Dyscyplina: Piłka Nożna - Europa, Liga Europejska - Runda grupowa
Godzina: 21:05
Spotkanie: PSV - Panathinaikos
Typ: 1
Kurs: 1.53
Bukmacher: Bet365
Analiza:
Witam! Po wczorajszej wtopie, która zanotowałem na lidze RPA, gdzie wydawało mi się, że są łatwe pieniądze do zgarnięcia, postanowiłem sobie że będę unikał niskich kursów. Jeżeli mam przegrać jakieś pieniądze to na wyższym kursie. Ale dzisiaj gdy zobaczyłem ten mecz, postanowiłem, że już przy pierwszej okazji będę musiał okazać się niekonsekwentnym. Do rzeczy, PSV to PSV, uznana europejska piłka, prezentujące zawsze solidny, wysoki poziom, obok Ajaxu ikona holenderskiej piłki. Oczywiście jeżeli tak stawiamy sprawę to można powiedzieć, że Panathinaikos jest również ikoną greckiej piłki. I co z tego wynika? Ano to, że Panathinaikos gra w lidze na co dzień dużo słabszej niż holenderska, a ostatni katastrofalny kryzys w Grecji jeszcze spotęgował to zjawisko, gdyż co przyzwoitszy piłkarz to czym prędzej uciekał z tego kraju. Co więcej i w Europie grecki zespół nie może się w ostatnich latach okazać dobrymi rezultatami. By być bardziej konkretnym przejdę do statystyk obu drużyn. I tak, obecnie PSV gra poniżej swoich umiejętności. Co prawda wygrali dwa ostatnie mecze, pewnie po 3:0 z Alkmaarem (to zwycięstwo przekonało mnie do zagrania tego meczu, ewidentnie PSV złapało dobrą formę, Alkmaar też do słabych drużyn nie należy, tym bardziej zwycięstwo 3:0 musi budzić respekt). Wygrali też 3:0 z Excelsiorem. Wcześniej przegrali swój mecz w Lidze Europejskiej z Dynamem Moskwa 0:1, jeszcze wcześniej 0:1 w lidze z Heerenveen. Przed meczem z Heerenveen w Pucharze Holandii 2:0 z Utrechtem. Panathinaikos legitymuje się tym samym bilansem: 3 zwycięstwa i 2 porażki, ale różnica jest taka, że w drużynie Panathinaikosu obecnie raczej notowany jest regres formy, ostatnio przegrali 1:2 na własnym stadionie w lidze z OFI Crete. Swój poprzedni mecz w Lidze Europejskiej podobnie jak PSV również przegrali, tyle tylko, że zaprezentowali się zdecydowanie gorzej, przegrali na wyjeździe 2:0 z portugalskim Estoril. Jeżeli już Panathinaikos mecze wygrywał, to warto zaznaczyć, że ze zdecydowanie słabszymi rywalami, a mimo to wygrywał bardzo skromnie, bo 1:0. Ogromnym optymizmem przed tym meczem napawa mnie statystyka meczów rozgrywanych na stadionie PSV. Mianowicie, z pięciu ostatnich meczów wygrali pięć! I to zazwyczaj pokonywali swoich przeciwników w bardzo wysokich rozmiarach. By nie być gołosłownym, między innymi 4:0 z Cambuur. Panathinaikos na wyjeździe bardzo przeciętnie. Niby odniósł trzy zwycięstwa, ale spójrzmy jacy to byli rywale: w meczu towarzyskim z Basaksehirem, w Pucharze Grecji z O.Volos, czy w lidze z Platanias. Rywale bardzo słabi, a mimo to odniesione zwycięstwa były w bardzo nieznacznych rozmiarach, rzekłbym że w każdym z tych meczów piłkarze Koniczynek do ostatnich minut musieli szarpać się z rywalami o trzy punkty. Również przegrali dwa mecze, jak już wspominałem z przeciętnym portugalskim Estoril oraz w lidze z Kalloni. Dawno temu, bo w 2004 roku odbyły się pomiędzy tymi drużynami dwa mecze w Lidze Mistrzów. Bilans tych gier 1-1. Obecnie w fazie grupowej Ligi Europejskiej obie drużyny poniżej swoich możliwości. Po dwóch rozegranych kolejkach PSV ma 3 punkty, Panathinaikos na razie z 0 dorobkiem punktowym. Jak mówię, PSV to uznana europejska marka i nie wyjść z grupy gdzie znajdują się zespoły pokroju Dynama Moskwa, Estorilu czy właśnie Panathinaikosu byłoby dużym wstydem dla drużyny wspieranej przez elektronicznego giganta, firmę Philips. Dlatego dzisiaj na własnym obiekcie trzeba się wykazać przed własną publicznością i zrobić krok w kierunku awansu do 1/16 Ligi Europejskiej. Polecam uwierzyć w chłopaków z Holandii i postawić na nich swoje pieniądze. Polecam!
100
Godzina: 21:05
Spotkanie: PSV - Panathinaikos
Typ: 1
Kurs: 1.53
Bukmacher: Bet365
Analiza:
Witam! Po wczorajszej wtopie, która zanotowałem na lidze RPA, gdzie wydawało mi się, że są łatwe pieniądze do zgarnięcia, postanowiłem sobie że będę unikał niskich kursów. Jeżeli mam przegrać jakieś pieniądze to na wyższym kursie. Ale dzisiaj gdy zobaczyłem ten mecz, postanowiłem, że już przy pierwszej okazji będę musiał okazać się niekonsekwentnym. Do rzeczy, PSV to PSV, uznana europejska piłka, prezentujące zawsze solidny, wysoki poziom, obok Ajaxu ikona holenderskiej piłki. Oczywiście jeżeli tak stawiamy sprawę to można powiedzieć, że Panathinaikos jest również ikoną greckiej piłki. I co z tego wynika? Ano to, że Panathinaikos gra w lidze na co dzień dużo słabszej niż holenderska, a ostatni katastrofalny kryzys w Grecji jeszcze spotęgował to zjawisko, gdyż co przyzwoitszy piłkarz to czym prędzej uciekał z tego kraju. Co więcej i w Europie grecki zespół nie może się w ostatnich latach okazać dobrymi rezultatami. By być bardziej konkretnym przejdę do statystyk obu drużyn. I tak, obecnie PSV gra poniżej swoich umiejętności. Co prawda wygrali dwa ostatnie mecze, pewnie po 3:0 z Alkmaarem (to zwycięstwo przekonało mnie do zagrania tego meczu, ewidentnie PSV złapało dobrą formę, Alkmaar też do słabych drużyn nie należy, tym bardziej zwycięstwo 3:0 musi budzić respekt). Wygrali też 3:0 z Excelsiorem. Wcześniej przegrali swój mecz w Lidze Europejskiej z Dynamem Moskwa 0:1, jeszcze wcześniej 0:1 w lidze z Heerenveen. Przed meczem z Heerenveen w Pucharze Holandii 2:0 z Utrechtem. Panathinaikos legitymuje się tym samym bilansem: 3 zwycięstwa i 2 porażki, ale różnica jest taka, że w drużynie Panathinaikosu obecnie raczej notowany jest regres formy, ostatnio przegrali 1:2 na własnym stadionie w lidze z OFI Crete. Swój poprzedni mecz w Lidze Europejskiej podobnie jak PSV również przegrali, tyle tylko, że zaprezentowali się zdecydowanie gorzej, przegrali na wyjeździe 2:0 z portugalskim Estoril. Jeżeli już Panathinaikos mecze wygrywał, to warto zaznaczyć, że ze zdecydowanie słabszymi rywalami, a mimo to wygrywał bardzo skromnie, bo 1:0. Ogromnym optymizmem przed tym meczem napawa mnie statystyka meczów rozgrywanych na stadionie PSV. Mianowicie, z pięciu ostatnich meczów wygrali pięć! I to zazwyczaj pokonywali swoich przeciwników w bardzo wysokich rozmiarach. By nie być gołosłownym, między innymi 4:0 z Cambuur. Panathinaikos na wyjeździe bardzo przeciętnie. Niby odniósł trzy zwycięstwa, ale spójrzmy jacy to byli rywale: w meczu towarzyskim z Basaksehirem, w Pucharze Grecji z O.Volos, czy w lidze z Platanias. Rywale bardzo słabi, a mimo to odniesione zwycięstwa były w bardzo nieznacznych rozmiarach, rzekłbym że w każdym z tych meczów piłkarze Koniczynek do ostatnich minut musieli szarpać się z rywalami o trzy punkty. Również przegrali dwa mecze, jak już wspominałem z przeciętnym portugalskim Estoril oraz w lidze z Kalloni. Dawno temu, bo w 2004 roku odbyły się pomiędzy tymi drużynami dwa mecze w Lidze Mistrzów. Bilans tych gier 1-1. Obecnie w fazie grupowej Ligi Europejskiej obie drużyny poniżej swoich możliwości. Po dwóch rozegranych kolejkach PSV ma 3 punkty, Panathinaikos na razie z 0 dorobkiem punktowym. Jak mówię, PSV to uznana europejska marka i nie wyjść z grupy gdzie znajdują się zespoły pokroju Dynama Moskwa, Estorilu czy właśnie Panathinaikosu byłoby dużym wstydem dla drużyny wspieranej przez elektronicznego giganta, firmę Philips. Dlatego dzisiaj na własnym obiekcie trzeba się wykazać przed własną publicznością i zrobić krok w kierunku awansu do 1/16 Ligi Europejskiej. Polecam uwierzyć w chłopaków z Holandii i postawić na nich swoje pieniądze. Polecam!
100