Daj Pan spokój, po tym, co się w trzecim secie działo i potem na początku czwartego "złapałem" 1,5 na wygraną w tym secie przez Sele, teraz różnie może być, a kurs marny złapałem, bo zaraz jak zagrałem, to już po 2,4 można było grać...
Nigdzie nie byłem, bo ten mecz mnie szczerze nie interesował.
Po prostu część ludzi musi zrozumieć, że w tenisie granie na faworytów gdzie kursy oscylują 1.2-1.3 jest całkowicie bez sensu.