Dyscyplina: SNOOKER Euro Tour Event 5
Spotkanie: Advani - White
Typ: Advani
Kurs: 1,53
Bukmacher: Bet 365
Analiza: Jimmy to najlepszy zawodnik, który nigdy nie został mistrzem świata, 6 razy przegrywał w finale (5 razy z Hendrym, widziałem wszystkie te mecze - raz mając 14-8 przegrał 10 framów z rzędu i cały mecz). To za sprawą Hendrego i właśnie White zacząłem 20 kilka lat temu oglądać snooker. Za cały komentarz do tego jaką magię przy stole pokazywał Jimmy wystarczy obejrzenie tego http://www.youtube.com/watch?v=B3t0Fm-sK9g - jest tam takie zagranie jak wyrównuje stan meczu w MŚ w poola, chyba w ćwierćfinale z samym Wielkim Efrenem Reyesem (Jimmy grał rewelacyjnie w pool, wygrywał Mosconi Cup z reprezentacją Europy). Jednak zaraz po tym należy włączyć piosenkę Maryli Rodowicz - Ale to już było. Jimmy miał długo ogromne problemy z alkoholem (wg wielu bliskich znajomych wcale one bezpowrotnie nie minęły - wyrzucano go w samolotu, nie raz, nie dwa gdy latał na turnieje). Widziałem jego kilka meczu w ostatnim roku, z pewnością można rzec, że pewnych rzeczy po tylu latach się po prostu nie zapomina, ale Jimmy ma 51 lat i często grywa bardzo "niechlujnie" jakby odniechcenia, brak mu pełnej koncentracji przez cały mecz i co gorsze zupełnie zatracił umiejętność budowania wygrywających brejków z czego kiedyś słynął. Z tak regularnym graczem jak Advani, który jak sądzę powinien się wkrótce zameldować w top 50 ciężko będzie Jimmiemu coś zdziałać, bo Hindus lubi i umie wygrywać frame w 1 podejściu. Jedyne co sprzyja Anglikowi to specyfika gry w Tourze, gdzie gra się "zaledwie" to 4 wygranych framów, a więc mecz z reguły nie trwa długo, więc i te braki w koncentracji mogą nie mieć aż tak dużego znaczenia. Ja jednak, choć ciężko mi przychodzi granie przeciwko akurat Jimmiemu, stawiam na młodość i regularność Hindusa, bo widziałem go jak gra i wiem, że ma wszelkie atuty by ograć swego utytułowanego rywala.
53
Spotkanie: Advani - White
Typ: Advani
Kurs: 1,53
Bukmacher: Bet 365
Analiza: Jimmy to najlepszy zawodnik, który nigdy nie został mistrzem świata, 6 razy przegrywał w finale (5 razy z Hendrym, widziałem wszystkie te mecze - raz mając 14-8 przegrał 10 framów z rzędu i cały mecz). To za sprawą Hendrego i właśnie White zacząłem 20 kilka lat temu oglądać snooker. Za cały komentarz do tego jaką magię przy stole pokazywał Jimmy wystarczy obejrzenie tego http://www.youtube.com/watch?v=B3t0Fm-sK9g - jest tam takie zagranie jak wyrównuje stan meczu w MŚ w poola, chyba w ćwierćfinale z samym Wielkim Efrenem Reyesem (Jimmy grał rewelacyjnie w pool, wygrywał Mosconi Cup z reprezentacją Europy). Jednak zaraz po tym należy włączyć piosenkę Maryli Rodowicz - Ale to już było. Jimmy miał długo ogromne problemy z alkoholem (wg wielu bliskich znajomych wcale one bezpowrotnie nie minęły - wyrzucano go w samolotu, nie raz, nie dwa gdy latał na turnieje). Widziałem jego kilka meczu w ostatnim roku, z pewnością można rzec, że pewnych rzeczy po tylu latach się po prostu nie zapomina, ale Jimmy ma 51 lat i często grywa bardzo "niechlujnie" jakby odniechcenia, brak mu pełnej koncentracji przez cały mecz i co gorsze zupełnie zatracił umiejętność budowania wygrywających brejków z czego kiedyś słynął. Z tak regularnym graczem jak Advani, który jak sądzę powinien się wkrótce zameldować w top 50 ciężko będzie Jimmiemu coś zdziałać, bo Hindus lubi i umie wygrywać frame w 1 podejściu. Jedyne co sprzyja Anglikowi to specyfika gry w Tourze, gdzie gra się "zaledwie" to 4 wygranych framów, a więc mecz z reguły nie trwa długo, więc i te braki w koncentracji mogą nie mieć aż tak dużego znaczenia. Ja jednak, choć ciężko mi przychodzi granie przeciwko akurat Jimmiemu, stawiam na młodość i regularność Hindusa, bo widziałem go jak gra i wiem, że ma wszelkie atuty by ograć swego utytułowanego rywala.
53