Nie rozumiałem tego hura optymizmu grających w kierunku Napoli, tak jakby grali z jakimś średniakiem ligi. Mecz się jeszcze nie skończył, widzę żę cisną ostro, może im się uda nie przegrać, ale mimo wszystko patrząc teraz, to nie opłacało się ruszać tego meczu. Juve grające jedynie o prestiż, jednak potrafiące jak nikt inny wygrywać takie mecze, kiedy teoretycznie tylko jednej drużynie zależy. Dobrze, że ominąłem ten mecz szerokim łukiem kay: