Dobra odłamał, coś walczy.
Błagam niech nikt mnie nie oskarża o płacze na forum czy jakieś ogłaszanie wyniku meczu przed zakończeniem samego meczu.
To po prostu umiarkowany pesymizm, lubię tak do tego podchodzić. Jak rzeczywiście przegra to nie ma zaskoczenia , a jak wygra to miła niespodzianka.
Ogólnie polecam tak podchodzić do życia, realizm z umiarkowaną nutką pesymizmu, a nie tak jak trąbią w tych wszystkich głupich programach i różne chodakowskie 'BE OPTYMIST!' ????