Dyscyplina:
Piłka Nożna -
Anglia, Premiership
Spotkanie: Everton - Aston Villa
Typ: 2
Kurs: 4,33
Bukmacher: Bet365
Analiza:
Już w sobotę dojdzie do ciekawego spotkania w Liverpoolu. Zajmujący ósme miejsce w tabeli Everton będzie podejmował czternastą Aston Villę. Mimo że obie drużyny dzieli ledwie siedem punktów, walczą one o zupełnie inne cele. The Toffees rywalizują Boltonem i Liverpoolem o szóste miejsce gwarantujące udział w eliminacjach Ligi Europejskiej. Trudno jednak oczekiwać, aby The Reds roztrwonili 5-punktową przewagę. Tym bardziej, że The Blues mają jeszcze trudny wyjazd na Old Trafford i mecze u siebie z City oraz Chelsea. Z kolei Aston Villa nie może jeszcze być pewna utrzymania, bo ma tylko jeden punkt przewagi nad strefą spadkową. Tak więc oba kluby potrzebują zwycięstw. Sobotni mecz prawdopodobnie jedną z nich oddali od celu.
Everton ostatnio przeżywa okres niezłych wyników, lecz niestety nie gry. W poprzednich czterech meczach ligowych trzykrotnie wygrał i jeden mecz zremisował. Grał z Sunderlandem (2:0 u siebie), Newcastle (2:1 na wyjeździe), Birmingham (1:1 u siebie) i w ostatniej kolejce z dobrze dysponowanym Fulham (2:1 u siebie). W międzyczasie odpadł z FA Cup w spotkaniu z Reading (0:1 u siebie). Może się więc skupić wyłącznie na lidze. Ale czy jest w stanie wygrać rywalizację z Boltonem i Liverpoolem? Przypuszczam, że wątpię ???? . The Reds mają 5-punktową przewagę, a Kłusaki mają łatwiejszy terminarz, są w znacznie lepszej formie i nie trapią ich kontuzje w takiej ilości co Toffees. Everton mimo dobrych wyników gra słabo. Stwarza niewiele sytuacji strzeleckich i zdarza mu się grać chaotycznie w obronie. W dodatku kontuzjowanych jest wielu zawodników pierwszego składu. Są to: Rodwell (wątpliwy powrót w tym sezonie), Saha, Baxter i Fellaini (wszyscy do końca sezonu), Coleman (powrót w połowie kwietnia), Arteta (powrót w maju). Tak więc może być trudno nawet utrzymać się w górnej połowie tabeli.
Aston Villa również jest w słabszej dyspozycji, tylko w porównaniu do Evertonu nie zdobywa punktów. W marcu wszystkie trzy mecze przegrała. Najpierw w FA Cup wysoko, 3:0 na wyjeździe z Manchesterem City, póżniej po nienajgorszej grze 3:2 z Boltonem (wyjazd) i w ostatniej kolejce 0:1 u siebie z Wolves po nieudolnej grze w ataku. Warto jednak pamiętać, że w tym spotkaniu nie mogło zagrać kilku podstawowych zawodników, którzy najprawdopodobniej wrócą na mecz z Evertonem: Cuellar, A. Young, Weimann, Collins i Dunne. Po udanym styczniu widać Villans wrócili do swojej normalnej dyspozycji - słabej gry. W dodatku Houllier ma problemy z dyscypliną w szatni. W celu osiągania lepszych wyników wprowadził ostry rygor. Trudno powiedzieć jak to wpłynie na graczy. Villa ma bardzo dobry układ meczów do końca ligi. Będzie się mierzyć z rywalami do utrzymania: West Hamem, WBA i Wigan. Dopiero w dwóch ostatnich kolejkach zagra z drużynami z czołówki: Arsenalem i L'poolem. Jest więc realna szansa na uniknięcie spadku.
Spodziewam się, że będzie to mecz walki. Oba zespoły prezentują się słabo i stwarzają mało sytuacji bramkowych. W Evertonie ogrom kontuzji, zaś w Aston Villi masa powrotów. Toffees chyba sami już nie wierzą w awans do europejskich pucharów i tak naprawdę już nie grają o nic w tym sezonie, z kolei Villans potrzebują punktów jak tlenu, bowiem trudno wyobrazić sobie spadek tak silnej personalnie drużyny.
Absencje:
Everton: Seamus Coleman, Jack Rodwell, Louis Saha, Mikel Arteta, Marouane Fellaini, Baxter
Aston Villa: Luke Young?, Ciaran Clark, Richard Dunne?
Przewidywane składy:
Everton: Howard; Hibbert, Jagielka, Distin, Baines; Osman, Neville, Heitinga, Cahill, Bilyaletdinov; Beckford.
Aston Villa: Friedel; Walker, Dunne, Collins, Baker; Albrighton, Reo-Coker, A Young, Makoun, Downing; Bent.
100