Lopez frajer kompletny zniszczył mecz dla Bulls... nie to ze nie umie zadnych clutch pointów trafić ZADNYCH to jeszcze fauluje jak przyglup, żenujące, jak przegraja to wlasnie przez niego...
Kryje cousinsa i cały czas albo faul, albo wbiega jak do siebie, nie rozumiem czemu on jest na parkiecie w tak waznych minutach.
A mogl mecz bez ot zakonczyc
Nie wiem, no bet dla mnie. Moim faworytem jest GSP, ale rozumiem tych, co graja na Bispinga, proste.
Było blisko, zabrakło czasu, jazda.
Kurwa nie do wiary