No to lecimy z koksem...
265 lbs:
Cain Velasquez (12-1) vs. Junior dos Santos (16-2) - Nie będę ściemniać, nie lubię stylu Caina. Nie jest to dla mnie wybitny zawodnik, solidny rzemieślnik który perfekcyjnie potrafi wykonywać swoją zapaśniczą pracę, ale wirtuozem
MMA nigdy nie był i nie będzie. JDS wydaje się jednowymiarowy, stójka, kickbokserskie umiejętności. Co prawda, początkowo chciałem grać na niespodziankę, ale obawiam się że Junior nic nie wymyśli, po prostu oprze swoją taktykę na obronie sprowadzeń. Wtedy walka tącząca się w stójce może różnie przebiegać. Mimo wszystko, nie wydaje mi się żeby JDS miał pomysł na coś spektakularnego, np na próbę poddania rywala. Patrząc na statystyki, faworyt jest tylko jeden.
265 lbs:
Daniel Cormier (12-0) vs. Roy Nelson (19-8) - powiem szczerze, zagrałem w głównym kuponie na Cormiera, ale mam dziwne przeczucie sensacji. Nelson nie jest typem który pozwoli sobie na bycie chłopcem do bicia. Jest takim wskażnikiem poziomu rywala, czy jest solidnym ciężkim, czy klasowym ciężkim. Porażki w poprzedniej walcę nie traktuje w pełni poważnie, mam wrażenie że Roy przesadził, mimo swojej wagi wtedy był poprostu utoczony do granic możliwości. Teksty że partner ma być przewagą DC odbieram jako żart, paradoks z Nelsonem jest taki że mimo iż skupia się na pojedyńczym ciosie, jest typowym parterowcem. Za groszę ślę sensacje, ale na głównym kuponie stawiałem na DC.
155 lbs:
Gilbert Melendez (21-3) vs. Diego Sanchez (24-5) - Melendez mógł być mistrzem
UFC gdyby sędziowe przychylniej spojrzeli na niego w walce z Hendersonem, w walka była bardzo wyrównana. Właściwie to bardzo możliwe że efektowna wygrana, dałaby Gilbertowi walkę o pas mistrzowski. Kurs nie sprzyjający, ale jakoś nie chce mi się wierzyć w porażkę Gilberta.
265 lbs:
Gabriel Gonzaga (15-7) vs. Shawn Jordan (15-4) - no bet. Nie chcę silić się o analizę, bowiem walki tego typu to jak rzut monetą, jeden cios, jedno sprowadzenie może zdecydować. Obaj nie są jakimiś znakomitymi zawodnikami, ale swoje argumenty mają. Jeśli miałbym na kogoś wskazać, to pewnie Gonzaga, ale jak mówię, nie nadaje się to do gry.
125 lbs: Darrell Montague (13-2) vs.
John Dodson (14-6) - Dodsona można albo lubić, albo niecierpieć. Wesołek, oryginalna persona. Mam go w głównym kuponie, myślę że najlepszym argumentem jest wynik z tapology.com, gdzie jego wygraną obstawiło 96% osób
185 lbs: C.B. Dollaway (13-4) vs.
Tim Boetsch (16-6) - Boetsch nie jest aż taki zły, jak krążące o nim ostatnio opinie. Niespodzianka możliwa, ale przeczuwam spokojną wygraną
170 lbs:
Hector Lombard (32-4-1) vs. Nate Marquardt (32-12-2) -do or die moment dla Hectora. Albo zaczyna swoją karierę w
UFC od początku, albo dostanie wilczy bilet. Spodziewam się że tym razem pokaże na co go stać. Ciekawe jak ścinanie wagi na niego wpłynie, ale myślę że to może być jego wieczór.
135 lbs:
Sarah Kaufman (16-2) vs. Jessica Eye (10-1) -bab się nie obstawia, ale Sarah to jednak inna liga niż Jessica. Tylko że w
MMA nie ma to większego znaczenia (patrz TUF18)
155 lbs: George Sotirpoulos (14-5) vs.
K.J. Noons (11-7) -na ważeniu oglądając fizyczność George'a, zastanawiałem się co on robi w
UFC... Właściwie, każdy wynik możliwy, ale wątpie w niespodziankę.
170 lbs: T.J. Waldburger (16-7) vs.
Adlan Amagov (12-2) -we will see. Niby Amagov jest faworytem i zgadzam się z przedstawionymi przez was argumentami, ale mam przeczucie że tak łatwo nie będzie.
155 lbs:
Tony Ferguson (13-3) vs. Mike Rio (9-2) - też taki typowy no bet. Niby faworyt znany, ale walki 2 zawodników tego typu, mogą obfitować w niespodzianki. Nie do grania za większą kasę.
145 lbs:
Andre Fili (12-1) vs. Jeremy Larsen (8-4) - to samo co Ferguson. Faworyt kursowy pewnie wygra, ale wszystko się może zdarzyć.
135 lbs:
Dustin Pague (11-8) vs. Kyoji Horiguchi (11-1) - widząc to zestawienie, miałem podobne skojarzenia jak kolega TO TEN CHAM. Nie gram na Azjatów, dla mnie to nacja która jest zdolna w sporcie do wszystkiego, zarówno pozytywnie jak i negatywnie. Nie zdziwi mnie jeśli koleś z takim bilansem okaże się kelnerem.
Reasumując, Cormier+Cain+Dodson+Melendez daje kurs ponad 2.00 (ja miałem na bahu 2.25 gdy obstawiałem), i posłałem to grubiej. Za grosze tasiemiec ze wszystkimi, plus z 2 błędami. Jako sensacje za grosze poszła kasa na Nelsona.
A ja dla odmiany, twierdzę że to nie będzie gala z niespodziankami. Obawiam sie że będziemy mieli piękne walki w preelimsach i nudy w karcie głównej.
WAR NELSON! :razz:
PS. Jakby ktoś linku szukał
http://www.youtube.com/watch?v=ipyjH8Dh6Vo