Dyscyplina:
Piłka Nożna -
Anglia, Premiership
Spotkanie: West Brom - Arsenal
Typ: x
Kurs: 3,50
Bukmacher: Bet365
Analiza:
Na The Hawthorns przyjeżdżają Kanonierzy, którzy w ostatnich 3 tygodniach odpadli z Ligi Mistrzów, FA Cup i przegrali finał Carling Cup, po błędzie obrony w końcówce meczu. Na dodatek w porzedniej kolejce zremisowali u siebie z Sunderlandem 0:0 i nie zdołali odrobić kilku punktów straty do Manchesteru United, mimo iż ten przegrał kolejno w Londynie z Chelsea i z Liverpoolem. Aktualnie strata ta wynosi 3 pkt, lecz Arsenal ma jeszcze jeden mecz więcej do rozegrania. The Gunners muszą wrócić na ścieżkę zwycięstw jeśli poważnie myślą o zdobyciu jakiegokolwiek tytułu w tym sezonie. Szczęście widocznie się od nich odwróciło, bo narastają problemy kadrowe. W ostatnim meczu Ligi Mistrzów kontuzji doznał Wojtek Szczęsny, kontuzjowany od dłuższego czasu jest również Łukasz Fabiański. W związku z tym sprowadzony został na The Emirates do końca sezonu Jens Lehmann, który jednak będzie pełnił funkcję rezerwowego, a w bramce stanie Manuel Almunia. To właśnie Hiszpan walnie przyczynił się do porażki Arsenalu z West Bromem we wrześniu ubiegłego roku. Po tym meczu stracił pozycję bramkarza nr 1. W jutrzejszym spotkaniu Kanonierzy wystąpią zdziesiątkowani urazami. Nie zagrają (po za wcześniej wymienionymi): Johan Djourou, Cesc Fabregas, Theo Walcott, Thomas Vermaelen.
Z kolei West Brom po zmianie szkoleniowca jeszcze nie przegrało żadnego meczu, niejednokrotnie pokazując wolę walki i strzelając gole w ostatnich minutach meczu. Działo się tak głównie za sprawą Carlosa Veli, który wchodząc w końcówce stwarzał więcej sytuacji podbramkowych na rzecz Baggies niż koledzy przez całe spotkanie. Aktualnie West Brom znajduje się na 16 miejscu z przewagą 1 pkt. nad strefą spadkową. W 4 meczach pod wodzą Hodgsona zdobył narazie 6 oczek. Zaliczył 3 remisy (kolejno u siebie z West Hamem 3:3, u siebie z Wolves 1:1 i na wyjeździe ze Stoke 1:1) oraz jedno zwycięstwo (w ostatniej kolejce na wyjeździe z Birmingham 3:1). Cieszy szczególnie poprawa gry w obronie (w ostatnich 3 meczach tylko 3 gole stracone). Baggies mają tylko 1 pkt. przewagi nad strefą spadkową, ale też tylko 4 do 10 miejsca. Wydaje mi się, że Hodgsonowi udało się poukładać tę drużynę. W zawodnikach widać wspomnianą wolę walki, zdołali wydostać się z ostatniego miejsca. W dodatku omijają ich absencje. W jutrzejszym meczu nie zagrają tylko Graham Dorrans i Pablo Ibanez.
Według mnie Arsenal może jutro znowu stracić punkty. Ostatnio nie prezentuje jakiejś wybitnej skuteczności i traci sporo goli. Natomiast West Brom widocznie uwierzył, że da radę utrzymać się w lidze, pod okiem nowego szkoleniowca poprawia grę ofensywną i defensywną. Kanonierzy przyjadą jutro na The Hawthorns bez Fabregasa, Walcotta, Vermaelena, Djorou i z trzecim w hierarchii bramkarzem. Na pewno będą chcieli wygrać ten mecz, aby nie tracić kontaktu z Manchesterem, który prawdopodobnie wygra u siebie z Boltonem. Ale wiadomo, jak się za bardzo chce to często nie wychodzi. Myślę, że jutro będzie podobnie i West Brom urwie chociaż punkt The Gunners.
250