Dyscyplina: Tenis ziemny ???? Buenos Aires 2015 (Argentyna)
Godzina: 18:00
Spotkanie: Nadal Rafael-Monaco Juan
Typ: 1 handcicap -5.5 gemów
Kurs: 1.72
Bukmacher: Pinnacle Sports
Analiza:
Wczoraj półfinały a dzisiaj już finał w Buenos Aires!!! Na kort wyjdzie rozstawiona jedynka czyli Nadal oraz 60 rakieta świata a niegdyś 10 czyli Monaco. Juan tak samo jak jego wczorajszy kolega Berloq sezonu nie zaczął dobrze na hardzie ponieważ grać tam dobrze nie potrafi. Odpadł w pierwszej rundzie z Kavcicem 7:6, 6:4, z Lu 6:4, 2:6, 6:1 oraz z Bolellim 6:3, 3:6, 6:3, 6:1. Tourne po kortach ziemnych również dobrze nie zaczął ponieważ odpadł w pierwszej rundzie z De Bakkerem 6:7, 7:6, 6:4 w Sao Paulo. Lecz później wystąpił progres ponieważ doszedł do ćwierćfinału w Rio de Janeiro pokonując 6:3m 3:0 Giraldo, Nieminena 6:1, 7:6 i odpadł z Ferrerem urywając mu seta 6:3, 4:6, 6:2. Tutaj na swojej ziemi gra najlepszy turniej od początku roku ponieważ doszedł do finału. Pokonał jak na siebie groźnych zawodników ponieważ Gonzaleza 6:2, 6:2, Mayera Leonardo 6:4, 6:4, Ceuvasa 7:6, 6:7, 6:4 czy wczoraj Almagro 6:3, 6:7, 6:4. Także na pewno w jego tenisie dzieje się coś dobrego. Ale w każdym meczu Juan miał zastoje bo jak wiadomo serwis ma bardzo słaby. Wiadomo, że każdemu może zdarzyć się moment słabości co wczoraj pokazał nawet Nadal. Tylko,że Monaco słynie z tego iż często traci swoje gemy serwisowe od tak.
Z Gonzalezem stracił dwa razy, z Mayerem zaledwie raz ale musiał bronić w II secie dodatkowo 6 break pointów, z Ceuvasem cztery razy w tym dwa razy w bardzo istotnych przypadkach ponieważ najpierw w I secie przy 5:4 oraz w drugim secie również przy 5:4 co skutkowało startą seta. Z Almagro nie było w cale lepiej pod tym względem ponieważ przeciwnik łamał go trzy razy i aby tradycji zdało się zadość to Monaco wybronił 6 break pintów w ważnym momencie decydującego seta. Wiadomo,że krytykuję Argentyńczyka za tą słabą dyspozycję serwisową ale on ma inne zalety. Bardzo dobrze trzyma piłkę w korcie, wytrzymuje większość wymian a wiadomo,że regularność w tenisie to podstawa. Na mączce trudno o zagranie kończące i Monaco również z tym ma kłopot.
Teraz zacytuję swoje słowa z wczoraj aby nie pisać znowu tego samego:
Nadal po operacji wycięcia wyrostka robaczkowego sezonu nie zaczął najlepiej. W Doha sensacyjnie odpadł z dziadkiem Berrerem wygrywając najpierw seta 1:6 aby przegrać mecz 1:6, 6:3, 6:4. Podczas
Australian Open zasłużenie odpadł w trzech setach z Berdychem ponieważ Hiszpan grał tam bardzo słabo. W Rio de Janeiro sensacyjnie odpadł ze wspomnianym Fogiem gdzie również pierwszego seta wygrał 1:6 aby przegrać kolejnego do zera,a trzeciego do 5. Tutaj w Argentynie Nadal gra swoje, miał tam jakieś drobne zastoje w grze np. z Arguello w pierwszym secie ale wygrał mecz bez problemu 6:4, 6:0, z kolejnym Argentyńczykiem Delbonisem poszło mu jeszcze lżej ponieważ rywal ugrał tylko dwa gemy. Czy Rafa pokona trzeciego z rzędu gospodarza? Zapewne tak tylko zastanawiający jest rozmiar zwycięstwa. Tak jak we wcześniejszych meczach publika będzie za swoimi,ale umiejętności zweryfikują głównie wynik meczu.
Jeśli chodzi o Hiszpana to wiadomo,że nie będę wypisywał co i kiedy wygrał ponieważ to jest bez sensu. Wielokrotny mistrz Roland Garros w swojej karierze na mączce wygrał aż 382 mecze z czego przegrał tylko 40. 45 tytułów tylko na mączce plus 7 finałów to samo mówi za siebie. Leworęczny Nadal tutaj gra dopiero drugi raz, pierwszy raz zawitał w 2005 roku gdzie dotarł do ćwierćfinału.
Wczoraj naturalnie oglądałem pojedynek Hiszpańsko-Argentyński i wielokrotnie biłem ręką w biurko. Na początku meczu to nie Berloq musiał bronić dwóch break pintów tylko Nadal i udało mu się to z wielkim trudem. Kolejno to Carlos wybronił się z 4 takich punktów w tym raz z 0:40. Aby było więcej dramaturgii to gospodarz obronił piłkę setową przy stanie 6:5. Ale w sumie największy cyrk rozpoczął się w tie breaku. Panowie zaczęli rozgrywkę dodatkową gdzie nagle pojawił się wynik 1:6 na korzyść Berloqa. Carlos grał tam na bardzo dobrym poziomie przez cały set właśnie aż do tego momentu. Chyba pierwszy raz w życiu widziałem aby Berloq grał na skraju ryzyka z ogromną agresją uderzając mocno piłki oraz dwojąc się czy trojąc na serwisie. Ja wiedziałem,że Berloq ma uderzenie kończące nawet na mączce ale nie aż takie jak pokazywał nam to wczoraj. Także było 6:1 dla mniej utytułowanego tenisisty i w tym momencie Carlosowi włączyła się popularna kontuzja mózgu gdzie przegrał aż 6 piłek z rzędu....takie coś to nawet w damskim kobiecie jest rzadkością.
Nadal to wykorzystał i wygrał seta 7:6. W drugim secie działo się to co chciałem aby wydarzyło się w pierwszym. Czyli dominacja Nadala (od dziwnego wyniku 0:2*) oraz zapaść przeciwnika. Wczoraj poległem na wszelkich typach przed meczowych co mnie zdenerwowało ale odbiłem się z plusem na
live grając właśnie przy 0:2 i serwis Berloqa po 2.25 iż Nadal wygra mecz w dwóch setach ale mniejsza z tym. Tak jak wspomniałem,że Nadal grał na swoje 50% w pierwszym secie a Berloq na 150% do czasu niechlubnej sytuacji tie breakowej. Także Berloq grał agresywnie i tak grać potrafi ale Monaco nie ma takiego stylu gry, on preferuje rozrzucanie przeciwnika na korcie tylko czy z Nadalem mu się to uda? Udało mu się to raz w 2007 roku po kreczu Hiszpana na hardzie niby tam prowadził 7:6, 4:1 ale zawsze jest to rezygnacja z gry.
Poprzednie wyniki zaczynając od 2005 roku to była dominacja Rafy. Na szybkiego: 6:1, 6:1 Bastad 2005, 6:1, 6:3 Stuttgart 2007, Davis Cup 6:1, 6:1, 6:2, French Open 6:2, 6:0, 6:0 w 2012 roku oraz 6:1, 6:0 w 2014. Oglądałem ich dwa ostatnie spotkania i Monaco wyglądał jak dziecko we mgle, nie miał żadnej broni poważnej aby zagrozić Hiszpanowi. O tyle o ile wczorajszy rywal Nadala miał uderzenie kończące oraz serwis na poziomie to dzisiaj Monaco nie powinien tak wyglądać. Monaco doszedł do finału ale jego gra nie jest idealna, natomiast Nadal miał wczoraj chwile słabości w pierwszym secie i wierzę,że dzisiaj się to nie powtórzy. Kolejny raz idę w kierunku handicapu -5.5 gemów i na tym typie skupiam najwięcej uwagi i funduszy oraz za bardzo drobne kwoty wyższe handicapy. Jeszcze zapominałbym dodać,że dzisiaj Rafa ma dodatkową motywację ponieważ walczy o swój 46 tytuł na mączce i ma szanse wyrównać rekord Guillermo Vilasa który właśnie tyle razy wygrywał na clayu.
P.S
Wczoraj/dzisiaj finały miały dziwny przebieg ponieważ Federer wygrał w dwóch setach, Ferrer również oraz u pań nawet Azarenka przegrała w dwóch. Także dość tych niespodzianek.
72