakręcę się w poszukiwaniu
live lepszego kursu na jego setkę w meczu. Tom Ford w półfinale to już będzie za dużo.
Ronnie O'Sullivan jak na moje zleje tutaj O'Donnella. Nie ujmuję mu dokonań z tego sezonu, ale pachnie mi klasycznym Ronniem, coś w stylu 6-0, 6-1,
podbieram -3.5 @ 1.816. Ma w tym roku dużo mniej wpadek i dużo mniej kontrowersyjnych podejść do turniejów, bo dawkuje sobie snookera i turnieje, w których gra. Nie zmęczył się snookerem, poza tym jest na misji 1000 setek w karierze i też
live poszukam czegoś wyżej niż 1.96 na over 1.5 centuries, albo niższą linię w przypadku wolniejszego startu.
Mark Allen ze Stephenem Maguirem to hit, który może pójść w obie strony. Maguire w końcu w formie, zrobił niesamowity comeback od 0-4 z Williamsem, wpadł i zrobił trzy setki z rzędu, a cały mecz wyciągnął na 6-5. Do takich rzeczy trzeba mieć umiejętności, zimną głowę i odpowiednie nastawienie, idąc tylko frejm za frejmem, czuć stół danego dnia. Allen nie wiem czy słusznie jest tu faworytem, spodziewam się kolejnego długiego meczu i zapewne co najmniej po jednej setce z obu stron. Jeszcze nie wiem na co się zdecyduję tutaj, do wieczora dużo czasu.
Ale
Kyren Wilson @ 1.685 uderzam już teraz. Kyren leci po finał. Wczoraj zaczął od 0-1, niewiele zabrakło już wtedy do 3-1, kiedy Hawkins wyglądał na tego pewniejszego przy stole. Stanęło do przerwy na wyniku 2-2, Hawkins pudłował na potęgę, podkładać się, Wilson zamiast to wykorzystywać potrzebował trzech/czterech prób by zacząć mocniej punktować, ale krok po kroku zbierał frejmy i zrobił 4-0 w drugiej sesji. Dobrze, że taki słaby mecz przytrafił się wczoraj, bo potrzebuję lepszej wersji siebie na dzisiejszy mecz. Bingham zaczyna dwa mecze z rzędu od setek, a potem puchnie. Trzeba przetrzymać początek i grać swoje, Wilson potrafi to robić bardzo dobrze.
Kursy
1xbet