170 lbs:
Georges St-Pierre (24-2) vs. Johny Hendricks (15-1) 1.43
BET GALI. Wielki main event, szansa na zmianę porządku w światowym
UFC. Co jest przewagą GSP w jego walkach? Sprowadzenia do parteru, plus niewielka ilość przyjętych ciosów. Ciekawe jest jednak to że Hendricks ma WIĘKSZĄ średnią sprowadzeń do parteru niż mistrz. GSP zachowuje jednak znakomitą 86% skuteczność obaleń. 2 potencjalne drogi wygranej Hendricksa, sprowadzenia do parteru plus siła potężnego uderzenia wydają się być idealnie skontrowane przez najsilniejsze strony mistrza z Kanady. Stójka? Prawie 20 cm przewagi w zasięgu ramion na korzyść GSP. Wskazanie faworyta wydaj się więc oczywiste, dałbym jakieś 70-30 na korzyść St-Pierre'a. Filmiki przed walką pokazujące przygotowania mistrza, świadczą o tym że szlifował swój parter, jakby przeczuwając że obrona przed sprowadzeniami i dominacja w parterze będzie kluczem do sukcesu. Kto jeszcze nie zna sztabu tego zawodnika, ten musi wiedzieć że GSP jest idealnym "produktem"
MMA, ma trenerów zarówno od Boksu, jak i Muay Thai, BJJ, Karate, typowego grapplingu, gimnastyki, siłowni, a przede wszystkim sztab odpowiedzialny za taktykę walk z Gregiem Jacksonem na czele. Nie wierzę żeby Hendricks nie był rozpracowany pod każdym możliwym względem, Georges widać że jest zmotywowany i nie lekceważy rywali jak zrobili to ostatnio Jones i Silva. Pierwsze rundy mogą być ciekawe, jednak szybko szanse pana Hendricksa zostaną zniwelowane przez te wszystkie Superman Punche i dominacje w sprowdzeniach. A im dłużej walka trwać będzie, tym atletyzm GSP będzie widoczniejszy. Hendricks standardowo waży zdecydowanie więcej, ścina tylko pod walkę. Nie zdziwi mnie nawet coś szalonego w późniejszych rundach, włącznie z poddaniem ze strony GSP
170 lbs:
Rory MacDonald (15-1) vs. Robbie Lawler (21-9) 1.30
BET GALI. Oglądając walkę Roryego z BJ Pennem, powiedziałem sobie ża kwestia 2 lat i ten chłopak będzie walczył o pas. Właściwie, nie ma żadnej tajemnicy że wygrywając tą walkę, będzie obok Condita głównym pretendentem. Rory to dla mnie taki nowocześniejszy GSP, oczywiście zachowując wszelkie proporcje i różnice między panami, ale to może być ktoś kto zdominuje tą kategorię wagową. Zwolennicy teorii spiskowych twierdzą że GSP niedługo straci pas, tylko dlatego by zwolnić miejsce dla swojego kolegi. Lawler ostatnie pojedynki to znakomite nokauty. Z MacDonaldem tak łatwo mu nie pójdzie. Co więcej, myślę że to Rory skończy walkę przed czasem. Chłodny, spokojny, wykorzystujący każdy element przewagi MacDonald nie da żadnych szans rywalowi. Walka podobna do main eventu wieczoru, nudny acz skuteczny zawodnik, przeciwko utalentowanemu, lecz opierającemu się głównie na nokautującym uderzeniu rywalowi.
Tych dwóch panów, zdominuje galę UFC167
INNE:
205 lbs:
Chael Sonnen (28-13-1) vs. Rashad Evans (18-3) 2.58
Teoretycznie, stawiałbym tutaj na Chaela. Evans nie miał w ostatnich walkach ambicji, zero serca do walki. Sonnen nakręca publiczność swoim trashtalkiem, ale nakręca także siebie. Problem w tym że Rashad na zdjęciach przed walką wygląda znakomicie, idealnie przygotowany, znakomita kondycja, uśmiechnięty, wszystko wskazuje na jego przewagę. Tyle że Sonnen jest mistrzem wygranych z nikąd. Bo przecież, kto dawałby mu szanse z Andersonem Silvą? Kto wierzył że podda Shoguna? Rashada zna wiele lat, nikt nie ukrywa że panowie są przyjaciółmi. Evans nie ma jakiejś przewagi fizycznej nad Chaelem, więc walka może być o dziwo wyrównana. Myślę że postawię na Sonnena, wiele zależy oczywiście od tego jak Evans pokaże się na ważeniu, ale niech będzie że zwariowałem i wierzę w Amerykańskiego Gangstera. All Hail Chael Sonnen!
135 lbs: Edwin Figueroa (9-3) vs.
Erik Perez (13-5)
Perez pojawił się znikąd, szybko zabłysnął i... w ostatniej walce totalnie zawiódł. Teraz dostaje szansę odkupienia. Jeśli wygra, wróci na wytyczoną wcześniej ścieżkę, a ze względu na styl, efektowność, a także skuteczność, ilość sprowadzeń i ciosów jest imponująca, ba, większa niż Rory czy GSP! Figueroa zły nie jest, ale dla odpowiednio nastawionego Perez nie powinien być problemem. Kursów na tą walkę jeszcze nie ma, więcej napiszę gdy się pojawią.
135 lbs:
Sergio Pettis (9-0) vs. Vaughan Lee (13-9-1)
23 walki z czego ledwie 13 wygranych? Już raz zwolniony z
UFC, powracający po walkach ze słabiakami? A jego przeciwnikiem brat Anthonyego Pettisa, dla wielu jeszcze większy talent. Ciekawe, kto tutaj może wygrać... Poczekam na kursy, ale nie sposób nie zauważyć że Sergio dostał rywala na przyjemne przywitanie, niż realne wyzwanie.