Dyscyplina: Piłka Nożna - Ukraina
Godzina: 18:30
Spotkanie: Dynamo Kijów - Minaj
Typ: Wynik meczu/obie strzelą - 1/nie
Kurs: 1.62
Bukmacher: STS
Analiza:
Typuję ten mecz troszeczkę inaczej niż kolega wyżej. Oczywiście nie neguję jego typu, bo wszystko w piłce jest możliwe, ale wydaje mi się, że większa szansa jest na wygraną Dynamo Kijów do zera niż na BTS'a.
Gospodarzy nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Jest to ekipa, która razem z Szachtarem Donieck zdominowała kompletnie tę ligę. W całej historii tej ligi, mistrzostwo zdobywały tylko 3 zespoły - Dynamo, Szachtar oraz tylko jednokrotnie Tawrija Symferopol - jednak ona już nie istnieje. Widać zatem pełną dominacje dwóch ekip.
W zeszłym sezonie mistrzem zostało właśnie Dynamo Kijów. O dziwo ich przewaga nad Szachtarem była całkiem duża, ponieważ wyniosła 11 punktów, więc mistrzostwo mieli zapewnione na kilka kolejek przed końcem. Minaj natomiast zajęło ostatnią pozycję w lidze i nie spadło tylko i wyłącznie dzięki szczęściu, gdyż liga została rozszerzona z 14 do 16 drużyn, więc spadkowicz był tylko jeden. Czemu nie było nim Minaj? Szczerze mówiąc ciężko znaleźć jakieś konkretne informacje na ten temat, ale prawdopodobnie chodzi o to, że jeden z biznesmenów mających udziały w Olimpii Donieck wręczał spore łapówki. Zostało to wykryte i prawdopodobnie z tego powodu z
ekstraklasy spadła Olimpia będącą na 13 miejscu i mająca 4 punkty przewagi nad Minaj.
Jest to dopiero początek sezonu, dlatego w części będę się opierał o dane z zeszłych rozgrywek. Dynamo w nich w 13 meczach zdobyło 28 punktów, nie jest to jakiś zatrważający wynik, ale zdecydowaną większość swoich spotkań wygrali. Jednak ważniejszy według mnie jest ich bilans bramkowy, który wynosił 25:8. Stracenie 8 bramek w 13 meczach u siebie to całkiem porządny wynik. A właściwie najlepszy w lidze. Tym bardziej, że z głównym przeciwnikiem (Szachtarem) stracili aż 3. Ale jeżeli ktoś miał im nastrzelać to właśnie oni. Jeżeli się to odejmie, to w meczach z tymi lekko słabszymi rywalami Dynamo straciło 5 bramek w 12 meczach. Wygląda to jeszcze ładniej. Jeśli chodzi o Minaj to ta ekipa była najgorszą w lidze jeśli chodzi o delegacje. Z 13 spotkań nie wygrali ani jednego, 4 zremisowali i 9 przegrali. Do tego ich bilans bramkowy wyniósł 5:26. Strzelenie 5 bramek w 13 spotkaniach wrażenia nie robi. A przynajmniej nie powinno, jeśli się weźmie pod uwagę bilans Dynamo, który przed chwilą przytoczyłem.
Tak jak wspominałem, jest to początek sezonu także obie ekipy zagrały do tej pory mało spotkań. Minaj wygrał 1:0 z Oleksandriyą, natomiast Dynamo wygrało 1:2 z Zorią Ługańsk (czyli trzecią ekipą zeszłego sezonu, która prawie dogoniła Szachtar) oraz 4:0 z Veres-Rivne - beniaminkiem. Jak widać, dzisiejsi gospodarze grali już jeden mecz domowy z teoretycznie jednym ze słabszych przeciwników w lidze i go zdemolowali. Nie zdziwię się, jeśli dzisiaj będzie podobnie. Co do meczu Minaj to co prawda wygrali oni, ale szczerze mówiąc ten mecz bardziej powinien się zakończyć remisem - to by było bardziej sprawiedliwe. A czemu? Bo tak naprawdę żadna z ekip nie stwarzała sobie specjalnych sytuacji do zwycięstwa. W pierwszej połowie nie działo się kompletnie nic, poza dwoma niegroźnym strzałami z dystansu - po jeden każdej z ekip. W drugiej połowie Oleksandryia miała jedną całkiem groźną sytuację, której nie wykorzystała, natomiast Minaj strzeliło bramkę w samej końcówce po prostu po dużym zamieszaniu w polu karnym - nie po żadnej klarownej akcji. Poza tym Minaj oddało jeszcze z 2-3 strzały w meczu, które nie były groźne, bo właściwie wszystkie były z takich pozycji, z których niemal nie da się strzelić. Był to strzały tyłem do bramki z okolic 16 metra. Przy takich uderzeniach nie ma ani siły ani precyzji, jest to uderzenie byleby uderzyć i może bramkarz popełni błąd.
Skoro jest to początek sezonu to warto też coś wspomnieć o transferach. Dynamo nie zrobiło ich wiele, ale może to i dobrze. Nie sprzedali nikogo z podstawowego składu, natomiast dokupiło dwóch porządnych napastników. Pierwszym jest 22letni Eric Ramirez, który był wicekrólem strzelców Dunajskiej Stredy w zeszłym sezonie (tuż za Dawidem Kurminowskim) z 16 bramkami i 6 asystami na koncie. Drugim jest Vladyslaw Kulach, który w zeszłym sezonie był królem strzelców właśnie ukraińskiej
ekstraklasy. Z tego powodu został zauważony i od razu podkupiony z Worskła Połtawa.
Co do zmian w Minaju to jest ich sporo. Ale czy na lepsze? No nie jestem taki pewien. Przede wszystkim odeszli:
- Taras Sakiv - podstawowy obrońca w zeszłym sezonie. Zagrał niezły sezon także został przetransferowany do Kołosa Kowaliwka, który grał w europejskich pucharach.
- Anatoli Nuriev - najlepszy strzelec Minaja z zeszłego sezonu. Zanotował on 10 trafień i był 3 w klasyfikacji strzelców. I też został podebrany przez Kołosa.
- Vasyl Pynyashko - podstawowy środkowy pomocnik, przez którego przeprowadzane było większość akcji.
- Vitaliy Boyko - młody chłopak, który pod koniec sezonu znikąd wskoczył do podstawowego składu i dał trochę powiewu świeżości.
- Tercious Malepe - również obrońca, który sporo grał w zeszłym sezonie.
Także widać, że odeszło sporo trzonu drużyny. Co do transferów przychodzących to na pewno można wspomnieć o Danylo Kucherze, czyli rezerwowym bramkarzu wicemistrza Łotwy. Wskoczył on od razu do podstawowego składu, jednak ciężko coś powiedzieć o jego umiejętnościach, gdyż nie miał sporo do roboty w tym jedynym meczu. Poza nim do składu powskakiwali tacy zawodnicy jak Bogdan Veklyak - obrońca, który w zeszłym sezonie rozegrał 4 spotkania w drużynie, która jako jedyna spadła z
ekstraklasy ukraińskiej, Mikhail Mekshi - zawodnik, który ostatni raz więcej niż 20 minut w spotkaniu rozegrał w listopadzie zeszłego roku, a grał w średniaku ligi węgierskiej, Anton Baidal - pomocnik, który do tej pory w seniorskiej piłce rozegrał 53 minuty. Reszta to gra w młodzieżówkach. Oleg Horin - zawodnik, który ogólnie ostatni raz w meczu wystąpił w listopadzie 2019 roku... Poza tym jest jeszcze napastnik ściągnięty z trzeciego poziomu rozgrywkowego na Ukrainie oraz Yevgen Seleznov - chyba jedyny jako taki transfer. Co prawda był to tylko rezerwowy napastnik Kołosa, ale jednak 5 bramek strzelił. Warto wspomnieć, że niemal wszyscy wymienieni tutaj zawodnicy zaczęli mecz z Oleksandriyą od pierwszej minuty.
Uwzględniając te wszystkie fakty uważam, że Dynamo stać na wygraną u siebie do zera. Jeżeli ktoś jest przesądny to można wrócić pamięcią do poprzedniego sezonu, w którym Minaj też swój pierwszy mecz grał z Oleksandriyą u siebie i też wygrał 1:0. A potem Dynamo też w swoim 3 meczu podejmowało u siebie Minaj i wygrało 3:0. Może historia się powtórzy i wynik będzie podobny. Mam taką nadzieję.
62