Chyba najgorszy mój miesiąc tu, takiej czarnej serii jak mi się przytrafiła w sierpniu jeszcze chyba nie miałem. Zaczęło się znakomicie po 17 typach miałem yield 45,44%, ale nagle coś się zacięło i albo tradycyjnie brakło gola, rożnego, kartki albo zagrałem na faworyta to była niespodzianka, ogólnie zawsze na odwrót. Od 10 sierpnia (wspomniany 17 typ) zagrałem łącznie 39 kuponów, a trafiłem...3 (masakra) i spadłem z yieldem na 52,23%. Po drodze próbowałem jeszcze się ratować wyższą stawką i więcej ryzykowałem, jednak tylko się pogrążałem bardziej. Od kilku dni zrobiłem przerwę, muszę kilka rzeczy przemyśleć, ochłonąć i mam nadzieję, że sierpniowy pech mnie opuści i we wrześniu wróci skuteczność. Do zobaczenia.
Podsumowanie Sierpień
Zagrane kupony: 56
Wygrane kupony: 11
Przegrane kupony: 44
Zwroty: 1
Yield: 52,23%
Bilans: 188,71j