death89
Użytkownik
Piłka nożna, Anglia, Premiership 21:00
Spotkanie: Manchester City - Liverpool
Typ: Połowa z najwiekszą ilością goli - 2. połowa
Kurs: 2.05
Bukmacher: bet365
Witam! W odróżnieniu od wielu osób zagram chyba jeden z najbardziej "neutralnych" typów na to spotkanie. Czemu akurat tak wybrałem? Z uwagi na statystyki, które potwierdzają bezsprzecznie mój typ.
Zacznijmy od City - prawie 70%(69,8) zdobytch przez nich bramek w Premier League padło w przedziale 45-90min meczu. Mało? Przejdźmy do ich meczy z angielskimi potentantami (bo takowego dziś podejmują): z United w 1 połowie padła zaledwie 1 bramka, w drugiej - aż 6, z Newcastle akurat wyszło remisowo - po 2 bramki w każdej połowie, następnie z Liverpoolem - obie bramki w pierwszej połowie (oby tak nie było tym razem..) z Arsenalem w Pucharze Ligi - jedyna bramka w 84min, z Chelsea znów większość bramek w I połowie, bo dwie w stosunku do jednej w II połowie, znów z Arsenalem - jedyna bramka - druga połówka. W miarę wyrównanie, ale spójrzmy teraz na Liverpool: prawie 60% bramek zdobytych w II połowie meczu, z Tottenhamem w I połowie zaledwie 1 bramka, w drugiej 3, z United obie bramki - 2 połowa, z Chelsea 1 bramka w I połowie, dwie w II-ej, natomiast w Pucharze Ligi - obie bramki w II połowie i ostatnio z Newcastle po 2 bramki w każdej połówce.
Odejdźmy na chwilę od cyferek. Wiadomo, że z każdym meczem coraz bliżej do rozstrzygnięć w Premier League, wszak to już 20-sta kolejka. Patrząc na inne mecze na szczycie w Anglii - zazwyczaj w pierwszej połowie zespoły się badają, potem przechodzą od słów do czynów i padają bramki (chociażby jeden z najlepszych meczy w tym sezonie - Chelsea - Arsenal, w pierwszej połowie zaledwie 2 bramki, w drugiej - 6). Citizens grają pod wielka presją - 2 ostatnie mecze to: bezbramkowy remis z WBA i noworoczna porażka z Sunderlandem. Zaczyna się mówić o zgrzytach w zespole, a po piętach im depcze sąsiad zza miedzy - United, który przegrywa tylko stosunkiem meczów bezpośrednich, a do tego jutro czeka ich łatwiejsze spotkanie, bo wyjazdowy mecz z pogrążonym w kryzysie Newcastle. City więc zagra spokojnie i rozważnie, nie szarżując od początku, Liverpool zapewne wyjdzie na boisko z tym samym nastawieniem. Ewentualna bramka w I połowie na pewno będzie impulsem do ataków w drugiej połowie, gdy któraś z drużyn odkryje się i dojdzie do wymiany ciosów. W przypadku bezbramkowego remisu pod koniec meczu City zaatakuje nie chcąc stracić pozycji lidera i albo strzeli bramkę, albo straci, mnie wszystko jedno W szeregach obu zespołów praktycznie brak żadnych absencji, więc nie ma co sie rozwodzić nad składami obu zespołów, które zna każdy.
Zatem życze Wam miłego meczu, niech wygra lepszy, strzelając bramki w drugiej połowie meczu
100
Spotkanie: Manchester City - Liverpool
Typ: Połowa z najwiekszą ilością goli - 2. połowa
Kurs: 2.05
Bukmacher: bet365
Witam! W odróżnieniu od wielu osób zagram chyba jeden z najbardziej "neutralnych" typów na to spotkanie. Czemu akurat tak wybrałem? Z uwagi na statystyki, które potwierdzają bezsprzecznie mój typ.
Zacznijmy od City - prawie 70%(69,8) zdobytch przez nich bramek w Premier League padło w przedziale 45-90min meczu. Mało? Przejdźmy do ich meczy z angielskimi potentantami (bo takowego dziś podejmują): z United w 1 połowie padła zaledwie 1 bramka, w drugiej - aż 6, z Newcastle akurat wyszło remisowo - po 2 bramki w każdej połowie, następnie z Liverpoolem - obie bramki w pierwszej połowie (oby tak nie było tym razem..) z Arsenalem w Pucharze Ligi - jedyna bramka w 84min, z Chelsea znów większość bramek w I połowie, bo dwie w stosunku do jednej w II połowie, znów z Arsenalem - jedyna bramka - druga połówka. W miarę wyrównanie, ale spójrzmy teraz na Liverpool: prawie 60% bramek zdobytych w II połowie meczu, z Tottenhamem w I połowie zaledwie 1 bramka, w drugiej 3, z United obie bramki - 2 połowa, z Chelsea 1 bramka w I połowie, dwie w II-ej, natomiast w Pucharze Ligi - obie bramki w II połowie i ostatnio z Newcastle po 2 bramki w każdej połówce.
Odejdźmy na chwilę od cyferek. Wiadomo, że z każdym meczem coraz bliżej do rozstrzygnięć w Premier League, wszak to już 20-sta kolejka. Patrząc na inne mecze na szczycie w Anglii - zazwyczaj w pierwszej połowie zespoły się badają, potem przechodzą od słów do czynów i padają bramki (chociażby jeden z najlepszych meczy w tym sezonie - Chelsea - Arsenal, w pierwszej połowie zaledwie 2 bramki, w drugiej - 6). Citizens grają pod wielka presją - 2 ostatnie mecze to: bezbramkowy remis z WBA i noworoczna porażka z Sunderlandem. Zaczyna się mówić o zgrzytach w zespole, a po piętach im depcze sąsiad zza miedzy - United, który przegrywa tylko stosunkiem meczów bezpośrednich, a do tego jutro czeka ich łatwiejsze spotkanie, bo wyjazdowy mecz z pogrążonym w kryzysie Newcastle. City więc zagra spokojnie i rozważnie, nie szarżując od początku, Liverpool zapewne wyjdzie na boisko z tym samym nastawieniem. Ewentualna bramka w I połowie na pewno będzie impulsem do ataków w drugiej połowie, gdy któraś z drużyn odkryje się i dojdzie do wymiany ciosów. W przypadku bezbramkowego remisu pod koniec meczu City zaatakuje nie chcąc stracić pozycji lidera i albo strzeli bramkę, albo straci, mnie wszystko jedno W szeregach obu zespołów praktycznie brak żadnych absencji, więc nie ma co sie rozwodzić nad składami obu zespołów, które zna każdy.
Zatem życze Wam miłego meczu, niech wygra lepszy, strzelając bramki w drugiej połowie meczu
100