@B3A, tylko że prawo jest skonstruowane tak, że każdy jest niewinny, zanim mu się tej winy nie udowodni. Faktycznie, nie wiem czy GSP, Aśka, Janek, Cain i reszta biorą czy nie. Ale zwyczajnie uważam że stawianie tego jako pewnik że wszyscy biorą jest przesadą. Nie ma co się sprzeczać, pozdrowienia
Prezentujesz niesamowicie idealistyczne podejście... aż trudno się z Tobą zgodzić. Jedna kwestia to, że wspomniane prawo ma zastosowanie dopiero w toku postępowania karnego, a druga, że gwarancje prawne, nawet konstytucyjne a rzeczywistość to dwie różne rzeczy. Samo oskarżenie wystarczy by zapadł "społeczny" wyrok, napiętnowanie, wykluczenie. Polskie sądy także niespecjalnie zajmują się procesem dowodowym, szczególnie zmierzającym do udowodnienia niewinności oskarżonego/obwinionego (vide załącznik). Wielokrotnie wyroki opierają się na samym subiektywnym przekonaniu sądu co do winy.
Ad rem... nie stawiam jako pewnik niczego, tylko daleko mi do gloryfikowania konkretnych osób jako 100% nie stosujących dopingu. Wielu zawodników nawet z poziomu
UFC twierdzi, że na obozach, w okresie między walkami cykle są na porządku dziennym (wywiad Belforta, Randleman, wspomniany BJ Penn itd.). Lista zawodników, których trafiono na dopingu, w tym zawodników znanych, walczących o pasy jest długa... Gracie, Sherk, Silva i Sylwia, Bonnar, Shamrock, Leben, Sonnen itd. Wskazuje jednak, że to proceder nagminny, a nie jednostkowy. Poza tym wykrywano przeważnie nandronol, który bardzo długo utrzymuje się w organizmie, a z ilu środków można się "wypłukać" w tym czasie.
Wykryte przypadki dopingu w
UFC spadają, a zobacz jak zawodnicy wyglądają fizycznie obecnie (na szybko Machida z walki z BJ, obecny), a jak przed laty, jak teraz "lata się po wagach". Rozumiem, że metody treningowe, systemy odżywiania się zmieniły, ale nie żartujmy... to tak jakby powiedzieć, że w zawodach siłaczy (nie wiem jak to fachowo się nazywa, tam gdzie
Pudzian(xx) startował
), nie stosuje się dopingu i naturalnie hodowany człowiek będzie szarpał takie ciężary.
Doping to część tego sportu i nie wiem dlaczego tak wszyscy się wzbraniają by to powiedzieć. Zresztą granice tutaj też są płynne, jeden środek jest zabroniony, inny nie, jeden wskaźnik hormonów jest OK, a inny nie.
Rozumiem, że można być solidarnym z trenującymi kolegami, ale też nie można popadać w skrajną hipokryzję.
Również pozdrawiam ????