Koszykowka, NBA
New York Knicks (+6,5) - Miami Heat ::: 2.20 :::
Unibet
Dzisiaj bardzo ciekawa oferta, ktora moim zdaniem ma duze szanse powodzenia. Ale do rzeczy.
Po katastrofalnym poczatku sezonu Knicks wydaja sie wracac na wlasciwe tory, podobnie jak Nets. Przelomowym momentem dla ekipy z Nowego Jorku z pewnoscia bylo zwyciestwo na wyjezdzie nad Spurs (101:105), potem przyszla dwupunktowa porazka w Houston z miejscowymi Rockets i dwa kolejne zwyciestwa nad Mavericks i Pistons.
Knicks ewidentnie sa na fali i moim zdaniem kurs na ich pewne zwyciestwo (4.10 najwyzszy jaki znalazlem proponuje bet365) jest mocno przesadzony. Kazda ekipa uskrzydlona zwyciestwem nad mocnym rywalem zwlaszcza na jego parkiecie dostaje wiatru w zagle i nawet niezwykla ambicja i determinacja jest w stanie pokonac kazdego. Pokonanie Spurs z pewnoscia dodalo im pewnosci siebie.
Co do Heat, roznie to z nimi bywa. Jezeli im sie chce, wszystko jest OK, pokonuja kazdego bez problemow, jezeli jednak odpuszczaja to mozna nawiazac z nimi walke. Ostatnio co prawda Miami gra bardzo dobrze, jest z pewnoscia w stanie wygrac z Knicks, ale czy szescioma punktami? Nie jestem tego pewien.
W ekipie z Nowego Jorku nie zobaczymy w tym spotkaniu Tysona Chandlera (choroba), Beno Udriha (uraz kolana), Pablo Prigioniego (uraz palca u nogi) oraz Rona Artesta, znanego jako Metta World Peace (kontuzja kolana).
W zespole z Miami nie bedzie za to Shane'a Battiera (uraz miesnia czworoglowego) oraz Mario Chalmersa (kontuzja miesnia Achillesa). Pod znakiem zapytania stoi takze wystep Dwyane'a Wade'a, ktory uskarza sie na bol kolana.
Szczerze przyznam, ze kusi mnie strasznie zaryzykowac "sztywna jedynke", choc to typ niepewny, dlatego stawiam na 7:0 dla Knicks na poczatku, mysle, ze dadza rade utrzymac ten handicap. Ale jak ktos to kiedys powiedzial: "Nie ma pewniakow, sa tylko faworyci."
120