Dyscyplina: MMA - World Series of Fighting 4
Spotkanie: Dave Huckaba - Ray Sefo
Typ: Dave Huckaba
Kurs: 3.00
Bukmacher: Betsson
Analiza:
Nad ranem polskiego czasu dojdzie do starcia Dave'a Huckaby z legendą K-1 - Rayem Sefo. Starcie jest ciekawe z tego względu, iż Sefo jest właścicielem World Series of Fighting, w związku z czym Huckaba zmierzy się ze swoim pracodawcą ???? . Trochę dziwi mnie, że "Bad Man" jest aż takim underdogiem. Ray Sefo ma już na karku 42 lata i okres świetności ma dawno za sobą. Przy czym i tak chodzi tu o okres świetności w formule K-1, bo na gruncie
MMA nigdy nic nie osiągnął i jego doświadczenie na tym poletku jest mizerne. Stoczył w tej formule jedynie 3 walki, zaliczając w sumie jedną wygraną. Odniósł "zwycięstwo" również w swojej drugiej walce, ale tylko dlatego, że jego oponent - Kevin Jordan - "kontuzjował się", natomiast do tego momentu gra toczyła się do jednej bramki, pokazując, iż Sefo nie ma pojęcia o walce w parterze. Analogicznie wyglądał jego kolejny pojedynek z Valentijnem Overeemem, przy czym w tej walce starszy z Reemów nie zrobił już sobie krzywdy i szybko poddał Sefo neck crankiem. Warto jeszcze nadmienić, że nawet podczas swojego ostatniego pojedynku na zasadach K-1, w którym zmierzył się z Crocopem Sefo również prezentował się źle. Natomiast później zajął się organizowaniem gal i zawiesił rękawice na kołku. Z kolei Huckaba ma przyzwoity rekord 20-5. Polscy fani mogą kojarzyć go z walki z Damianem Grabowskim, która miała miejsce na gali Bellator 67 i którą Polish Pitbull co prawda wygrał, ale nie było to gładkie zwycięstwo o czym Damian sam wspominał w wywiadach po gali. Głównie wynikało to z faktu, że "Bad Man" jest naprawdę twardym zawodnikiem i ciężko go złamać. Nie jest to wirtuoz
MMA, ale jego doświadczenie w tej formule w zestawieniu z Sefo jest ogromne. Po przegranej z Grabowskim zaliczył 3 kolejne zwycięstwa z rzędu, zdobywając nawet w ostatniej walce pas mistrzowsk w jakiejś małej amerykańskiej federacji.
Ponadto pojawia się przy tym zakładzie kwestia pozasportowa. WSOF ma problemy finansowe i przyszłość tej organizacji stoi pod znakiem zapytania. W związku z tym pojawiły się domysły czy aby Sefo nie zechce wykorzystać nadarzającej się okazji i tym samym podreperować budżet swojej federacji obstawiając u buka zwycięstwo swojego oponenta. Co prawda ja jestem sceptycznie nastawiony do takich przypuszczeń, ale mimo wszystko domysły takie nie są kompletnie pozbawione podstaw. Natomiast nawet abstrahując od nich, gdyby Sefo nie był szefem WSOF, to i tak nie widziałbym go w starciu z tak doświadczonym rywalem jak Huckaba.

200