Dyscyplina:
Siatkówka -
Plusliga
Godzina: 14:45
Spotkanie: Jastrzębski Węgiel - PGE Projekt Warszawa
Typ : PGE Projekt Warszawa
Kurs: 1.68
Bukmacher:
Betfan
Post w dziale:
Co do typu w pełni się zgadzam bo sam taki podałem jednak z dwoma zdaniami nie mogę się zgodzić. " Gdańszczanie najpierw pewnie pokonali Barkom Każany Lwów na własnym parkiecie, a następnie stoczyli zacięty, pięciosetowy bój z faworyzowaną Asseco Resovią Rzeszów, przegrywając dopiero po...
forum.bukmacherskie.com
Analiza:
W trzeciej kolejce PlusLigi czeka nas bardzo ciekawy pojedynek pomiędzy Jastrzębskim Węglem, a PGE Projektem Warszawa. Oba zespoły mają na koncie po dwa zwycięstwa, jednak styl, w jakim je odniosły, znacząco się różni. Jastrzębianie wciąż szukają rytmu i nowej tożsamości po dużych zmianach kadrowych, podczas gdy Warszawa imponuje pewnością siebie i zespołową grą.
Po zakończeniu poprzedniego sezonu z drużyną pożegnał się pierwszy trener Marcelo Mendez, a także kilku kluczowych zawodników, którzy stanowili o sile mistrzów Polski. Klub opuścili między innymi Norbert Huber – filar środka i lider bloku, Tomasz Fornal – najlepszy polski przyjmujący zespołu, Vincentin i Carle - tutaj obaj walczyli do końca o miejsce w składzie, ale momentami jeden i drugi dawali jakość dla zespołu, Jakub Popiwczak – wieloletni libero i jeden z najlepszych w lidze, Finoli – drugi rozgrywający oraz Arkadiusz Żakieta – atakujący często dający dobre zmiany za Kaczmarka. Tak duża rotacja sprawiła, że zespół musi się na nowo zgrać i wypracować odpowiednią chemię na boisku.
Jastrzębianie rozpoczęli sezon od ciężkiej przeprawy z AZS-em Olsztyn 3:2, gdzie przegrywali już 1:2 w setach. W tamtym meczu wyróżnili się Nicolas Szerszeń, który zdobył 23 punkty przy 40% skuteczności, oraz Anton Brehme – 16 punktów i aż 82% skuteczności w ataku. W drugim spotkaniu pewnie pokonali Ślepsk Suwałki 3:0, ale znów bez błysku lidera. Łukasz Kaczmarek zdobył zaledwie 8 punktów i wciąż jest daleki od formy z poprzednich rozgrywek. Zespół wciąż poszukuje stabilności na skrzydłach, a brak Fornala i Popiwczaka odbił się na jakości przyjęcia. Jakub Jurczyk zastępujący kontuzjowanego Graniecznego dopiero nabiera doświadczenia, co widać w defensywie. Toniutti i Brehme tworzą zgrany duet na środku, jednak pozostali gracze jak Kufka, Zaleszczyk czy Usowicz mają duże wahania formy. W serwisie również nie wygląda to dobrze – wielu zawodników notuje ujemne wskaźniki efektywności, a brak stabilnego ataku z prawego skrzydła utrudnia kończenie akcji
Warszawianie natomiast rozpoczęli sezon w kapitalnym stylu. Dwa mecze i dwa zwycięstwa 3:0 – z Chełmem oraz Barkomem Lwów – i ani jednego straconego seta. Zespół prowadzony przez Tommi Tiilikainen wygląda bardzo dobrze zorganizowanie, z równym rozłożeniem odpowiedzialności za punkty. Już Prezes Projektu w jednym z wywiadów mówił o tym, że Tommi aktualny trener wcielił w zespół troszkę tzw. szaleństwa na parkiecie, zapewne chodziło mu o to, że ówczesny trener przyszedł z ligi japońskiej, a wiemy doskonale jaki w lidze japońskiej jest styl. Na rozegraniu Jan Firlej notuje aż 57 asyst w dwóch meczach, prowadząc grę bardzo dynamicznie i skutecznie. W ataku błyszczy Linus Weber – 17 punktów, 59% skuteczności i 54% efektywności, co stawia go w czołówce ligi. Świetnie prezentują się również przyjmujący Bartosz Bednorz (19 punktów, 45% skuteczności, 54% pozytywnego przyjęcia) i Kévin Tillie (15 punktów, 42% skuteczności, 31% perfekcyjnego przyjęcia). Na środku solidni i doświadczeni Karol Kłos i Yurii Semeniuk utrzymują skuteczność w okolicach 65–70% i punktują także w bloku. Całość uzupełnia libero Damian Wojtaszek, który gwarantuje spokój w przyjęciu i pewność w obronie.
Jastrzębski Węgiel mimo dwóch wygranych nie przekonuje formą. Brakuje lidera na skrzydle, stabilności w przyjęciu i regularności w ataku. Z kolei PGE Projekt Warszawa wygląda na zespół kompletny – ma mocną zagrywkę, świetny blok i równomierne rozłożenie ataku. Weber i Bednorz są w wysokiej formie, a Firlej z Wojtaszkiem dają zespołowi dużą pewność w rozegraniu i obronie. Na ten moment różnica w organizacji gry, formie atakującego i jakości przyjęcia przemawia zdecydowanie na korzyść warszawian. Nawet jeśli Jastrzębie wykorzysta atut własnej hali, to przy tak stabilnym rywalu trudno będzie im o komplet punktów.
Jak już wspomniałem Mistrz Polski przeszedł ogromną rewolucję kadrową, a nowy skład dopiero się zgrywa. Brak Hubera, Fornala, Popiwczaka czy Carle to ubytki, których nie da się szybko zastąpić. Warszawa natomiast wygląda jak dobrze naoliwiona maszyna – skuteczna, zrównoważona i pewna siebie. Z takim bilansem i formą z pierwszych dwóch kolejek PGE Projekt Warszawa wydaje się być faworytem nie tylko tego spotkania, ale też jednym z kandydatów do medalu.
168