Dyscyplina: Piłka Nożna - Nikaragua
Godzina: 0:00
Spotkanie: Diriangen - Real Esteli
Typ: Diriangen (remis = zwrot)
Kurs: 1.97
Bukmacher: STS
Analiza:
Dzisiaj mamy Wielki Finał! I to nie byle jaki, bo dojdzie w nim do Clasico Nacional! Są to największe derby Nikaragui, a mierzą się w nich drużyny Diriangen i Realu Esteli. Ci pierwsi są najbardziej utytułowaną drużyną w historii. Posiadają aż 26 tytułów mistrzowskich. Esteli natomiast jest drugą drużyną w hierarchii i ma ona 16 mistrzostw. Co ciekawe, w Nikaragui mistrz jest wyłaniany co pół roku, a nie co rok. Rok jest dzielony na Aperturę i Clausurę i każda z tych rozgrywek ma swojego mistrza. Ktoś zapyta, to po co ten podział? A no po to, żeby wyłonić kogoś, kto spadnie z ligi. O ile mistrz jest co pół roku nowy, to nie ma spadków z ligi co pół roku, a co rok. Czemu tak? Chyba żeby nie było za prosto to rozkminić
Z ligi spada drużyna, która po dwóch tych "sezonach" ma najmniejszą sumę punktów, a przedostatnia gra w barażach. Czemu o tym piszę? Bo poniekąd zaraz się to przyda.
Warto jeszcze wspomnieć, że Real Esteli jest kompletnym dominatorem ostatnich lat tej ligi. Od roku 2002 zdobyli aż 14 razy mistrzostwo ligi (podział na osobnego mistrza Apertury i Clausury wszedł dopiero w 2017 roku, więc jest to spory wyczyn).
Przechodząc do finału. Będzie on rozgrywany jako dwumecz. Kiedy będzie rewanż? Nie wiadomo. To jest piękno tej ligi.
Gospodarzem pierwszego meczu będzie Diriangen. Mieli oni bardzo słaby początek tej Apertury, ale z czasem nabierali rozpędu, by pod koniec sezonu zasadniczego zacząć przejeżdżać po rywalach jak walec. Koniec końców, zajęli oni 4 miejsce i musieli grac w play-offach od ćwierćfinału. Zmierzyli się tam z drużyną Juventusu Managua. Jest to drużyna, która potrafi zagrozić kompletnie każdemu na własnym boisku. Jest to spowodowane tym, że wygląda ono jak boisko do gry w hokeja na trawie. Sztuczna nawierzchnia, wyglądająca właściwie jak płyta. Nic dziwnego, że przyjezdni nie lubią tam grać. Wracając do ćwierćfinału, był on rozgrywany właśnie na tym stadionie. Wynik? 0:2 dla Diriangen. Pokazali oni wtedy, że ich mocna końcówka sezonu nie była przypadkowa. W półfinale zmierzyli się z Walter Ferretti (warto wspomnieć, że mecze od półfinału są już rozgrywane jako dwumecze), która w sezonie zasadniczym zajęła drugie miejsce. W pierwszym meczu, rozgrywanym na stadionie Diriangen, padł wynik 3:2. Mecz był bardzo wyrównany i o zwycięstwie przesądziły błędy gości, które zostały wykorzystywane. Mecz rewanżowy to już dominacja drużyny Diriangen i wygrana 1:3. Wynik mógł być trochę wyższy, ale gości po 0:3 do połowy, spuścili z tonu. Koniec końców, Diriangen pewnie wkroczyło do finału i wygląda na to, że będą mieli chrapkę go wygrać.
Czy ich oczekiwania mogą się urealnić? Moim zdaniem tak. Esteli miało fatalną końcówkę sezonu, gdyby nie przewaga, którą sobie wyrobili przez pierwsze 13 kolejek to zdecydowanie spadliby z pozycji lidera. Tak czy siak, trafili do półfinału, gdzie doczekali się rywalizacji z Chinandegą, która w sezonie zasadniczym zajęła 6 miejsce, ledwo co wchodząc do play-offów. W ćwierćfinale pokonała słabą Jalapę, która zajęła 3 miejsce w rozgrywkach zasadniczych. Czemu więc słabą? Bo byli na tyle słabi, że zajmując 3 miejsce w tym sezonie, mieli tak mało punktów, że musieli grać w barażach o utrzymanie (to jest to o czym wspominałem, sumowanie punktów z dwóch sezonów i na tej podstawie decyzja kto spada). Mecz ten zakończył się wynikiem 0:2, ale właśnie mogło być to spowodowane tym, że kilka dni później Jalapa grała o utrzymanie (granie o mistrza i o utrzymanie jednocześnie - piękno Nikaragui). Wracając do dwumeczu półfinałowego - pierwsze spotkanie to wynik 2:2, a rewanż to zwycięstwo Esteli 1:0. Musieli się oni masakrycznie męczyć ze słabiutkiem zespołem, mimo że w obu spotkaniach to właśnie oni obejmowali prowadzenie, a jednak do samego końca musieli o nie drżeć. Skąd więc te słabe końcówki? A no stąd, że Esteli święci właśnie swoje największe triumfy w pucharach międzynarodowych. Dostali się niespodziewanie do ćwierćfinału Concacaf League, w którym jednak odpadli. W meczu o miejsca 5-8 udało im się również niepodziewanie pokonać Motaguę (po niemałym błędzie bramkarza) dzięki czemu dostali oni miejsce w następnym sezonie Ligi Mistrzów CONCACAF. Osiągnięcie ogromne, więc świętowanie trwało zapewne równie długo, a mecz odbył się 3 dni temu. Wszystkie te wojaże sprawiły, że Esteli wyglądało fatalnie fizycznie w ostatnich meczach. Widać, że nie są oni przygotowani do gry co 3 dni.
Podsumowując, mam nadzieję, że Diriangen pokaże w meczu u siebie, że potrafi grać w piłkę i będzie chciało wykorzystać zmęczenie przeciwnika (mecz rewanżowy może się odbyć kiedykolwiek, więc do tego czasu piłkarze Esteli mogą zdążyć odpocząć, bo nie będą ich do tej pory czekały żadne spotkania), by mieć jakąś zaliczkę przed rewanżem. Liczę też na błąd bramkarza Esteli, bo ostatnio często mu się je zdarzają (właściwie w każdym meczu padała bramka z jego winy). Typ troszeczkę życzeniowy, bo zdążyłem się trochę zżyć z drużyną Diriangen (tak, da się), ale moim zdaniem ma on spore szanse powodzenia.
Transmisja powinna się odbyć na kanale Marco Clara na YT(jest to kanał Meksykański, który ostatnio wykupił prawa do tej ligi).
zwrot