Nie ogarniam,wrocily do gry i wygraly.
Spory minus z plaży dzis mam,juz nic nie tykam wazne ze aby to weszlo.w sumie nie az tyle z plazy co z tej zjebajej
le - 1/5 weszlo...
Zmieniły boiska z 2 na 1.
Dzień dogów fajny, kilka można było wyczaić. Ja się przejechałem na Chinkach, bylem pewien, że one aż tak bez formy nie są. No i rano na tym triplu, który notabane to nie ogarniam do teraz. Bo Holenderki wygrały kolejny mecz grając świetnie, a Borger/Buthe pokonały Włoszki, baby.
Jeszcze nie Agatha/Seixas wygrają, ale tutaj powinno być jak zawsze łatwe 2:0.
Przy okazji Fijałek/Prudel mają drogę do półfinału tak banalna, że szok, najpierw trafiają na parę Plavis/Regza bez formy, potem na cieńkich Brazol Oscar/Andre i na koniec śmiesznych Felipe/Alvaro. Dzisiaj zagrali na totalnym luzie, ale jak spojrzą na rozpiskę to się zepna.