Godzina: 20:45
Spotkanie: Real-Atletico
Typ: 2
Kurs: 3.3
Bukmacher: Bet365
Analiza:
Juz dziś odbędzie się najważniejszy mecz piłki klubowej.
Naprzeciw siebie stają dwie drużyny z Madrytu.
Dlaczego myślę, że tym razem to Atleti zdobędzie tytuł ?
Po pierwsze: Real mnie w tym sezonie jakoś nie przekonuje. Jasne, po przyjściu Zidane drużyna odrobiła 12 pkt do Barcelony, i awansowała do finału, jednak moim zdaniem więcej w tym niemocy przeciwników, niż zasługi Realu. Umówmy się, że dla takiej drużyny
Wolfsburg(choć i tu nie obyło się bez poważnej wpadki) czy Roma to nie jest jakiś równorzędny rywal, a i Manchester City, który zagrał kompletnie bez jaj (Toure!) do końca miał szansę Real wyeliminować. W lidzę rywale rozjeżdżani byli głownie na Santiago
Bernabeu, na wyjeździe już tak przekonująco nie było, choć oczywiście i zwycięstwo z Barceloną się zdarzyło.Nie mniej jednak to właśnie wtedy Barca była w największym dołku, dodatkowo gracze z Katalonii zeszli do szatni mniej więcej w 60 min.
Po drugie: Atletico nie leży Realowi. Tu wiele chyba wyjaśniać nie trzeba od finału z 2014 roku Królewscy wygrali tylko jedno z 10 bezpośrednich spotkań!
Po trzecie: Banda Simeone. Dlaczego Atletico tak nie leży Realowi? Dzięki mistrzowi w swoim fachu.
El Cholo stworzył z bronienia sztukę. Jego ekipa uprzykrzanie życia rywalom opanowała do perfekcji. Wiemy, że Królewscy muszą grać ofensywnie. Taki ich styl, filozofia. Jak bardzo frustrujące musi być ciągłe przerywanie akcji przez obrońców, pomocników oraz napadziorów przekonały się w tym ekipy które były faworytami do końcowego tryumfu czyli Barcelona i Bayern. W ataku też biedy nie ma. Jasne ta drużyna nie wygrywa zbyt często 2 czy 3 bramkami, ale taki właśnie jest ich styl, czyli żelazna obrona(18 straconych bramek w lidze !!!), a z przodu zawsze coś wpadnie. Zresztą jak ma nie wpadać, skoro Simeone potrafił odkurzyć nawet Torresa?
Po czwarte: Rewanż. Wszyscy wiemy w jakich okolicznościach drużyna Simeone przerżneła finał 2 lata temu. 94 min i gol Ramosa na 1:1. Każdy w Atletico od klubowej praczki po trenera muszą pałać żądzą zemsty. Oczywistym jest, że na finał
CL nie trzeba nikogo specjalnie motywować, ale mimo wszystko jest to jakiś dodatkowy bodziec.
Po piąte: Ronaldo. Tutaj trochę spekuluję. Otóż na wtorkowym treningu lekkiego urazu dostał CR7, jednakże już w czwartek w klubie stwierdzili, że wszystko jest ok. Ale czy na pewno? To, że Cristiano wystąpi w sobotę jest oczywiste. Pytanie tylko brzmi czy rzeczywiście będzie gotowy w 100% czy jednak sztab próbuje zatuszować jego problemy z udem? Wiemy, że aż do finału Portugalczyk będzie trenował indywidualnie, więc wydaje mi się, że faktycznie coś może być na rzeczy. Oczywiście jak zaznaczałem na wstępie, są to tylko i wyłącznie moje podejrzenia, więc wcale tak nie musi być.
Po szóste: Trenerzy. Tu nie mamy chyba większych wątpliwości kto ma na chwilę obecną lepszego szkoleniowca. Simeone doświadczeniem zjada swojego oponenta na śniadanie. Zidane trenerem dorosłej drużyny jest dopiero od niecałych 5 miesięcy. Umówmy się, że nie
jest to zbyt wiele czasu na przebudowanie zespołu według swojego pomysłu. Natomiast Cholo swoją drużynę buduje od lat, dobiera sobie piłkarzy do swojej wizji. To, że zarabia więcej od swoich podopiecznych jest chyba dość wymowne. Gość jest w tej części
Madrytu bogiem. Jego podopieczni pójdą za swoim trenerem w dym. Boże ile bym dał, aby zobaczyć ich rozmowę motywacyjną przed finałem, czujecie jaki tam będzie ogień ? Al Pacino przy tym zapewne schowałby się ze wstydu(Męska gra, taki
film był z ognistą
przemową Ala właśnie).
Atleti jest dla mnie faworytem do tryumfu od czasu wylosowania par półfinałowych, dziś muszą tylko potwierdzić swoją klasę, którą niewątpliwie udowodnili eliminując Bayern i Barcelonę.
El Cholo nie takich trenerów potrafił przechytrzyć, mam nadzieję, że dziś będzie podobnie. Kurs 3.3 jest bardzo przyjemny, chętnie przytulę.
Powodzenia
100